"To teściowa wręczyła mojemu rocznemu synowi na urodziny. Prezent zmroził mi krew"

"To teściowa wręczyła mojemu rocznemu synowi na urodziny. Prezent zmroził mi krew"

"To teściowa wręczyła mojemu rocznemu synowi na urodziny. Prezent zmroził mi krew"

canva.com

"Niedawno wyprawialiśmy imprezę z okazji pierwszych urodzin mojego synka. Goście starannie dobrali prezenty. Tylko moja teściowa się wykruszyła. Jakoś mnie to nie dziwi. Lepiej byłoby, gdyby wręczyła nam kopertę, a nie takie COŚ! Przecież ten prezent jest niebezpieczny. Tu chodzi o zdrowie i życie mojego dziecka". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Obchodziliśmy roczek synka

To niesamowite, że mój synek już skończył rok. Przecież ja całkiem niedawno go urodziłam, a teraz już jest taki duży i mądry. Oczywiście z okazji urodzin postanowiliśmy wyprawić mu przyjęcie urodzinowe. Zaprosiliśmy bardzo dużo osób, żeby świętować w dużym gronie. Właśnie na takiej imprezie nam zależało.

Goście pytali, co przynieść w prezencie dla dziecka. Przygotowałam więc listę, na której umieściłam wszystkie najważniejsze rzeczy, zależało mi na tym, żeby prezenty były dobrze dobrane do zainteresowań synka, a przede wszystkim do jego wieku. Bezpieczeństwo jest najważniejsze!

chłopiec siedzi na podłodze obok niebieskie tortu canva.com

Teściowa wręczyła mu TO

Goście bardzo się postarali, tylko teściowa się wykruszyła. Było mi bardzo przykro, bo kompletnie się nie postarała. A najgorsze jest to, że nie zapytała nas o zdanie i  kompletnie nie interesowała się tym, czy dobrze wybrała. Po prostu poszła do sklepu i wydała niemałe pieniądze na prezent, który nie jest dostosowany do wieku dziecka, a na dodatek jest niebezpieczny!

Mama mojego męża kupiła swojemu rocznemu wnukowi... Trampolinę! Przecież to jakiś koszmar. Takie małe dziecko nie ma jeszcze odpowiednio rozwiniętych mięśni, stawów, kości i nie może skakać na czymś takim.

Co mam teraz zrobić z tym prezentem?

Teściowa oczywiście tego nie rozumie i uważa, że ja przesadzam i wymyślam. Oczekuje, że nasz synek będzie korzystał z trampoliny, a dla mnie to jest po prostu wykluczone. Jak mogę go umieścić w czymś takim i liczyć na to, że nie zrobi sobie krzywdy?

Czytałam na ten temat i wiem, że na trampolinie można doznać wielu kontuzji. Chcę tego uniknąć, więc najchętniej sprzedałabym to ustrojstwo. Teściowa jednak cały czas dopytuje się o swój prezent i liczy na to, że będzie w użytku. Trudno mi to jej racjonalnie wytłumaczyć.

Zatroskana Matka 

Malik Montana pokazał zdjęcie z synem. Pod postem posypały się gratulacje. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/donmalikmontana
Reklama
Reklama