"Moja nastolatka boi się ćwiczyć na WF. To wina nauczyciela i jego żartów"

"Moja nastolatka boi się ćwiczyć na WF. To wina nauczyciela i jego żartów"

"Moja nastolatka boi się ćwiczyć na WF. To wina nauczyciela i jego żartów"

Canva.com

„Kasia przez kilka tygodni z rzędu mówiła w środę, że boli ją brzuch przy porannym posiłku. Zrozumiałam, że środa to dzień, w którym ma WF. Zobaczyłam w jej telefonie kilka sms-ów do koleżanki, że boi się tej lekcji, bo Pan Irek śmieje się, że nie umie szybko biegać, że się ociąga i, że ma najsłabszy czas w całej klasie. To nie do pomyślenia. Ile się mówi o kompleksach dzieci, młodych dziewczyn? Dlaczego tacy ludzie są nauczycielami?”

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Strach przed aktywnością fizyczną

Przez kilka tygodni Kasia opowiadała mi o bólu brzucha, który pojawiał się zawsze w środę. Czasem nawet chyba mówiła, że ma okres tydzień po tygodniu, byleby dostać zwolnienie z zajęć.  Z początku myślałam, że to przypadkowe dolegliwości, jednak z czasem zaczęłam łączyć ten ból z lekcją wychowania fizycznego. Postanowiłam działać. Moja córka nie chciała mi nic opowiedzieć. Dziś rozumiem, że się tego wstydziła.

Nastolatka smutno opiera się o zieloną szafkę Canva.com

Przypadkiem zobaczyłam w jej telefonie kilka sms-ów do koleżanki, które rzuciły światło na to, co naprawdę działo się na tych zajęciach. Kasia wyrażała w nich strach przed lekcją, ponieważ Pan Irek, nauczyciel wychowania fizycznego, obrażał ją publicznie. Wyśmiewał się z faktu, że nie radzi sobie z biegiem na tle innych uczniów, zarzucił jej, że ociąga się i ma najgorszy czas w klasie. Zrobiło mi się przykro.

Wsparcie

To niezwykle smutne, że córka czuła się upokarzana na lekcjach, które powinny być miejscem wspierania i rozwijania jej umiejętności, a nie źródłem lęku i wstydu. Ta sytuacja otworzyła moje oczy na to, jak ważne jest, by szkoły były miejscem, gdzie dzieci mogą czuć się bezpieczne i akceptowane.

Ostatnie lata przyniosły wiele dyskusji na temat kompleksów i presji, które spotykają dzieci i młodzież. Dlaczego więc takie osoby jak Pan Irek, które wywołują lęk przed aktywnością fizyczną, wciąż znajdują się w roli nauczyciela?

Podpowiedzcie, co zrobić, aby nauczyciel poniósł konsekwencję, a szkoła zaczęła się bardziej interesować tym, kogo zatrudnia i jakie tworzy relacje z naszymi dziećmi? Może można to jakoś bardziej weryfikować...

Dziś z Kasią chodzimy do psychologa. Widzę, że już coraz lepiej się czuje i nawet zaczęła biegać z kolegami po stadionie. Mam nadzieję, że już nigdy nie będzie musiała się bać tego, co jest całkowicie normalne - bycia słabszym.

Zmartwiona Mama

 

Majka Jeżowska jak nastolatka. Chciała odmłodzić się strojem, a jak wyszło? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama