"Mój mąż zarabia 40 tysięcy, a każe mi pracować. Przecież nie po to wyszłam za mąż, żeby pobrudzić sobie paluszki"

"Mój mąż zarabia 40 tysięcy, a każe mi pracować. Przecież nie po to wyszłam za mąż, żeby pobrudzić sobie paluszki"

"Mój mąż zarabia 40 tysięcy, a każe mi pracować. Przecież nie po to wyszłam za mąż, żeby pobrudzić sobie paluszki"

Canva

"Wyszłam za Jarosława z jednego słusznego powodu i nigdy tego nie ukrywałam. Zawsze chodziło tylko o pieniądze - o jego astronomiczne pieniądze. Jarek do niczego się nie nadawał, ale jedno trzeba było mu oddać - Jarek ma niezły łeb do interesów, dzięki czemu naprawdę się dorobił. A ja jako jego księżniczka z tego korzystam. Coś mu chyba jednak ostatnio odpaliło, bo zaczął mnie namawiać do tego, żebym poszła do pracy. On chyba śni. Nie ma mowy. Ja się nadaję do leżenia i pachnienia, a nie do pracowania".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wyszłam za Jarka, bo jest bogaty

Nie będę ukrywać tego, co mnie skłoniło do wyjścia za mąż za Jarosława. Poznałam go kiedyś na ulicy. Podszedł do mnie, jak szłam z koleżanką i stwierdził, że zakochał się od pierwszego wejrzenia. Początkowo byłam zaskoczona i chciałam mu powiedzieć, żeby spadał. Przecież on na oko miał jakieś 48 lat, a ja 24, więc trochę nie ten teges z takim starym... Wtedy jednak stała się rzecz niesłychana i zauważyłem, że ten mężczyzna nosi na ręku Rolexa. Od razu widziałam, że to dobrze o nim świadczy. Wcale nie chodzi o pieniądze, ale o fakt, że w mojej ocenie tylko ludzie, którzy osiągają sukcesy, noszą na ręku takie zegarki. Od razu więc spojrzałam na Jarosława bardziej łaskawym okiem.

Później jakoś tak szybko poszło. Jarosław od początku urzekł mnie tym, że potrafił zadbać o kobietę. Jarosław kupował mi drogie prezenty i spełniał każdą moją zachciankę. Jakby tego jeszcze było mało, to fundował mi bardzo kosztowne wycieczki, a ja w zamian byłam jego wizytówką i pokazywałam się z nim na różnych bankietach. Był dumny z tego, że wszyscy koledzy zazdroszczą mu tak pięknej i młodej kobiety. Poza tym dzięki mnie on sam młodniał w oczach, bo tak mu sprzyjała znajomość ze mną.

Piękna kobieta w mocnym makijażu Canva

Mój mąż wygania mnie do pracy

Niestety po dwóch latach naszej znajomości mój mąż trochę się zmienił. Nagle zaczął mieć do mnie pretensje, że ja nic w domu nie robię i nie pracuję, ani nawet obiadu nie przygotuję. Uśmiechnęłam się wtedy z politowaniem, że przecież żadna bogini nie jest kurą domową i ja jestem od tego, żeby być jego wizytówką, piękniejszą stroną, a nie jego kucharką, i sprzątaczką. Wypomniałam mu, że przecież po to zarabia 40 tysięcy złotych miesięcznie jako prezes wielkiej korporacji, żebym ja nie musiała pracować.

On wtedy zmienił się nie do poznania i stwierdził, że skoro nie chcę pracować w domu, to powinnam znaleźć sobie normalną pracę, a nie tylko leżeć i pachnieć.

Jest w szoku... Co z nim nie tak???

Magdalena

[yiiGallery id="59315 "]

Reklama
Reklama