"Brat nie oddał mi pożyczonych pieniędzy! Mama zawsze broni Kornela!"

"Brat nie oddał mi pożyczonych pieniędzy! Mama zawsze broni Kornela!"

"Brat nie oddał mi pożyczonych pieniędzy! Mama zawsze broni Kornela!"

Canva.com

"Kornel jak zwykle naopowiadał mamie bzdur, że każdy jest winny tylko nie on. Mama znów mu uwierzyła, że on jest taki biedny, że nikt nie rozumie jego pomysłów i zapewne jest zbyt genialny dla tego świata. Ja jednak postawiłam sprawę jasno, że jeśli brat nie odda mi pieniędzy, zrywam z nim kontakt, raz a dobrze! Spełniłam tę obietnicę. Kosztowało mnie to wiele nerwów, ale zyskałam coś znacznie cenniejszego — spokój życiowy. Już nigdy nikt nie będzie mi wciskać takiego kitu, jak mój młodszy brat".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rodzice zawsze faworyzowali młodszego brata

Nie będę kłamać, ale moje stosunki z bratem zawsze były trudne. Kornel jest ode mnie młodszy zaledwie o 3 lata, ale rodzice zawsze go faworyzowali. Mam wrażenie, że Kornel był wyczekanym synkiem mamy. Już od najmłodszych lat chuchała na niego i dmuchała, bo rzekomo był taki wrażliwy.

Pamiętam, jakby to było dziś, gdy miałam 13 lat, złamałam nogę i musiałam leżeć sama w domu. Moja mama stwierdziła, że jestem już "młodą kobietką" i na pewno sobie poradzę.

Za to gdy Kornel się przeziębił, nasza mama potrafiła brać zwolnienie z pracy, żeby ocierać mu gluty z nosa! Wyobrażacie to sobie? Gdy jej się skarżyłam, że go faworyzuje, zawsze zaprzeczała, a przecież to było widać jak na dłoni!

Niestety z biegiem lat nic się nie zmieniało, a wręcz się pogorszyło. W liceum zakuwałam jak wściekła, żeby tylko dostać się na dziennie studia. Wiedziałam, że rodziców nie będzie stać na płacenie drogiego czesnego, więc miałam motywację. Musiałam zrezygnować z płatnej uczelni i kierunku, o którym marzyłam, na rzecz bardziej osiągalnego.

Wysiłek się jednak opłacił, bo dostałam się na dzienne studia. Gdyby tego było mało, już na studiach dorabiałam, a część kasy oddawałam rodzicom, bo wciąż z nimi mieszkałam i chciałam dokładać się do rachunków.

A mój braciszek co? Zaraz po maturze wybrał sobie hiper drogą uczelnię wyższą. Kornel wychodził z założenia, że rodzice zawsze sfinansują mu każde jego marzenie.

Jakież było zdziwienie, gdy okazało się, że ma racje! Nasi starsi już rodzice zadłużyli się, żeby tylko ich synek mógł studiować swój wymarzony drogi kierunek! Frustracja we mnie narastała.

mężczyzna obejmuje starszą kobietę Canva.com

Co mnie podkusiło, że pożyczyłam bratu pieniądze?

Mimo tego moja mama zawsze starała się, żebyśmy żyli z bratem w zgodzie, choć mnie się to wcale nie uśmiechało. Ona powtarzała, że rodzina jest najważniejsza.

Gdy skończyłam studia, wyprowadziłam się od rodziców i razem z przyjaciółmi wynajęłam mieszkanie. Znalazłam dobrą pracę i zaczęłam sobie całkiem nieźle radzić. Była dumna, że stać mnie na zagraniczne wycieczki, czy jakieś droższe ciuchy. Jednak mogę z całą pewnością powiedzieć, że na wszystko, co miałam, zapracowałam sama.

Mama oczywiście zauważyła, że dobrze sobie radzę finansowo w przeciwieństwie do (o dziwo!) Kornela. Mimo tego, że skończył taki hiper prestiżowy kierunek, wciąż nie mógł znaleźć pracy.

Z jakiegoś powodu Kornela zawsze wyrzucali z każdej pracy po 3 miesiącach próbnych.  Oczywiście zawsze to była wina kogoś innego, a nie jego. A to zły szef, a to zły kolega z pracy, wszyscy podkładali mu kłody pod nogi.

W pewnym momencie po kilku zawodowych porażkach mój brat wymyślił, że założy własną firmę. Miał ponoć świetny pomysł, oczywiście jedyne czego mu brakowało to pieniędzy.

Jako że nasi rodzice wciąż spłacali jego studencki kredyt, tym razem moja mama zwróciła się z prośbą do mnie, żebym pożyczyła pieniądze bratu!

Kilkadziesiąt tysięcy, co to dla ciebie? Przecież świetnie sobie radzisz! Jesteś taka utalentowana i ambitna!

- moja matka mi słodziła.

A Kornel... Sama widzisz... Rodzinie trzeba popomagać!

- przekonywała mnie matka.

Nie mam pojęcia, co strzeliło mi wtedy do głowy, chyba miałam chwilowe zaćmienie, że zgodziłam się pożyczyć bratu pieniądze! Stwierdziłam, że może faktycznie uda mu się rozkręcić firmę i w końcu się "odkuje". Gorzko tego pożałowałam.

kobieta ze skrzyżowanymi rękami Canva.com

Brat nie oddał mi pożyczonych pieniędzy! Mama go broni!

Minęło już 5 lat, a mój brat wciąż nie oddał mi pożyczonych pieniędzy! To nie była mała kwota, tylko kilkadziesiąt tysięcy zł.

Oczywiście jak mogłam się domyślić, jego firma rok po jej założeniu padła, a ja już nigdy nie zobaczyłam pieniędzy, które pożyczyłam bratu!

Gdyby tego było mało, nasza mama wciąż go broniła! Jak zwykle naopowiadał jej jakichś bzdur, że każdy jest winny tylko nie on. Mama znów mu uwierzyła, że on jest taki biedny, że nikt nie rozumie jego pomysłów i jest zbyt genialny dla tego świata.

Ja jednak postawiłam sprawę jasno, że jeśli brat nie odda mi pieniędzy, zrywam z nim kontakt, raz a dobrze! Słowa dotrzymałam. Kosztowało mnie to wiele nerwów, ale zyskałam coś znacznie cenniejszego — spokój życiowy. Już nigdy nikt nie będzie mi wciskać kitu, jak mój brat. A nasi rodzice — niech radzą sobie z nim sami. W końcu to oni go takim stworzyli.

Wyzwolona starsza siostra

Katarzyna Skrzynecka z córkami i mężem na premierze. Tak wyglądają na Instagramie, a na żywo? Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/katarzyna_skrzynecka_official
Reklama
Reklama