"Daję synkowi przykład, jak należy traktować kobiety. Nie pomagam w obowiązkach domowych"

"Daję synkowi przykład, jak należy traktować kobiety. Nie pomagam w obowiązkach domowych"

"Daję synkowi przykład, jak należy traktować kobiety. Nie pomagam w obowiązkach domowych"

Canva

„Ostatnio, ze względu na remont, siostra żony wraz ze szwagrem i córką pomieszkiwali u nas przez tydzień. Powiem szczerze, że tego zupełnie się nie spodziewałem. Nie dość, że szwagier leżał cały dzień przed telewizorem, to w dodatku nazwał mnie pantoflarzem. A ja tylko daję synkowi przykład, jak należy traktować kobiety”.

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie pomagam w domowych obowiązkach

Niektóre kobiety oczekują od swoich mężczyzn, że będą im pomagać w domowych obowiązkach. Co to za myślenie?! Przecież dom jest wspólny, to i obowiązki są wspólne. To nie powinna być żadna pomoc, tylko zwyczajny i sprawiedliwy podział. Nie wiem, skąd się bierze takie nastawienie, że to jakiś wyczyn, czy poświęcenie ze strony faceta, że odkurzy podłogę, wstawi zmywarkę, zrobi zakupy lub umyje okna.

U mnie w domu rodzinnym było to standardem. Tato nie pomagał w niczym mamie, tylko wykonywał to, co należy, żeby mieszkać w ładzie i porządku. Niestety nie jest to dla wszystkich takie jasne.

Przekonałem się o tym, kiedy przez ostatni tydzień siostra mojej żony wraz ze szwagrem i córką musieli u nas mieszkać. U nich trwał remont, który się przedłużał i byli pozbawieni dostępu do łazienki. Chociaż mamy tylko dwa niewielkie pokoje, oczywiste było, że mogą się u nas zatrzymać.

Mężczyzna w czerwonym fartuszku z odkurzaczem Canva

Szwagier nazwał mnie pantoflarzem

Szwagier akurat miał urlop w pracy, bo miał doglądać tych całych fachowców. Ja pracuję zdalnie, jestem informatykiem, więc ciągle miałem go na oku. Do tej pory myślałem o nim w samych superlatywach, ale teraz zastanawiam się, jak Marta — siostra mojej żony — może w ogóle z nim wytrzymać.

Jędrek nic nie robił całymi dniami, tylko leżał przed telewizorem, popijając napoje energetyczne i zajadając chipsy. Przecież z takim trybem życia chłopina się wykończy! Moja żonka za punkt honoru postawiła sobie codzienne przygotowywanie obiadów dla całej szóstki. A że mi gotowanie nieszczególnie wychodzi, zawsze zmywam naczynia po jedzeniu. Taki mamy układ.

Jak pierwszego dnia mój szwagier zobaczył mnie przy zlewie, zasugerował, żebym usiadł koło niego na sofie po jedzeniu, bo się jedzenie w brzuchu musi ułożyć. Przystałem na jego propozycję dopiero po skończeniu obowiązków domowych. Na drugi dzień miałem w planach odkurzanie mieszkania. Gdy tylko Jędrzej zobaczył mnie z odkurzaczem, wybuchnął głośnym śmiechem i zapytał:

A co ty, baba jesteś?! Nie gadaj, że jesteś takim pantoflarzem, Maciek.

Szczerze mówiąc, byłem w szoku. Nie dość, że palcem nie kiwnął, to się gburowato zachowywał. Wyjaśniłem mu krótko, że daję dobry przykład synkowi, żeby nie zmienił się w takiego lenia jak jego wujek, na co mój szwagier spakował walizki i odjechał w swoją stronę. Żenada!

Maciek

Zobacz zdjęcia prowadzącej programu!
Źródło: instagram.com/nasznowydom/
Reklama
Reklama