"Marysia sobie na to zasłużyła. Porzuciła córkę, a ona odwdzięczyła się jej w chorobie"

"Marysia sobie na to zasłużyła. Porzuciła córkę, a ona odwdzięczyła się jej w chorobie"

"Marysia sobie na to zasłużyła. Porzuciła córkę, a ona odwdzięczyła się jej w chorobie"

canva.com

"Marysia to moja siostra. Zawsze byłyśmy zżyte, ale nigdy nie mogłam się pogodzić z tym, w jaki sposób traktuje swoją córkę. Było mi szkoda małej Antosi, która nie doznała ciepła domowego ogniska. Teraz Tośka ma 30 lat i nie interesuje się schorowaną matką, która ma o to do niej pretensje. Czy słusznie? Moim zdaniem nie. Sama sobie zapracowała na taki los. Teraz samotnie leży w szpitalu i prawie nikt jej nie odwiedza". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Marysia źle traktowała córkę

Marysia nie chciała mieć dzieci. Nigdy nie kryła się z tym, że ciąża była wpadką. Tak naprawdę, to kiedy się o niej dowiedziała, była zrozpaczona. Nie mogłam w to uwierzyć, bo przecież powiła takie urocze maleństwo, a nie chciała patrzeć na zawiniątko. Zaniedbywała małą od samego początku. Wcześniej pomagała jej nasza matka, a Maryśka chodziła sobie na imprezy i świetnie się bawiła. W ogóle nie interesowała się swoim dzieckiem.

Później, kiedy Tosia miała już kilka lat, zamieszkały same. Wtedy to dopiero się działo. Niejednokrotnie mała chodziła głodna, bo matka zapomniała zrobić zakupów czy ugotować obiadu. Antonina szybko się usamodzielniła i sama zaczęła o siebie dbać. To piękna, mądra i bardzo zaradna kobieta.

kobieta rozmawia z lekarka w szpitalu canva.com

Teraz schorowana leży w szpitalu

Jakoś mnie nie dziwi to, że teraz, kiedy Maryśka leży w szpitalu i jest chora, Tosia nawet jej nie odwiedza. Dlaczego miałaby to robić? Przecież jej matka nie interesowała się nią wtedy, kiedy ta jej najbardziej potrzebowała. Uważam, że Antonina robi słusznie. Na pewno nie czuje jakiejś więzi z matką, więc po co udawać i się jej przypodobać? Moim zdaniem, Maryśka sobie zasłużyła na takie traktowanie i teraz ma nauczkę.

Tośka dobrze robi

Oczywiście, kiedy odwiedzam czasami Marysię, bo to w końcu moja siostra, to okropnie narzeka na swoją wyrodną córkę. Już wiele razy jej mówiłam, że ma to, na co sobie zapracowała. Do niej to jednak nie dociera. Ona uważa, że obowiązkiem dziecka jest dbanie o chorego rodzica, a ona jest teraz taka biedna i samotna. To przechodzi ludzkie pojęcie, aż czasami sama nie mam ochoty już do niej przychodzić, kiedy mam słuchać takiego gadania.

Wyrozumiała Ciotka 

Małgorzata Socha bawiła się z córkami na koncercie Sanah. Mamy zdjęcia! Zobacz!
Źródło: instagram.com/malgosia_socha
Reklama
Reklama