Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy Kim Kardashian w ogóle pojawi się na tegorocznej gali Met. Ostatecznie celebrytka nie zawiodła swoich wielbicieli i w majowy wieczór gościła na nowojorskiej imprezie. Jej stylizacja jak zwykle wywołała gorące dyskusje – tym razem fani Kardashianki pogrzebali w archiwach i znaleźli pikantną ciekawostkę.
Obecność Kim na gali była pod znakiem zapytania
Kim Kardashian żyje, żeby bywać. Jeśli akurat nie jest zajęta robieniem selfie, ale – umówmy się – selfie można robić też, bywając. Dlatego blady strach padł na osoby śledzące karierę 42-latki, kiedy przed paroma miesiącami pojawiły się plotki, że Anna Wintour nie zaprosi Kim na kolejną organizowaną przez siebie galę.
Na szczęście plotki okazały się tylko plotkami, a Kim (oraz dwie z jej czterech sióstr: Kylie i Kendall) dostąpiła zaszczytu uczestnictwa w najważniejszej imprezie modowej roku. Met Gala 2023 poświęcona była postaci i twórczości Karla Lagerfelda, więc Kim Kardashian w swojej stylizacji postawiła na typowe dla projektów mistrza perły. I niewiele więcej.
David Fisher/Shutterstock/East News
Kim Kardashian ma słabość do topów z pereł
Gwiazda zdecydowała się na kreację wykonaną ze sznurów pereł, które zakrywały jej biust, okalały biodra i nogi. Jedynym materiałem, który miała na sobie, był bieliźniany gorset w kolorze nude.
Śmiała stylizacja Kim, mimo że stworzona specjalnie na galę – nie była jednak tak oryginalna, jak mogłoby się wydawać. Internauci szybko dokopali się do archiwów internetu, a może nawet do starych papierowych wydań "Playboya", a tam... W 2007 roku Kim, niby taka sama, a jednak trochę niepodobna, pozowała na okładce, mając na sobie tylko naszyjniki z pereł. Przypadek? A może już o tym zapomniała?
