"Moja Gabrysia odeszła do innego mężczyzny. Złamane serce uratowały bezdomne psiaki"

"Moja Gabrysia odeszła do innego mężczyzny. Złamane serce uratowały bezdomne psiaki"

"Moja Gabrysia odeszła do innego mężczyzny. Złamane serce uratowały bezdomne psiaki"

Canva.com

"Kochałem Gabrysię do szaleństwa. Gdy powiedziała mi, że odchodzi i spakowała swoje walizki, to myślałem, że to koniec mojego życia. Wszystko się zmieniło w trakcie pewnej, burzowej nocy. Poczułem powołanie do robienia rzeczy wielkich i wybaczenie przyszło samoistnie. Nie myślałem, że tak wiele zmieni się w moim życiu..."

Reklama

Publikujemy list naszego Czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kochałem i nie mogłem bez niej żyć

Gabi była miłością mojego życia. Co do tego, nie miałem wątpliwości. Niestety na krótko. Pewnego dnia Gabrysia siedząc przy stole powiedziała:

Zakochałam się w innym. Chcę odejść...

Nie dała mi nawet czasu, aby porozmawiać. Widziałem, że walizki miała już częściowo spakowane. Co oznaczało, że była gotowa już wcześniej na rozstanie. Mój świat się załamał. Zostałem sam w naszym wielkim domu i nawet nie miałem się do kogo odezwać.

Piłem i staczałem się

W dzień chodziłem do pracy, by mieć za co żyć, a wieczorami upijałem się winem, żeby nie myśleć. Te kilka miesięcy było dla mnie prawdziwą tragedią. W końcu jednak poczułem, że coś dziwnego. Była noc, za oknem padał deszcz i cały czas było słychać burzę w okolicy. Doi głowy przyszła mi ważna myśl:

Nie odpuszczaj. Jesteś kimś dla tego świata.

To nie dawało mi już spać, rano wziąłem wolne w pracy i postanowiłem pojechać do schroniska dla zwierząt. Zanim poznałem Gabi, to bardzo często zajmowałem się bezdomnymi zwierzakami. Niestety ona absorbowała moje życie tak, że zrezygnowałem ze wszystkiego.

biały pies canva.com

Pomoc innym uleczyła moje serce

Wziąłem do domu dwa psy. A sam codziennie po pracy zacząłem się udzielać w schronisku. Wychodziłem na spacer, a nawet udało mi się przygotować specjalną zbiórkę pieniędzy. Czułem, że jestem komuś potrzebny.

Niedawno widziałem Gabrysię. Podeszła do mnie i opowiedziała, że nie jest już z tamtym facetem. Zapytała, czy jestem wolny. Czułem, że chyba chciałaby wrócić.

Szybko uciąłem dyskusję i pojechałem do schroniska. Już dawno powiedziałem sobie dość i wyleczyłem się z Gabrysi. Wybaczyłem jej i sobie. Niech będzie szczęśliwa.

Jędrzej

Jan Dąbrowski wyśmiał żonę i jej zakupy. Szybko się zdziwił po reakcji jego fanów...
Źródło: .instagram.com/sylwiaprzybysz/
Reklama
Reklama