Anna Wendzikowska ocenia aferę Opozdy i Królikowskiego: „Źle to wygląda”

Afera Opozdy i Królikowskiego – Anna Wendzikowska zabrała głos

Anna Wendzikowska o przykrych zdarzeniach, które ostatnio miały miejsce w jej życiu, chciałaby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Podobne odczucia mogą obecnie towarzyszyć jej koleżance po fachu Joannie Opoździe, która w wielu kwestiach również nie wylosowała od losu szczęśliwej karty.

Była gwiazda „Dzień Dobry TVN” podczas krótkiej rozmowy z portalem „JastrząbPost” zabrała głos w sprawie rzekomej publikacji Antka Królikowskiego prywatnych materiałów z udziałem byłej partnerki, które uderzają w jej dobre imię. Aktor tłumaczy się włamaniem na konto w serwisie Instagram, natomiast Wendzikowska sugeruje, że mimo braku głębszego wglądu w tę sprawę wszystko wygląda bardzo źle, a zaistniałe zdarzenia nigdy nie powinny mieć miejsca.

Ja bardzo nie lubię oceniać sytuacji innych ludzi, bo nie wiemy, co się tam dzieje... Źle to wygląda i wygląda to bardzo tak przykro. To są po prostu bolesne sytuacje

41-latka podkreśla również, iż każde tak negatywne doświadczenia są doskonałym bodźcem do tego, aby odbudować lub stworzyć siebie na nowo, a złe przekuć w siłę do poszukiwania szansy na lepsze życie.

Te trudne doświadczenia nas zmuszają do tego, żeby się zebrać z tych klęczek, pozbierać i odbudować, zbudować na nowo w zasadzie i odnaleźć w sobie taką siłę. [...] To jest taka szansa na to, aby żyć inaczej, podejmować inne decyzje...

AKPA

Anna Wendzikowska radzi Joannie Opoździe

W dalszej części rozmowy nie zabrakło także kilku słów wsparcia ze strony Anny Wendzikowskiej, która niebezpośrednio radzi Joannie Opoździe, aby ta pogodziła się z tym, na co absolutnie nie ma wpływu. Doświadczona życiowo prezenterka telewizyjna na podstawie własnych doświadczeń jest przekonana, że każda tego typu sytuacja nie jest warta inwestowania wewnętrznej energii, którą można spożytkować na poszukiwanie szczęścia.

To już jest tak, że mleko się rozlało. [...] Jeżeli się już coś wydarzyło, to nie ma sensu dawać temu za dużo swojej energii...

Myślicie, że faktycznie ktoś próbował podszywać się pod Antka Królikowskiego?