"Dzieci nie chcą odwiedzić mnie na Wszystkich Świętych. Mówią, że to nie moje święto"

"Dzieci nie chcą odwiedzić mnie na Wszystkich Świętych. Mówią, że to nie moje święto"

"Dzieci nie chcą odwiedzić mnie na Wszystkich Świętych. Mówią, że to nie moje święto"

Canva

„Chciałam przygotować się na nadchodzące święto świeczki i poplanować zakupy, jakie muszę zrobić na tę okazję. W końcu dzieci przyjadą na grób ojca i dziadków z bardzo daleka, wiec muszę przygotować coś do jedzenia — jakiś bigos i gołąbki, no i ciasto upiec albo ze dwa. Ku mojemu zdziwieniu ostatnio usłyszałam, że wcale nie planują mnie odwiedzić na Wszystkich Świętych, bo to nie moje święto. Jak można być tak podłym?”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jestem załamana zachowaniem moich dzieci

Mąż zmarł kilka lat temu. Od tamtej pory jestem zdana tylko na siebie. Dzieci rzadko przyjeżdżają. Wiem, wiem, nie byłam nigdy najlepszą matką. Zawsze wtrącałam się w nieswoje sprawy, uprzykrzając im życie. Jednak czegoś takiego się nie spodziewałam. W zeszłym roku wszystko było normalnie, ale kilka miesięcy temu córki powiedziały mi, że muszą ograniczyć odwiedziny, bo jestem toksyczna. Wyobrażacie to sobie? Przecież ja chcę tylko ich dobra!

Tak czy inaczej, nastawiłam się na to, że przyjadą na święto świeczki. Choć mieszkają na drugim końcu Polski, to żaden problem, obie mają samochody i mężów z prawem jazdy, gdyby trzeba było wymienić się kierowaniem na trasie. No i mają tu ojca i dziadków na cmentarzu.

Jestem osobą dobrze zorganizowaną, więc zabrałam się już za przygotowania. Odgruzowałam mieszkanie, pomyłam już okna i zaczęłam przygotowywać listę zakupów, żeby nie zostawiać niczego na ostatnią chwilę. Zadzwoniłam do jednej córki zapytać, które ciasto mam upiec na ich przyjazd, a ona powiedziała, że nie będą do mnie przychodzić. Jestem załamana ich zachowaniem!

Smutna kobieta w średnik wieku w jasnym topie Canva

To podłe! Jak można mieć taki tupet?

Agnieszka — moja druga córka — przyznała, że mają do odwiedzenia jeszcze groby ze strony jej męża i nie będą mieli czasu. Zastanawiam się, jak można mieć taki tupet! Kiedy przegadałam to podłe zachowanie z sąsiadką, zadzwoniłam do niej po raz kolejny, żeby zwrócić jej uwagę, że wypada jednak, żeby odwiedzili matkę, no i że muszą coś przecież zjeść, bo jeszcze zasłabną w trakcie drogi.

Nie uwierzycie, co ta gówniara mi odpowiedziała! Że to nie moje święto i że wcale niczego nie muszą robić, a jedzenie to sobie zjedzą gdzieś na trasie. Czy ona zwariowała? Przecież oni mają małe dziecko, a strach pomyśleć, na jak starym tłuszczu smażą te frytki w przydrożnych restauracjach.

Wykrzyczałam jej, że nie dość, że jest złą córką, to w dodatku złą żoną i matką, a ona kazała mi odezwać się, jak już ochłonę. Nie tak ją wychowałam! Druga to samo. To jakiś skandal!

Teresa

Wypadek syna Peretti: symulacja nie pozostawia złudzeń. Można było zrobić tylko jedno. Pokazujemy krok po kroku, co się stało. Zobacz galerię
Źródło: youtube.com/bitwydrogowe
Reklama
Reklama