9-latek napisał list do Mikołaja, ale nie wspomniał o prezentach: „Płaczę za każdym razem, gdy to czytam...”

9-latek napisał list do Mikołaja, ale nie wspomniał o prezentach: „Płaczę za każdym razem, gdy to czytam...”

9-latek napisał list do Mikołaja, ale nie wspomniał o prezentach: „Płaczę za każdym razem, gdy to czytam...”

AKPA

Święta Bożego Narodzenia to magiczny czasy szczególnie dla dzieci, które czekają cały rok, aby w końcu napisać list do Świętego Mikołaja. Ta warta pielęgnowania cudowna tradycja często chwyta rodziców za portfele, ale zdarzając się wyjątki. Historia Pani Eweliny z niewielkiego miasteczka pod Kielcami jest tego najlepszym dowodem.

Reklama

„Miał być list do Mikołaja, ale syn nie wspomniał o prezentach”

„W moim domu rodzinnym nigdy się nie przelewało, ale zauważyłam to dopiero, będąc nastolatką. Rodzice bardzo dbali o to, aby mi i mojemu rodzeństwu niczego nie brakowało i tak też było. Co prawda my listów do Mikołaja nie pisaliśmy, ale pod choinką zawsze były jakieś prezenty, a my przez długi czas żyliśmy w przekonaniu, że on istnieje.

Dziś jako mama 9-latka również chcę przedłużyć ten czas wiary w dziadka z siwą brodą roznoszącego prezenty i co roku z parapetu okna zbieram szczelnie zaklejoną kopertę zaadresowaną właśnie do niego. Kilka dni temu, gdy Krzyś poprosił mnie o sprawdzenie błędów w tegorocznym liście, to doznałam szoku. Miał być list do Mikołaja, ale syn nie wspomniał o prezentach.

Płaczę za każdym razem, gdy to czytam i nie mogę uwierzyć, że jeszcze kilka miesięcy temu marzył o nowych grach na konsolę i bardzo drogim zestawie klocków lego. Nawet w tym momencie łzy napływają mi do oczu. Gdy wysłałam zdjęcie do męża, to również nie krył poruszenia”.

Kochany Święty Mikołaju, w tym roku nie proszę Cię o żaden prezent. Chciałbym tylko, abyśmy mogli spędzić święta z całą rodziną i aby Tatuś nie musiał już pracować za granicą.

Pozdrawiam Krzyś

list do świętego Mikołaja napisany przez małego Krzysia Styl.fm

Rodzina spędzi święta w komplecie

„Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że marzenie mojego małego bąbla w pewnym sensie się spełni. Mąż od kilku lat pracuje za granicą, ponieważ postawił sobie za cel, że do czterdziestki spłaci kredyt mieszkaniowy, który wzięliśmy zaraz po ślubie. Wyjeżdża w trybie wahadłowym, więc dwa miesiące go nie ma i później na dwa miesiące zjeżdża do domu.

Ostatnie święta faktycznie spędziliśmy osobno, ale w tym roku wypadło na kogoś innego i mój mąż na Boże Narodzenie wraca do domu! Krzysztof nic jeszcze nie wie. Chciałam powiedzieć mu zaraz na początku grudnia, ale po przeczytaniu tego listu nie będę go informować wcale. Za taką dojrzałość należy mu się niespodzianka. Już nie mogę się doczekać jego miny, gdy po powrocie ze szkoły zobaczy tatę, który jest dla niego ogromnym autorytetem.

Jestem bardzo dumna z mojego syna i nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że wyrośnie na dobrego oraz uczciwego człowieka”.

Łukasz Nowicki zdradził, jak dowiedział się o śmierci ojca. Jego słowa chwytają za serce... Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama