"Zorganizowałam zrzutkę na mój ślub. Znajomi wyśmiali pomysł i oskarżyli nas o skąpstwo"

"Zorganizowałam zrzutkę na mój ślub. Znajomi wyśmiali pomysł i oskarżyli nas o skąpstwo"

"Zorganizowałam zrzutkę na mój ślub. Znajomi wyśmiali pomysł i oskarżyli nas o skąpstwo"

canva.com

"Od dawna jestem z Błażejem i w grudniu minie 10 lat od naszej pierwszej randki. Marzyliśmy o tym, aby stanąć na ślubnym kobiercu i zorganizować wesele na 150 osób, aby uczcić ten piękny czas. Niestety nie było nas na to stać i postanowiłam, że zorganizuję zrzutkę wśród moich znajomych. Byłam zszokowana, gdy poznałam ich opinię na ten temat".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zależało mi tylko na weselu

Ślub to dla mnie najważniejsze wydarzenie w życiu, w czasie którego na zawsze łączy się z drugą osobą i chciałam ten wzniosły moment celebrować w otoczeniu bliskich mi osób, dlatego nie wyobrażałam sobie, że wesele zorganizujemy tylko dla rodziców i teściów. Marzyłam o tym, aby nasze przyjęcie weselne odbyło się co najmniej na 150 osób i do tego dążyłam, ale przez dwa lata oszczędzania niestety udało nam się zebrać tylko 15 000 złotych, co było zdecydowanie za mało na to, aby wyprawić przyjęcie, o jakim marzyłam.

Błażej zadeklarował, że pożyczy od brata i pomoże kuzynowi w fabryce, aby dorobić sobie do naszego wesela, ale to i tak finalnie była tylko kroplach w morzu potrzeb, dlatego pewnego dnia wpadłam na genialny plan, który uznałam, że w żaden sposób nikomu nie powinien zaszkodzić, a wręcz myślałam, że wywoła na twarzy ludzi uśmiech w związku z tym, że zakochana w sobie para chce przeżyć piękny czas razem z nimi.

kobieta w czerwonej bluzce i jasnych spodniach spodniach siedzi na beżowej kanapie canva.com

Znajomi nie chcą się bawić?

Byłam w ciężkim szoku, gdy moi znajomi nie wyrazili chęci pomocy i tylko jedna koleżanka wpłaciła 100 zł na rzecz naszej składki. Myślałam, że chcą się dobrze bawić i przy okazji pomóc nam zorganizować coś, co jest dla nas bardzo ważne, ale widzę, że to są przyjaciele tylko wtedy, kiedy oni coś potrzebują, a kiedy my chcemy coś dla siebie zorganizować, to oni nagle umywają ręce.

Do tego wszystkiego dowiedziałam się, że wielu z nich wyśmiało nasz pomysł i powiedziało, że jesteśmy pazerni, bo żaden z nich nie organizował takiej składki i pieniądze musieli zebrać sami. Teoretycznie tak, ale też nie byli w taki ciężkiej sytuacji jak my. Jedna koleżanka zdobyła się na odwagę i w wiadomości prywatnej napisała nam, że nie mamy wstydu i powinniśmy w pierwszej kolejności pomyśleć o tym czy w ogóle jest sens organizować tak duże wesele. Nie wydaje mi się, abyśmy zrobili coś złego, ale ludziom się niestety nie dogodzi.

Basia

Robert Janowski wziął trzeci ślub z tą samą kobietą! Zakochani będą to robić co pięć lat Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama