"Złamałam rękę. Mój chłopak nawet nie zapytał, czy pomóc mi zrobić kanapkę"

"Złamałam rękę. Mój chłopak nawet nie zapytał, czy pomóc mi zrobić kanapkę"

"Złamałam rękę. Mój chłopak nawet nie zapytał, czy pomóc mi zrobić kanapkę"

Canva.com

"Oczywiście nie zostawiłam tak tego i po pracy zapytałam go o to, a mój luby stwierdził, że wyolbrzymiam, skoro jakoś przeżyłam do wieczora! Phi, jeszcze się go humor trzymał po tym wszystkim! Nie wiem, co mam o tym myśleć. Miał być ślub, ale teraz mam już co do mojego ukochanego poważne wątpliwości".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Złamałam rękę

To był niefortunny wypadek. Złamałam rękę, gdy razem z moim chłopakiem uprawialiśmy jego ulubiony sport — wyczynową jazdę na rowerze. Dlatego uważam, że on poniekąd ma z tym coś wspólnego.

Ja nigdy nie byłam fanką aż tak ekstremalnych sportów, ale wiedziałam, że mój Norbert je kocha, dlatego troszkę się do niego nagięłam i stwierdziłam, że sama tego spróbuję. No, ale skończyło się, jak skończyło. To dla mnie nauczka, żeby jednak słuchać swojego organizmu i nie eksploatować siebie za bardzo. Ale do sedna.

Na początku mój chłopak stanął na wysokości zadania — usztywnił mi rękę i od razu zawiózł mnie do szpitala. Jednak, gdy wróciłam do domu z ręką w gipsie, zrzedła mi mina.

Poprosiłam Norberta, by w trakcie mojej nieobecności, trochę ogarnął nasze mieszkanie — posprzątał, zrobił pranie, no i ugotował dla nas obiad na kilka dni, bo przecież ja z unieruchomioną ręką nie będę w stanie nic ugotować!

Niestety nic z tych rzeczy nie zostało zrobione! W koszach na pranie piętrzyły się brudne ubrania, wszędzie był bałagan, no i w dodatku w zlewie piętrzyły się brudne naczynia!

Gdy poskarżyłam się Norbertowi, że nie zrobił dla nas żadnego obiadu, machnął tylko ręką i stwierdził, że najwyżej zamówimy pizzę! Powiedzieć, że byłam zła, to nie powiedzieć wszystkiego. Ale najgorsze miało dopiero nadejść.

kobieta ze złamana ręką Canva.com

Mój chłopak nawet nie zapytał, czy pomóc mi zrobić kanapkę

Następnego dnia na własnej skórze poczułam, jak trudne jest życie osoby z usztywnioną ręką! Wzięcie prysznica to była katorga! Musiałam uważać, żeby się nie poślizgnąć pod prysznicem, ale to jeszcze nic.

Przy śniadaniu próbowałam nadludzkim wysiłkiem zrobić sobie kanapkę. Jestem pewna, że mój chłopak to zauważył, bo siedział obok! Jednak on nawet nie zapytał, czy pomóc mi zrobić tę nieszczęsną kanapkę!

Oczywiście nie zostawiłam tak tego i wieczorem, gdy Norbert wrócił z pracy, powiedziałam mu o tym, ale on znów stwierdził, że wyolbrzymiam i, że w końcu jakoś sobie poradziłam, skoro przeżyłam do wieczora! Phi, jeszcze się go humor trzymał!

Po tym wszystkim to ja już naprawdę nie wiem, co mam o tym myśleć. Poważnie myślę, co będzie z nami dalej. Do tej pory mieliśmy poważne plany, myśleliśmy o tym, że kiedyś weźmiemy ślub, ale teraz mam już co do tego wątpliwości.

Skoro mój luby tak się mną "zajmuje", gdy złamałam rękę, to co będzie później, np. gdy zajdę w ciążę?! Nie wyobrażam sobie, że cała opieka nad naszym dzieckiem spadnie na mnie, a na to się zanosi. Co robić?

Chwilowo jednoręka Sandra

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama