Piosenkarka Sanah rzadko wypowiada się o sobie i życiu prywatnym czy rodzinnym. Jednak teraz postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i zdradziła, że kompozycja piosenek pomaga jej w życiu, ponieważ zawsze była skryta i jest introwertykiem. Jednak kiedy zdecydowała się wydać swoje utwory, to bardzo stresowała się reakcją opinii publicznej. Okazuje się, że sama sobie także nie potrafi odpuścić...
Sanah o sobie i muzyce
Piosenkarka Sanah, czyli Zuzanna Grabowska na co dzień unika wywiadów i upowszechniania swojego życia publicznego. To się jednak zmienia za sprawą wywiadów, jakie ostatnio udzieliła. Najpierw Sanah rozgadała się na temat rodziny, a teraz opowiada o sobie samej.
Okazuje się, że jest introwertykiem, który przez wiele lat nie chciał zwracać na siebie uwagi. Każdą interakcję społeczną mocno przeżywała i wszystko dużo analizowała. Jak w rozmowie z dziennikarką Gazety Wyborczej stwierdziła:
Byłam i właściwie wciąż jestem bardzo introwertyczna. Miałam z tym problem. Od dziecka czułam, że jestem wrażliwa, może nawet momentami przewrażliwiona. Dużo czasu poświęcałam zawsze na rozmyślania o różnych rzeczach, o sobie, o innych, na analizowanie, często wymyślałam problemy z niczego. Pewnie stąd się brały później te smutne piosenki
To właśnie praca artystyczna pomogła jej w trudnych chwilach, komponowanie piosenek dodawało jej pewności siebie, więc robiła to w zaciszu sali lekcyjnej:
Kiedy poczułam, że mogę pisać o tym piosenki, trochę mi to pomagało. Zamykałam się w małej sali lekcyjnej, grałam na pianinie i komponowałam. Muzyka mnie chroniła i dodawała mi pewności siebie. Miałam coś swojego, wyjątkowego, z czego się cieszyłam. Czułam, że chcę to robić przez radość, jaką mi to sprawiało. To mi pomagało.
Okazuje się, że pomimo swej rozpoznawalności, lęk pozostał...
youtube.com sanah
Sanah o swoich lękach
Piosenkarka wyjawiła, że pomimo ogromnego rozwoju muzycznego, nadal obawia się o reakcję ludzi na swoje nowe piosenki:
Jest we mnie lekki strach przed pokazaniem komuś swojej nowej kompozycji. To wciąż dla mnie stresujące. Pamiętam też, że bardzo się stresowałam, jaka będzie reakcja ludzi na album "Sanah śpiewa poezję".
Jednak mimo wszystko uważa, że te lęki były po coś:
Podejrzewam, że nawet gdybym zajmowała się czymś innym, i tak byłyby we mnie. Oswoiłam je troszkę. To było dla mnie trudne, ale dzisiaj jestem wdzięczna, bo czuję, że to mnie ukształtowało. Pewnie tyle bym nie pracowała, tyle nie ćwiczyła, gdyby tych lęków nigdy nie było.
W galerii znajdziesz jej zdjęcia i informacje na temat jej rodziny. Warto!
