"Moja zmarła babcia przyszła do mnie we śnie. Poczułem, jej dotyk na mojej twarzy"

"Moja zmarła babcia przyszła do mnie we śnie. Poczułem, jej dotyk na mojej twarzy"

"Moja zmarła babcia przyszła do mnie we śnie. Poczułem, jej dotyk na mojej twarzy"

Canva

"Czasami mam takie wrażenie, że los płata nam wielkiego figla, a my tylko odgrywamy jakieś role w teatrze zwanym życie. Gdy wszystko nam się w życiu układa i jesteśmy szczęśliwi, zawsze przychodzi coś, co sprawia, że cierpimy. Może ta smutna, ale sentymentalna opowieść będzie dotyczyć zbyt prywatnych i intymnych spraw, ale nie dbam o to. Mam tylko nadzieję, że pozwoli Wam pielęgnować pamięć o bliskich, których już nie ma z nami".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Śmierć jest końcem, a może początkiem?

Zacznę może od powrotu do przeszłości. Do przeszłości moich myśli i zdarzeń, które miały w nim miejsce. Do tego wszystkiego, co w jakiejś mierze mnie ukształtowało i sprawiło, że zacząłem w inny sposób patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość. Tym zdarzeniem była śmierć babci. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem tego dziwnego uczucia i dlatego też nie byłem przygotowany na ten emocjonalny rollercoaster. Na stratę fizyczną i emocjonalną.

Moja babcia zmarła, bo była bardzo chora. Na nowotwór cierpiała przez kilka lat i z biegiem czasu każdy dzień przynosił jej nowe wyzwania, z którymi musiała się borykać. To wszystko nie było łatwe zarówno dla nas, jak i dla niej.

Pomimo tego wszystkiego, co spotykało ją w codziennym życiu i tego, jak bardzo się zmieniała, nadal zachowywała w sobie wielkie uczucie chęci życia i chciała patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość. Miała świadomość swojej choroby i cierpienia, ale się nie poddawała, bo tak bardzo chciała żyć. W końcu jednak nawet ona przegrała walkę z chorobą. Wierzę jednak, że poszła do nieba i tam już nie cierpi.

Ja jednak kompletnie się nie spodziewałem, że to wydarzy się właśnie wtedy. Wtedy, gdy całe moje życie pełne było sukcesów i realizowałem wszystkie swoje najskrytsze marzenia. A tamta śmierć była jakby wyrwaniem z pięknego snu, w którym wszystko układa się po mojej myśli.

Osoba trzymająca za rękę drugą Canva

Zmarła babcia przyszła do mnie we śnie

Całkiem niedawno miała miejsce rocznica śmierci mojej babci. Pojechaliśmy kilka dni wcześniej na cmentarz i postawiliśmy znicze. Nie sądziłem właśnie, że w ten dzień, gdy dokładnie ta rocznica miała miejsce, zdarzy się coś takiego.

Nie miałem żadnych obaw, nawet bardzo nie myślałem o mijającym czasie i o tym, jak wiele od tamtej chwili się wydarzyło.

Tego właśnie dnia obudziłem się koło 2 w nocy i poczułem na swoim dotyk drugiej osoby. Miałem wrażenie, że to dotyka mnie moja babcia, a ja widzę szeroki uśmiech na jej twarzy. Nie wiem, czy to był sen, czy byłem wtedy na granicy snu i jawy, ale to było tak silne uczucie, takie jakby mrowienie przechodzące po ciele, że będę to pamiętał przez bardzo długi czas.

Mam prośbę także do Was. Wy też pamiętajcie o waszych bliskich, którzy odeszli. Bo chociaż oni odeszli już z tego świata, to w Waszych sercach będą żyć wiecznie.

Zamyślony mężczyzna

Anna Lewandowska opłakuje śmierć bliskiej osoby "Czas nie goi ran, tylko uczy żyć bez Ciebie"
Źródło: instagram.com/annalewandowska/
Reklama
Reklama