"Myślałem, że moja była żona jest rozsądną kobietą. Bardzo się myliłem. Po rozwodzie zaczęła mi utrudniać nawiązywanie kontaktów z dzieckiem. Cierpię na tym nie tylko ja, ale przede wszystkim nasza kilkuletnia córka! Jak ona może nam to robić? Ta walka nie ma żadnego sensu. Jestem zdruzgotany".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Była żona robi mi na złość
Rozstanie z moją byłą żoną nie przebiegało bajkowo. Myślałem, że jako dorośli ludzie rozstaniemy się w zgodzie. Niestety, wcale tak nie było. To prawda, zdradziłem ją i to wszystko było moją winą. Ale nasz związek był po prostu kiepski. Nie dogadywaliśmy się od dawna, więc to było tylko kwestią czasu.
W końcu wzięliśmy rozwód, ale przecież mamy wspaniałą córeczkę, która zasługuje na wszystko to, co najlepsze. Zawsze zależało mi na tym, żeby Marcelinka miała wszystko to, co najlepsze. Dbałem o nią i kupowałem jej najlepsze rzeczy. Byliśmy ze sobą bardzo związani, a teraz, kiedy już jestem po rozwodzie, była żona robi mi na złość i utrudnia kontakty z dzieckiem. Jak ona może?
canva.com
Nie tylko ja na tym cierpię
Moja była żona jest po prostu złośliwa i zależy jej na tym, żebym cierpiał. Problem w tym, że ona nie rozumie tego, że przecież na tym przede wszystkim cierpi nasze dziecko! Marcelina potrzebuje nie tylko matki, ale też ojca. Ja chcę aktywnie uczestniczyć w jej życiu i wychowaniu, a nie mogę tego robić, bo przecież była żona mi tego zabrania.
Żaden termin spotkania jej nigdy nie pasuje, chce kontrolować gdzie i kiedy chcę wyjść z własną córką. W ogóle mi nie ufa. Jak może się tak zachowywać? Przecież to wszystko jest ciosem poniżej pasa!
Jestem zmęczony tą walką
Mam dość tej ciągłej walki, kłótni i wyzwisk. Była żona by chciała, żebym ja najlepiej dawał tylko pieniądze na dziecko, ale zrzekł się wszelkich kontaktów. To tak nie działa. Zależy mi na moim dziecku i nie zamierzam zrezygnować z córki. Ale muszę przyznać, że jestem zmęczony. Nie wiem, co mógłbym zrobić, żeby to wszystko przebiegało jakoś tak sprawniej i przyjemniej. Czy moja była żona kiedyś pogodzi się z tym, co jej zrobiłem i da mi normalnie żyć?
Zawiedziony Były Mąż
