Jessica Mercedes ma ostatnio spory wizerunkowy problem. Klienci jej marki modowej są pewni, że zostali oszukani. Teraz ktoś pomalował farbą drzwi warszawskiego sklepu influencerki. To przypadkowy wybryk wandala, czy akcja wymierzona przeciwko Jessice?
Afera metkowa z Jessicą Mercedes w roli głównej
Ostatnie dwa tygodnie to najprawdopodobniej jeden z najtrudniejszych momentów w życiu Jessiki Mercedes. 26-latka jest właścicielką marki Veclaim, wokół której rozkręciła się tzw. "afera metkowa". Stylistka Karolina Domaradzka pokazała filmik, na którym widać, że drogie t-shirty od Jessiki, to tak naprawdę produkt taniej, marokańskiej marki Fruit of the Loom. Na stronie Veclaim widniały jako w całości polski produkt i kosztowały przynajmniej 199,00 zł.
Zniszczona witryna Veclaim
Klienci i fani Jessiki poczuli się oszukani. Najwyraźniej emocje jeszcze nie opadły, bo wczoraj wieczorem okazało się, że ktoś pomazał farbą butik 26-latki przy ulicy Mokotowskiej w Warszawie. Na zdjęciach widać, że na drzwiach pojawił się czerwony napis "FAKE" [ang. - podróbka], a nazwa sklepu została przekreślona. Zdjęcie zniszczonego butiku pokazał i skomentował na Instagramie Jakob Kosel
Ja rozumiem wszystko, ale to jest k**** przegięcie! Mam nadzieję, że ktoś, kto to zrobił, poniesie konsekwencje
Zdjęcie szybko obiegło internet, ale okazało się, że sprawa nie dotyczy tylko Veclaim. Podobne napisy pojawiły się również w innych miejscach przy tej samej ulicy. Ktoś pomazał także witrynę sklepu Vitkac i znajdujący się na przystanku plakat Jana Pawła II. Póki co nie wiemy, czy to bezmyślny akt wandalizmu w przypadkowych miejscach, czy może ktoś wybrał drastyczny i co tu dużo mówić, raczej prymitywny sposób na walkę o bliżej nieokreślone wartości społeczne.
