„Ostatnio odkryłam coś okropnego. Tato ma romans. Od tamtej pory ciągle biję się z myślami, czy powinnam wyjawić to mamie. Jedyne, co mnie powstrzymuje to problem, jaki u niej ostatnio zauważyłam. Choć podejrzewam, że w końcu prawda i tak wyjdzie na jaw, sama nie wiem, co mam zrobić...”
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Myślałam, że rodzice są ze sobą szczęśliwi. Do czasu...
Pomimo różnych problemów, przez całe życie byłam pewna, że moi rodzice są dla siebie stworzeni. Tata często kupował mamie kwiaty, zabierał ją do kina i do restauracji. Jak szliśmy wspólnie na jakieś wesela czy inne imprezy taneczne, miło było popatrzeć, jak świetnie się ze sobą bawią. Odkąd pamiętam, żyłam w przekonaniu, że moi rodzice są ze sobą szczęśliwi.
Niedawno tata zaczął spędzać w pracy coraz więcej czasu, bo mówił, że ma jakiś ważny projekt, który nadzoruje. Ale się zdziwiłam, gdy okazało się, że ten projekt ma imię! Akurat przechodziłam przez park w drodze na spotkanie z kumpelą z klasy i zupełnym przypadkiem przyuważyłam go na ławce, jak obściskiwał się z jakąś kobietą dużo młodszą od mamy.
Najpierw nie mogłam w to uwierzyć i byłam pewna, że się pomyliłam. Po chwili jednak dostrzegłam kolorowe skarpetki z zabawnym nadrukiem, które wystawały mu spod spodni. To były dokładnie te, które kupiłam mu na urodziny... Nie miałam już wątpliwości.
Canva
Widzę, że mama ma poważny problem
Co gorsza, od pewnego mama zaczęła zachowywać się zupełnie inaczej. Jakby cała jej energia do życia zniknęła, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Snuje się po domu w piżamie, albo w jakichś starych dresach, praktycznie w ogóle nie je i wygląda, jakby prawie wcale nie spała.
Jeszcze niedawno była bardzo zadbaną osobą, która — pomimo że nigdy nie pracowała — ubierała się bardzo elegancko i nawet na co dzień, bez żadnej okazji, wyglądała jak businesswoman z prawdziwego zdarzenia.
Nie chcę się w to wszystko mieszać, ale wydaje mi się, że mama chyba ma depresję. Słyszałam ostatnio, jak przez telefon umawiała się do jakiejś lekarki. Szybko sprawdziłam jej nazwisko w internecie i okazało się, że to psychiatra, która specjalizuje się w leczeniu depresji.
Zaczęłam się zastanawiać, czy w tej sytuacji powinnam powiedzieć jej o romansie taty. Niby solidarność jajników i te sprawy, ale z drugiej strony wydaje mi się, że ona jest w zbyt słabej kondycji psychicznej, żeby przetrawić TAKĄ wiadomość. Na razie biję się z myślami, co robić...
Laura, 16 l.
