Filip Chajzer umieścił dziś na swoim koncie na Instagramie dwa obszerne wpisy. Dziennikarz, który w niezbyt dobrej atmosferze pożegnał się niedawno ze stacją TVN, pisze o nowym początku i walce z przeciwnościami, którą szczęśliwie ma za sobą.
Filip Chajzer pisze o zmianach
Filip Chajzer przez jedenaście lat związany był z programem śniadaniowym telewizji TVN. Mimo deklaracji, że TVN jest jego "ukochaną stacją", dziennikarz kilka dni temu sam rozwiązał z nią umowę. Poszło o łamanie zakazu konkurencji, którego w działaniach Filipa Chajzera dopatrzyło się kierownictwo stacji.
Dziennikarz umieścił dziś na swoim koncie na Instagramie dwa pełne refleksji, ale równocześnie ostre wpisy. Podsumował zmiany, jakie niedawno zaszły w jego życiu. Napisał między innymi:
Wrzesień to zmiana. Zmiany są dobre. Często na pytanie - "co u Ciebie" mówimy - "a!, stara bida"
Asekurancki SZIT. Stara okiełznana „bida” wydaje się być lepsza od ewentualnej nowej nieznanej. Pozorna strefa komfortu. Stajesz się zakładnikiem w swoim własnym życiu.
Zakładnikiem toksycznego związku, niszczącej relacji z pseudo-przyjacielem, pracy, w której Cię nie szanują i robią w... ciula, zakładnikiem; nałogu, tradycji, schematu, itd itd...
Dziennikarz w końcu zaznał spokoju
Filip Chajzer wyznał, że dzisiejsza sobota to jeden z najlepszych dni w jego dotychczasowym życiu, choć – jak wyznał – nie robił nic nadzwyczajnego:
Ktoś powie - co za bzdura, sobota jak każda. Odpowiem - potęga teraźniejszości, marzyłem o tym spokoju ducha i serca od lat ❤️
"Rzuć wszystko co złe" śpiewał genialny Zbyszek Wodecki. Miał rację.
W dalszej części tekstu Filip Chajzer przyznał, że jego obecny stan ducha to zasługa terapii. Zachęcił wszystkich, którzy tego potrzebują, do korzystania z takiej formy pomocy.