"Partner kupił pralkę, ale stoi w moim mieszkaniu. Muszę mu ją oddać po rozstaniu?"

"Partner kupił pralkę, ale stoi w moim mieszkaniu. Muszę mu ją oddać po rozstaniu?"

"Partner kupił pralkę, ale stoi w moim mieszkaniu. Muszę mu ją oddać po rozstaniu?"

canva.com

"Wprowadził się do mnie 4 lata temu i super nam się wtedy układało, ale ostatnio jest coraz gorzej. To już nie jest to, co wtedy. Co prawda ja mam dylemat, bo żyję z zasiłków, a on pracuje i dzięki niemu zawsze było mi i dzieciakom trochę lepiej. Poza tym synowie go bardzo lubią, czasem aż jestem zazdrosna, bo mam wrażenie, że wolą jego ode mnie. Ale ja bym wolała rozejrzeć się za kimś innym. Bo chcę być też szczęśliwa. On sporo rzeczy dokupił do mieszkania, ale już nie ma na nie faktur. A na pralkę ma. I teraz moje pytanie, czy jak on będzie się wyprowadzał, to ja muszę mu ją oddać? Mnie nie stać na to, żeby kupić inną pralkę".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mieszkamy razem od 4 lat

Kiedy go poznałam, wcale mi się nie podobał. Ale fajnie bawił się z moimi synami i ja dzięki temu miałam czas dla siebie. Poza tym no zarabiał dość dobrze. Ja nie pracowałam i nie pracuję. Jakoś żyłam z dziećmi z alimentów i dodatków, chociaż nie mogliśmy sobie pozwalać na wiele.

Dużo sprzętów w domu już się psuło. On mi pomógł je powymieniać.

Jak się kończyła gwarancja, to już wyrzucaliśmy te wszystkie faktury, ale pół roku temu zepsuła się pralka, no i trzeba było kupić nową.

Jego było stać, żeby zakupić nawet za gotówkę, więc wziął mi taką z suszarką. Super sprawa.

Teraz chcę, żeby się wyprowadził

Jakoś już mnie męczy ta jego obecność tutaj. Wiem, że znowu będzie mi trudniej finansowo, bo ja na razie nie chcę iść do pracy. Ale jakoś przeżyję.

Poza tym dawał mi co miesiąc takie moje kieszonkowe i ja sobie sporo z tych pieniędzy odłożyłam. Więc na jakieś rozrywki będę mogła sobie pozwolić. Ale męczy mnie temat z tą pralką.

No bo jest w miarę nowa i fakturę na nią jeszcze mamy. Może to udowodnić, że on ją kupił i pewnie będzie chciał mi ją zabrać.

Innych sprzętów nie dostanie. Stoją w moim mieszkaniu, a papierów na nie już nie ma. Tylko mnie, tak jak napisałam, na nową pralkę nie stać.

dłonie na pralce canva.com

Czy on może przyjść z policją?

Boję się, że jednak tak postąpi. Niby twierdzi, że mnie kocha, ale jak będę kazała mu się  wyprowadzić, to przecież różnie może zadziałać. Będzie zły. Obrażony. I pewnie też zaskoczony, bo ja mu nie pokazuję, że już go nie kocham.

No ale jak bym tak spakowała jego rzeczy i mu je wystawiła na klatkę? Wtedy chyba nie może wejść do mojego domu? A policja też musiałaby mieć nakaz?

Nie wiem już sama, czy to gra warta świeczki. Może mu oddać tą pralkę. Kupię sobie jaką starą na OLX i tyle. Jakoś to przeżyję. A może z alimentów chłopaków uda mi się odłożyć coś, żebym kupiła za jakiś czas nową. Co robić?

Krysia

Mieszkania gwiazd: tak mieszka Aneta Zając. Tak wygląda dom pełen dzieci!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama