"Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. Jaki jest sens rozmawiać tylko o kwiatkach i o kotach?"

"Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. Jaki jest sens rozmawiać tylko o kwiatkach i o kotach?"

"Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. Jaki jest sens rozmawiać tylko o kwiatkach i o kotach?"

Canva.com

"W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam >dość<. Niedawno zakończyłam naszą 40-letnią przyjaźń. Ale skoro moja Stasia tak mnie potraktowała, to chyba znak, że to wcale nie była przyjaźń. Jest mi strasznie przykro, że tak się zakończyła nasza wieloletnia znajomość, ale uwierzcie mi, byłam pod ścianą. Musiałam chronić siebie i postawić zdrowe granice".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Jak poznałam przyjaciółkę od serca?

Ja i Stanisława poznałyśmy się przeszło 40 lat temu. Miałyśmy wtedy po 10 lat. Doskonale pamiętam, gdy Stasia wprowadziła się razem z rodzicami do mieszkania tuż nad nami. Widziałam przez okno, jak wnosili na 4 piętro bez windy wielkie szafy i półkotapczany.

Powiedziałam o tym tacie, a ten od razu zareagował i oznajmił, że koniecznie musimy pomóc naszym nowym sąsiadom. Okazało się, że sąsiedzi mieli córkę, która jest w tym samym wieku, co ja. Jakaż była moja radość, gdy dowiedziałam się, że Stasia nie tylko ma tyle samo lat, co ja, ale i będzie chodzić ze mną do klasy! W ten sposób zyskałam najlepszą przyjaciółkę, o której zawsze marzyłam.

Ja i Stasia razem chodziłyśmy do szkoły i razem z niej wracałyśmy, nieraz baaardzo okrężną drogą! To właśnie podczas tych naszych powrotów toczyłyśmy niezwykłe rozmowy i lepiej się poznawałyśmy. Rozmawiałyśmy o wszystkim! Obgadywałyśmy znienawidzone nauczycielki i oczywiście rozmawiałyśmy o szkolny sympatiach. Stasia zakochała się w Janie z naszej klasy, a ja miałam maślane oczy na widok Pawła z sąsiedniej klasy.

Tylko sobie powierzałyśmy najskrytsze tajemnice. Ufałyśmy sobie na 100% i miałyśmy pewność, że jedna nie wygada tajemnicy drugiej.

Zakończyłam 40-letnią przyjaźń. To już nie miało sensu

Po skończeniu podstawówki, niestety każda z nas poszła do innego liceum. Stasi zabrakło kilku punktów, żeby zdać matematykę. Później zaś studiowałyśmy na innych uczelniach. Mimo tego, że się rozdzieliłyśmy, nasza przyjaźń przetrwała! Wciąż utrzymywałyśmy ze sobą ciepłą relację. Choć naturalnie nasze drogi trochę się rozeszły i zyskałyśmy nowe koleżanki, to nasza przyjaźń w moim sercu zawsze zajmowała bardzo ważne miejsce i byłam przekonana, że tak będzie zawsze.

2 przyjaciółki w średnim wieku Canva.com

Naturalnie z biegiem lat zaczęłyśmy różnić się w wielu kwestiach, lecz zawsze myślałam, że to jest coś, co można pogodzić. W pewnym momencie Stasia mocno skręciła w prawą stronę, podczas gdy mnie zdecydowanie bliżej było do lewej strony i takie sobie wyrobiłam poglądy.

Stasia stała się także mocno religijną osobą i nawet rugała mnie, gdy ja mówiłam, że do kościoła mi już od dawna nie po drodze. W pewnym momencie Stasia zaczęła coraz częściej się ze mną kłócić i było to już nie do zniesienia. Nie rozumiałam tego jej zachowania, tym bardziej że ja jej nie pouczałam i nie starałam się zmienić jej poglądów.

Bardzo długo nie chciałam kończyć naszej przyjaźni i, gdy Stasia poruszała newralgiczny temat, ja zmieniałam go na wywołujący mniej emocji i nieprowadzący do kłótni — np. koty lub ogrodnictwo — bo obydwie kochamy zwierzaki i zajmujemy się kwiatami.

Bardzo długo utrzymywałam taką relację, jednak przyznaję, że było to coraz cięższe, bo liczba tematów, które nas różnią z każdym dniem rosła coraz bardziej. Z kolei lista tematów, które mogłyśmy poruszać "bez spiny" stała się coraz krótsza, no i co tu kryć, coraz mniej satysfakcjonującą.

Czara goryczy przelała się 15 października. Stasia stała się nie do zniesienia, zwłaszcza po ogłoszeniu wyników. Wtedy jakby diabeł w nią wstąpił! Za wszelką cenę próbowała przekonać mnie do swoich racji, używała przy tym bardzo mocnych słów, a nawet wyzywała mnie i obrażała.

W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam "dość". 15 października zakończyłam naszą 40-letnią przyjaźń. Ale skoro "moja" Stasia tak mnie potraktowała, to chyba znak, że to wcale nie była przyjaźń. W końcu ileż można rozmawiać tylko o kotach i kwiatach?

Jest mi strasznie przykro, że tak się zakończyła nasza wieloletnia znajomość, ale uwierzcie mi, byłam pod ścianą. Musiałam chronić siebie i postawić zdrowe granice.

50-letnia Celina

Danuta Holecka jest najsłynniejszą dziennikarką TVP. Internauci "żegnają" ją MEMAMI! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/SekcjaGimnastyczna
Reklama
Reklama