Każdemu mogą zdarzyć się wpadki na czerwonym dywanie, a wymagające stylizacje potrafią płatać figle i zamiast fajnie podkreślonej figury, możemy mieć małą katastrofę. Niestety wydaje się, że Sylwia Bomba nie do końca dobrała odpowiednio sukienkę do okazji. Niektórzy celebryci opowiadali o tym, że przed wyjściem, należy robić test tak zwanej ścianki i sprawdzać, jak ubranie wygląda przy fleszu. Czy uczestniczka "Gogglebox" tego nie zrobiła?
Sylwia Bomba i jej czarna kreacja
Premiera sztuki "Klub Niepokornych" była świetną okazją do tego, aby Sylwia Bomba pokazała się ze swoim partnerem, Grzegorzem Collinsem. Stanęli pewni siebie na ściance, obejmowali się, a Grzegorz nawet skradł buziaka swojej ukochanej. Oboje zdecydowali się na czerń. Czy całość prezentowała się dobrze?
Na pewno miło się na nich patrzyło i widać między tą dwójką emocje i na tym moglibyśmy się zatrzymać, ale nie możemy niestety oderwać wzroku od sukienki, która jest najprawdopodobniej niedopasowana do figury 37-latki.
Zbyt cienki materiał?
Można odnieść wrażenie, że sukienka nie tylko jest zbyt obcisła, ale wykonana jest z bardzo cienkiego materiału, który nie układa się tak jak powinien. Na pierwszy rzut oka można by pomyśleć, że Sylwia Bomba jest w ciąży lub ma delikatny brzuszek. Oczywiście w obu przypadkach nie jest to nic złego, ale wiemy, że nie tak prezentuje się figura gwiazdy, bo tego samego dnia była z córką na premierze bajki i w podobnej sukience wyglądała o niebo lepiej.
Jak widać, wiele zależy po prostu od jakości materiału, od formy i od... fleszy! Zobaczcie w galerii, jak prezentowała się Sylwia Bomba i dajcie znać, co sądzicie.