Do naprawdę niecodziennej sytuacji doszło we francuskim Strasburgu, gdzie ksiądz zorganizował specjalny "pokaz" tańca na rurze z elementami pole dance. Wierni, oglądający spektakl w protestanckim kościele byli w ogromnym szoku, że musieli oglądać coś takiego, dlatego zareagowali w bardzo ostry sposób. Ksiądz, który zezwolił na organizację takiego występu, dostał wiele bardzo nieprzychylnych wiadomości...
Taniec na rurze w Kościele
Kościół w Niemczech i we Francji otwiera się na świat - to nie ulega wątpliwości. Zdarza się jednak, że czasem księża nie do końca wiedzą, gdzie jest granica i wyraźnie przesadzają. Brytyjski "The Guardian" opisał jedną z takich sytuacji, po której wierni złapali się za głowę. Do zdarzenia doszło w kościele protestanckim Saint-Guillaume we francuskim Strasburgu, gdzie wystąpiła grupa Passions Croisées, łącząca muzykę barokową z elementami performansu i tańca.
W występach scenicznych w Kościele nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w trakcie spektaklu pojawiły się elementy pole dance, co też zostało uznane przez widzów za "kontrowersyjne i seksowne".
View this post on Instagram
Parafianie nie zostawili na księdzu suchej nitki
Większość osób, które widziało spektakl, wypowiada się o całym zdarzeniu w bardzo niepochlebnych słowach. Wierni są zdania, że ksiądz Daniel Boessenbacher popełnił błąd, bo nie powinien zapraszać takich osób do Kościoła. Niektórzy w swych oskarżeniach idą jeszcze dalej i nawet grożą księdzu śmiercią.
To nie kościół, to kabaret. Przekazałeś klucz do świętego kościoła tańczącemu wężowi
Do sprawy odniósł się już ksiądz Boessenbacher, który twierdzi, że nie widzi niczego złego w swoim postępowaniu.
Spektakl miał elementy zalotne, ale łagodne i choć niektórym się to nie podobało, to groźby mnie nie odstraszają. Myślę, że Kościół musi się otworzyć na świat
