Przejadanie się było grzechem, a śniadania uważano za żenujące. Niczego nie solono i głównym składnkiem był chleb.
Nasi przodkowie nie mieli tak szerokiego dostępu do pożywienia, jak my. Tylko niektóre produkty kupowano na targu. Zresztą stać było na to jedynie bogatszych. Większość pożywania zdobywano samodzielnie. Jednak nie rozwinięto na tyle hodowli, by móc zajadać się kotletami.
Warzywa spychano na drugi plan. Do podstaw diety zaliczał się chleb i inne produkty zbożowe. Najgorzej miała się szeroko pojęta higiena. Pomijając fakt, że ludzie się zwyczajnie nie myli, równie słabo przedstawiała się sprawa z zachowaniem czystości w kuchni. Wszystkie sposoby na zapobieganie psuciu się produktów dopiero raczkowały.
Dieta była zdecydowanie uboga. Ograniczały ją zarówno możliwości finansowe, jak i nakazy kościelne. Jesteście ciekawi, jak gotowano zupy i dlaczego jedzono bobry? Sprawdźcie poniżej.
