"Donald dał mi wszystko. Jego żonę wziąłem sobie sam"

"Donald dał mi wszystko. Jego żonę wziąłem sobie sam"

"Donald dał mi wszystko. Jego żonę wziąłem sobie sam"

Canva

"Donald to naprawdę fajny kumpel. Wiecie, taki do tańca i do różańca. Naprawdę, gościu ma serce na dłonie i oddałby człowiekowi absolutnie wszystko. No, jak dawał, to wziąłem i przyznam się szczerze, że jestem mu za to wszystko wdzięczny. A żony nie chciał dać, więc wziąłem sobie sam".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Donald dał mi wszystko

Są takie przyjaźnie, które trwają wieki i tak też w zasadzie było między mną a Donaldem. Czasy się zmieniały, świat się zmieniał, a my wciąż dwaj bliscy przyjaciele.

Ja i Donald znamy się od podstawówki. Dwaj przyjaciele z podwórka i ze szkoły. Potem poszliśmy razem do gimnazjum, liceum i nawet na ten sam wydział na studiach. Zawsze się wspieraliśmy i mogliśmy na siebie liczyć w trudnych momentach, a przede wszystkim ja mogłem liczyć na mojego drogiego przyjaciela Donalda.

Gdy po raz pierwszy się napiłem, to Donald krył mnie przed rodzicami. Gdy zdradzałem dziewczynę, to Donald mówił, że jestem u niego.

No mega, przyjaciel, jakich mało.

W dorosłym życiu Donald zatrudnił mnie w swojej firmie jako swojego managera. Nawet jak były cięższe chwile, to mnie nie zwolnił, tylko nadal we mnie wierzył.

Wkrótce potem sytuacja w firmie się poprawiła, a Donald dał mi podwyżkę, samochód i dużo pieniędzy.

Mogę więc śmiało sparafrazować słowa tej znanej piosenki.

Dałeś mi wiarę, dałeś mi spokój,

Dałeś gitarę, dałeś samochód,

Żony nie dałeś,

Żonę wziąłem sobie sam.

Dwóch uśmiechniętych mężczyzn Canva

Odbiłem żonę mojemu przyjacielowi

Donald, wszystko między nami mogło być tak jak dawniej, gdyby nie to, że pokochałem Twoją żonę.

Gdy przychodziła do pracy w tej kusej spódniczce i patrzyła tym namiętnym wzrokiem, nie mogłem się jej oprzeć. No i tak jakoś wyszło, że ją poderwałem, a wkrótce zrozumiałem, że ja naprawdę nie potrafię bez niej żyć. Wiem, że to dziwne, wiem, że to z mojej strony okrutne, ale ja naprawdę ją kocham, a ona kocha mnie.

Do tej pory jest mi przykro i naprawdę żałuję. Pewnie mi nie uwierzysz, ale jak jestem z Twoją żoną, to często przez dłuższe chwile mam wyrzuty sumienia i dopiero jej pocałunki sprawiają, że moje wyrzuty sumienia mijają.

Donald, ja naprawdę nie chciałem tego uczucia. Zarzekam się, że nie chciałem tej miłości. To stało się jakoś tak samo. Najpierw tylko na nią patrzyłem i o niej marzyłem, a potem moje marzenia się spełniły. Nadal jednak uważam Cię za wspaniałego przyjaciela i dziękuję Ci za wszystko, co mi dałeś.

Mój przyjacielu, byłeś mi naprawdę bliski, mój przyjacielu, ale niestety bliższa mi jest Twoja żona.

Grzegorz

"Królowe życia" - Anna Renusz w seksownej sesji z przyjaciółką! "Jak bliźniaczki"!
Źródło: instagram.com/ondiehair/
Reklama
Reklama