"Mąż oszczędza nawet na prezentach dla dzieci. Kiedyś będzie tego żałować..."

Mój mąż jest sknerą!

Iza regularnie czyta historie kobiet podobnych do niej i w końcu odważyła się opowiedzieć o tym, jak wygląda jej życie. Nie może pogodzić się z tym, że od ponad 7 lat oszczędza dosłownie na wszystkim i nie widzi sensu kupować nowych rzeczy.

Wojtek zmienił się, gdy urodziłam pierwszą córeczkę, Antosię. Zaczął rozliczać mnie dosłownie z każdego grosza! Po każdych zakupach sprawdzał rachunki, pytał, czy dana rzecz jest mi na pewno potrzebna. To stawało się bardzo uciążliwe

zdjęcie ilustrujące/Canva

"Nie kupuje dzieciom prezentów, bo mu szkoda"

Iza na początku myślała, że to jego pozycja obronna i że w ten sposób chce zapewnić rodzinie bezpieczeństwo i pokazać, że jest zaradnym panem domu, ale niestety lata mijały, a to nie tylko się nie zmieniało na lepsze, ale stawało się coraz gorsze.

Wojtek zarzuca mi nawet, że niepotrzebnie kupuję dzieciom prezenty, bo przez to wychowuję je na rozkapryszone "bachory", które nie będą umiały niczego w życiu docenić.

Zrezygnowaliśmy z telewizji, bo według mojego męża ona ogłupia, a prawda jest taka, że on nie chce po prostu płacić abonamentu.

Owoce mogę kupować tylko sezonowe i raz w tygodniu, bo Wojtek uważa, że jest w nich za dużo cukru. Mogę mnożyć przykłady, o których aż wstyd pisać...

Oszczędzanie na własnych dzieciach chyba nie jest dobre...