"Narzeczona ma nową szefową. Kiedy usłyszałem nazwisko tej kobiety, oblał mnie zimny pot"

"Narzeczona ma nową szefową. Kiedy usłyszałem nazwisko tej kobiety, oblał mnie zimny pot"

"Narzeczona ma nową szefową. Kiedy usłyszałem nazwisko tej kobiety, oblał mnie zimny pot"

canva.com

"Wiedziałem, że u mojej narzeczonej w pracy szykuje się zmiana kierownictwa. Aga opowiadała o tym od kilku tygodni, poprzedni przełożony odszedł w atmosferze skandalu, więc przed osobą, która miała zająć jego miejsce, było nie lada wyzwanie. Wczoraj moja luba przyszła do domu podekscytowana – okazało się, że nowa szefowa została już wybrana i po raz pierwszy pojawiła się w biurze, żeby poznać zespół. Z zainteresowaniem słuchałem opowieści Agi, ale w pewnym momencie poczułem, jak ziemia usuwa mi się spod nóg... Narzeczona powiedziała, jak nowa kierowniczka się nazywa, a mnie w ułamku sekundy przed oczami stanęła twarz tej kobiety. Doskonale wiedziałem, o kim mówiła. Niestety wiedziałem też, co nowa szefowa może jej powiedzieć o mnie..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Narzeczona wie o mnie wszystko. No... prawie wszystko

Tu nie mogło być mowy o pomyłce. Tak charakterystyczne podwójne nazwisko nosiła tylko ona. Od razu wróciły do mnie wspomnienia sprzed ośmiu lat. Bardzo trudne wspomnienia. Jestem pewien, że ona mnie też doskonale pamięta. To tylko kwestia czasu, kiedy zorientuje się, że Aga jest moją narzeczoną... Czy zdecyduje się zachować dla siebie to, co zaszło między nami? A jeśli powie mojej narzeczonej prawdę, to jak Aga na to zareaguje?

Z Agą jesteśmy razem od trzech lat, znamy się prawie pięć. Na co dzień nie mamy przed sobą tajemnic, stawiamy na otwartą komunikację i szczerość. Sporo wiemy o swojej przeszłości, wiadomo, nie wszystko, zaczęliśmy się spotykać jako dorośli ludzie, więc nie mamy wspólnych wspomnień z dzieciństwa czy lat nastoletnich. Kiedy się poznaliśmy, byliśmy już po studiach.

No właśnie, po studiach. Dla mojej Agi wykształcenie jest bardzo ważne. Zrobiła trzy kierunki studiów podyplomowych, ciągle bierze udział w jakichś szkoleniach, poważnie myśli nad doktoratem. Zawsze czułem się przy niej pod tym względem taki malutki. Wprawdzie Aga nigdy nie dała jej odczuć, że uważa się za lepszą, ale ja nie chciałem aż tak od niej odstawać. Dlatego nagiąłem trochę rzeczywistość...

Nie byłem najlepszym studentem. Uczelnię opuściłem w niesławie

Moje studia wspominam jako katorgę. Nie trafiłem z kierunkiem, ale nie zdecydowałem się na zmianę i kilka lat męczyłem się z przedmiotami, które w ogóle mi nie szły. Dwa razy powtarzałem trzeci rok, ale nacisk ze strony rodziny nie pozwolił mi odpuścić. Wiedziałem, że będą bardzo rozczarowani, jeśli nie skończę studiów.

Zdesperowany zdecydowałem się postawić wszystko na jednej szali. Kolejny raz podchodziłem do przedmiotu, z którym nie byłem sobie w stanie poradzić. Tym razem przygotowałem sobie taki zestaw ściąg, z którym nic nie mogło mnie zagiąć. A jednak.

Wpadłem. Wpadłem w koszmarny sposób, upokorzony na oczach wszystkich. Osobą, która odkryła moją próbę oszustwa, była... nowa szefowa mojej żony. Pewnie przez takich jak ja porzuciła karierę na uczelni i przeszła do biznesu. Pamiętam, z jaką odrazą na mnie patrzyła... Z hukiem wyleciałem ze studiów.

Prawda jest taka, że nie mam wyższego wykształcenia. Do tej pory udawało mi się to ukryć przez Agą, starałem się nie wypełniać przy niej żadnych formularzy, a jeśli już trzeba było, kłamałem. Niedługo nasz ślub, więc tak czy siak dowie się prawdy, ale nie planowałem zdradzać jej szczegółów... A teraz? Zobaczymy, co zdecyduje profesorka.

Kuba

Godlewska skończyła studia. Z tytułem MBA motywuje internautów. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/magdalenagodlewska
Reklama
Reklama