"Mąż zostawił mnie kiedy usłyszał diagnozę. Nie chce mi się żyć"

Potworna diagnoza

32-latka kilka miesięcy temu otrzymała potworną diagnozę. W gabinecie lekarskim usłyszała, że ma raka macicy i aby przeżyć musi się poddać operacji i leczeniu. Kobieta, co oczywiste, bardzo przeżyła smutną nowinę i od razu podzieliła się nią z mężem. Ten jednak zareagował inaczej, niż się spodziewała.

Kiedy wróciłam od lekarza i powiedziałam Arturowi co mnie czeka, przytulił mnie i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Jednak z czasem, kiedy dotarło do niego, że nie będziemy już mogli mieć dzieci, jego zachowanie wobec mnie zaczęło się zmieniać

- pisze nasza czytelniczka.

Karolina twierdzi, że mieli z mężem plany i marzenia o dużej rodzinie. Czekali jednak długo, ponieważ oboje chcieli na tyle rozwinąć swoje kariery i pomnożyć majątek, aby móc w spokoju wychowywać trójkę dzieci. Zamienili więc małe mieszkanie na dom z ogrodem i rozpoczęli starania o potomstwo. Wtedy właśnie spadła na nich druzgocąca wiadomość.

Zawsze chcieliśmy mieć z mężem co najmniej trójkę dzieci. Wydawało mi się, że przy dzisiejszej medycynie, kobiety zachodzą w ciążę nawet po 40. Dlatego nie przejmowałam się, że skończyłam już 30 lat. W momencie diagnozy wszystko się zmieniło. Okazało się, że już nigdy nie będę mogła zostać matką

- mówi zrozpaczona 32-latka.

Canva

Znalazł sobie inną

Artur z czasem oddalał się coraz bardziej, nie jeździł z Karoliną do lekarzy ani nie dopytywał o jej wyniki. Po pewnym czasie okazało się, że znalazł sobie nową partnerkę.

Pewnego dnia powiedział, że nie chce już dłużej ze mną być. Że ma nową kobietę, która da mu wymarzonego syna. I że życzy mi wszystkiego dobrego. Poinformował, że skontaktował się już z adwokatem w sprawie rozwodu. Odechciało mi się żyć

- pisze Karolina.

Kobieta znalazła pocieszenie na terapii i na grupach wsparcia dla osób z podobnym problemem. Nie jest jednak w stanie wybaczyć swojemu mężowi.

A wy co byście zrobiły na jej miejscu?