Wystarczy uruchomić pokłady własnej kreatywności i samodzielnie skomponować skład tego kosmetyku. Jeśli jednak nie wiecie jak się do tego zabrać mamy dla Was garść gotowych pomysłów na scrub domowej roboty. Oto i one:

Regeneracja skóry przy pomocy wiązki światła przynosi zaskakująco dobre efekty, a w odróżnieniu od dermabrazji czy peelingów głębokich okres rekonwalescencji jest dość  krótki, a zabieg niemal bezbolesny. Dzięki tej metodzie można pozbyć się wielu oznak starzenia jednocześnie! Jakie są efekty fotoodmładzania? Do najważniejszych należy zaliczyć: wygładzenie zmarszczek, usunięcie zatkanych porów, rozjaśnienie przebarwień oraz rozszerzonych naczynek, likwidacja rumienia, a także wzrost ilości kolagenu i elastyny widoczny w poprawie jędrności skóry.

Zabieg zwany „soft lifting” zwany też miękkim liftingiem polega na ostrzykiwaniu twarzy kwasem hialuronowym, który wnikając w przestrzenie międzykomórkowe wygładza zmarszczki, wypełnia bruzdy i przywraca skórze utraconą gładkość i elastyczność. Efektem jest naturalny wygląd, który nie zmienia mimiki twarzy ani jej rysów, co często obserwuje się przy wykorzystaniu standardowej metody. Kwas hialuronowy ma również zdolność zatrzymywania wody w tkankach, a więc przyczynia się do wzrostu nawilżenia skóry, co jest widoczne w jej odmłodzonym wyglądzie.

Maseczka z błota – błoto z Morza Martwego jest do kupienia w wielu drogeriach i choć decydując się na samodzielne przeprowadzenie zabiegu musimy się liczyć z małą wygodą i zabrudzeniami wokół, to i tak taka inwestycja się opłaca. Efektem jej działania jest redukcja cellulitu i poprawa jędrności skóry.

Błoto – zawiera krzem, wapń oraz magnez, a także witaminy C i B6, więc świetnie sprawdza się w pielęgnacji włosów wzmacniając je, wygładzając oraz gruntownie nawilżając wysuszone kosmyki. Błoto zastosowane jako maska na ciało świetnie spala tkankę tłuszczową i likwiduje skórkę pomarańczową.

Otręby jako maseczka

W tym czasie troska o cerę staje się więc celem nadrzędnym. Blaknący po lecie koloryt sprawia bowiem, że twarz wygląda na zmęczoną i poszarzałą. W poprawie jakości skóry pomogą maseczki. Jak je wykonać według domowej receptury?

Są takie profesjonale zabiegi kosmetyczne, których skutkiem ubocznym jest zaczerwienie, pojawianie się  małych strupków czy siniaki. Przeprowadzenie ich latem, kiedy ciało jest bardzo wyeksponowane nie ma zatem sensu. Co innego jesienią! Nieestetyczne efekty zabiegu można łatwo ukryć pod ubraniem, więc o ich istnieniu nikt się nie dowie. Poza tym podczas tej pory roku ciało nie jest narażone na działanie promieni słonecznych, co jest bardzo ważne.

Bogate w drogocenne minerały, a także będące źródłem makro i mikroelementów glinki użyte jako maseczki potrafią zdziałać cuda. Należy jednak wiedzieć, jaki rodzaj wybrać, by taki zabieg przyniósł jak najlepsze efekty. A zatem....

Partnerzy, nawet ci długoletni, nie powinni oglądać jak robimy się na bóstwo. Nie da się ukryć bowiem, że podczas niektórych zabiegów nie wyglądamy najkorzystniej i  możemy do siebie więc zrazić. Jakie rytuały pielęgnacyjne warto więc zostawić sobie na nieobecność partnera?

Oferta takich miejsc oferujących zabiegi relaksacyjne jest bogata, więc zdecydowanie jest w czym wybierać. Z jakich rytuałów odprężająco-upiększających warto skorzystać?

Przede wszystkim stężenie użytego kwasu należy skonsultować z dermatologiem. Jeśli jednak mimo wszystko sam zabieg kosmetyczny powoduje jakiś dyskomfort łatwo można go zniwelować poprzez wcześniejsze schłodzenie skóry. Wiele osób niechętnie reaguje na fakt, iż po złuszczaniu kwasami skóra może być zaczerwieniona kilka dni, a do tego rozwarstwia się. Podczas tego okresu zaleca się pielęgnowanie jej kremami nawilżającymi oraz wodą termalną. Warto jednak mieć na względzie to, że taki stan szybko mija odsłaniając nową, piękną cerę.

Choć proponowany zabieg do najtańszych nie należy, bo trzeba za niego zapłacić nawet do kilkuset złotych, to warto wypróbować. Laserowe usuwanie cellulitu rozpoczyna masaż, który ma za zadanie robić podskórne grudki i przygotować ciało do kolejnych etapów likwidujących skórkę pomarańczową. To po nim następuje główny zabieg polegający na stymulację mikrokrążenia poprzez drenaż limfatyczny wykonany przy pomocy wiązki światła. Na koniec zostaje przeprowadzona krioterapia, która ma na celu redukcję powstałego obrzęku i poprawienie elastyczności skóry.

Taki peeling ponoć wcale nie jest taki straszny jak go malują. Zabieg ponoć jest bardzo przyjemny i podczas niego uczuwa się jedynie przyjemne łaskotanie i delikatne „wibracje”. Do tego rodzaju pedicure używa się rybek Garra Rufa, które dosłownie zasysają zrogowaciały naskórek, nie powodując przy tym żadnego uszczerbku na zdrowej skórze. Do tego taki zabieg działa bardzo relaksująco na zmęczone stopy. Po takiej kuracji z kąsającymi rybkami skóra jest gładka w dotyku i pozbawiona wszelkiego rodzaju zadziorków i zrogowaceń.