Reklama

Z życia

"Nie przypuszczałam, że to połączy nas mocniej niż ślubne obrączki. Jak się teraz wykręcić?"
"Nie przypuszczałam, że to połączy nas mocniej niż ślubne obrączki. Jak się teraz wykręcić?"

„Wychowałam się na bajkach o księżniczkach i książętach, które niemal za każdym razem kończyły się ślubem i długim, szczęśliwym życiem, dopóki śmierć nie rozłączy zakochanych. Odkąd byłam małą dziewczynką, marzyłam o tym, że któregoś dnia stanę w pięknej, białej sukni, z uśmiechem na ustach i patrząc prosto w oczy mojej drugiej połówki, obiecam miłość, wierność i uczciwość małżeńską...”

Z życia

Pon. 18 marca

"Zarezerwowałam bawialnię na wyłączność na urodziny córeczki. Czegoś takiego się nie spodziewałam..."
"Zarezerwowałam bawialnię na wyłączność na urodziny córeczki. Czegoś takiego się nie spodziewałam..."

„Chciałam sprawić, by piąte urodziny były niezapomniane dla mojej córeczki. Niestety to wydarzenie, choć kosztowało mnie fortunę, nie spełniło moich oczekiwań i pozostawiło gorzki smak rozczarowania... Czy w zaistniałej sytuacji powinnam prosić o zwrot pieniędzy? Chciałabym poznać opinie innych rodziców! A może istnieją inne sposoby rozwiązania tej sytuacji, które powinnam rozważyć? Błagam o rady!”

Z życia

Pon. 18 marca

"Jestem w ciąży. Z wyliczeń wynika, że to męża, z USG, że kochanka. Co robić?"
"Jestem w ciąży. Z wyliczeń wynika, że to męża, z USG, że kochanka. Co robić?"

"Jestem kłębkiem nerwów, co odbija się na mnie, ale też i na moim nienarodzonym dziecku. Wszystko przez to, że nie jestem pewna, kim jest ojciec mojego dziecka. Niby powinno być mojego męża i nie powinnam mieć żadnych wątpliwości. Jednak się martwię. Wszystko przez ten wyjazd z przyjaciółkami. No niby co było na wyjeździe, zostaje na wyjeździe, ale w moim przypadku może się to wydać już za kilka miesięcy. Wszystko przez to, że chciałam sobie udowodnić, że pragną mnie też inni faceci, aniżeli tylko mój mąż".

Z życia

Pon. 18 marca

"Teściowa nie uznaje ślubu cywilnego. Koleżankom opowiada, że jestem tylko dziewczyną Maćka"
"Teściowa nie uznaje ślubu cywilnego. Koleżankom opowiada, że jestem tylko dziewczyną Maćka"

"Nie wiem, co jest nie tak z matką Maćka, ale ja dłużej już z nią nie wytrzymam. Właśnie dowiedziałam się, że wszystkie jej sąsiadki i dalekie krewne zostały oficjalnie poinformowane, że jestem dziewczyną Maciusia. A my przecież niedawno wzięliśmy ślub i teściowa tam była! To dziwna sytuacja i postanowiłam się z nią rozmówić!"

Z życia

Pon. 18 marca

"Sąsiedzi zrobili awanturę o 2 w nocy i mnie obudzili! Pięknie im się odpłaciłam"
"Sąsiedzi zrobili awanturę o 2 w nocy i mnie obudzili! Pięknie im się odpłaciłam"

"Sąsiedzi w środku nocy zaczęli się strasznie kłócić, a że ściany mam cienkie, to słyszałam wszystko, co do słowa. Leciały najmocniejsze inwektywy, jakie sobie można wyobrazić. Sąsiedzi nie zamierzali się jednak powstrzymywać i niczym nieskrępowani wyznali, co robią, gdy nikt nie patrzy. Oniemiałam. Na szczęście znalazłam na nich sposób".

Z życia

Pon. 18 marca

"Sąsiadka nagle przestała się do mnie odzywać. Okazało się, że to przez moje spacery z kijkami"
"Sąsiadka nagle przestała się do mnie odzywać. Okazało się, że to przez moje spacery z kijkami"

"Z sąsiadką nigdy jakoś nie byłyśmy szczególnie blisko, ale zawsze zamieniłyśmy pod domem parę zdań i kilka razy wypiłyśmy wspólnie kawę. Ostatnio zauważyłam, że mnie unika i nie odzywa się do mnie. Byłam w szoku, kiedy okazało się, że chodzi o moje spacery z kijkami i o jej męża".

Z życia

Pon. 18 marca

"Wracam z pracy, a ona leży. Znowu zmęczona. Co to za żona?"
"Wracam z pracy, a ona leży. Znowu zmęczona. Co to za żona?"

"Oczywiście, że ja się nie odzywam. Nie powiedziałem na ten temat nigdy ani słowa. Ale za każdym razem, gdy wracam z pracy, a ona znów leży, jestem tak wkurzony, że muszę na chwilę wyjść, żeby ochłonąć. Nie mam wielkich wymagań. Tylko  żeby podała mi ciepły obiad i zadbała o nasz wspólny dom. No... może czasem jakiś masaż by się jeszcze przydał. Ale to działa, póki co tylko w drugą stronę. Co to za żona?"

Z życia

Pon. 18 marca

"Jestem osobą wierzącą. Przez to wszyscy w szkole się ze mnie śmieją"
"Jestem osobą wierzącą. Przez to wszyscy w szkole się ze mnie śmieją"

"Tak się składa, że ja zostałem wychowany w taki sposób, że wiara zawsze była ważna dla mnie i mojej rodziny. Mam 17 lat i chodzę do liceum i niestety mój sposób patrzenia ma świat, jest niestety wyjątkiem. Tak się składa, że w naszej klasie tylko 3 osoby chodzą na religię, a z tych trzech to tylko ja naprawdę jestem wierzący, a dwie inne osoby chodzi na katechezę, bo ich rodzice chcą. Niestety, ze względu na swoją wiarę spotykam się ze stygmatyzowaniem przez moich rówieśników".

Z życia

Pon. 18 marca