Anna Popek wrzuciła na swój instagramowy profil niewinne zdjęcie. Na pewno nie spodziewała się, że pod nim rozpęta się taka burza. Internauci zaczęli spekulować o utracie przez nią pracy. W końcu nie wytrzymała i jednemu z nich odpowiedziała.
Anna Popek w jesiennej stylizacji
Zmiana władzy sprawiła, że stało się głośno wokół pracowników telewizji polskiej. Wszyscy zastanawiają się, czy pojawią się tam roszady. Niektórzy uważają, że dojdzie do masowych zwolnień. Póki co nic nie wiadomo na ten temat, więc być może nie wydarzy się nic.
Internauci są jednak bezlitośni. Anna Popek na swoim instagramowym profilu opublikowała zdjęcie w jesiennej stylizacji i się zaczęło. W fioletowej, przylegającej sukience i w wysokich, czarnych szpilkach prezentuje się świetnie! Ma też szeroki uśmiech na ustach, a internauci odnosili się tylko do jednego.
Internauci piszą o tym, że dziennikarka straci pracę
Prowadząca "Pytanie na śniadanie" z pewnością nie spodziewała się, że pod tak zwyczajnym zdjęciem spotka ją tyle nieprzyjemnych komentarzy. Co pisali fani?
Roboty szukać, a nie kasztany zbierać. Wreszcie czas zmian
Czeka praca w pośredniaku ze najniższą krajową
Popek nie wytrzymała i postanowiła odpowiedzieć na uszczypliwości:
A pan czego jest miłośnikiem? Bo chyba nie bliźniego
A w naszej galerii znajdziesz zdjęcia Anny Popek. Zapraszamy!