"Dałem teściowej nietypowy prezent. Chciałem być miły. Skąd mogłem wiedzieć, że..."

"Dałem teściowej nietypowy prezent. Chciałem być miły. Skąd mogłem wiedzieć, że..."

"Dałem teściowej nietypowy prezent. Chciałem być miły. Skąd mogłem wiedzieć, że..."

canva.com

"Jakoś nie było mi nigdy po drodze z moją teściową. Chociaż ja nie chciałem, żeby tak było. Uważam ją za super kobietę, tylko taką bardzo niedostępną. Niedługo chcę ją poprosić o rękę mojej partnerki, więc chciałem się, brzydko mówiąc, trochę wkupić. A, że nadarzyła się okazja, bo odwiedziliśmy z Marysią jedno z pięknych, polskich miast i mogłem przywieźć jej stamtąd upominek, to postanowiłem, że to zrobię. No dobrze, to był trochę nietypowy prezent, ale chciałem być miły. Skąd mogłem wiedzieć, że..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Z teściową trzeba dobrze żyć

Słyszałem to nie jeden raz od kolegów, którzy już się ożenili. Moja mieszka daleko od nas i jakoś trudno jest mi nawiązać z nią jakąś więź. Jak już u niej jestem z Marysią, to raczej przysłuchuję się ich rozmowom. Dość poważnym z resztą.

Kiedy ona mnie o coś pyta, to oczywiście odpowiadam i wtedy jest między nami jakiś dialog, ale to i tak trochę takie sztuczne.

Choć ja mamę Marysi bardzo szanuję. Wychowała moją partnerkę sama i to bez większej pomocy finansowej ze strony jej ojca, nie mówiąc już o pomocy w opiece.

Dużo musiała przejść ta kobieta. Pewnie dlatego jest tak bardzo zamknięta w sobie.

Chciałem się trochę wkupić

Pomyślałem, że skoro niebawem chcę prosić teściową o rękę mojej ukochanej, to fajnie by było, jak bym się wkupił jakimś miłym gestem.

Akurat zrobiliśmy sobie z Marysią wycieczkę do jednego z najpiękniejszych, polskich miast. Był to Toruń.

To było jej marzenie, żeby tam pojechać. Spędziliśmy w Toruniu dwa dni. Pogoda dopisywała, więc wykorzystaliśmy ten wyjazd maksymalnie. A szczególnie że był to taki czas tylko dla nas. Nie musieliśmy myśleć o problemach, o pracy i tak naprawdę o niczym.

Na koniec Marysia postanowiła kupić drobne pamiątki dla najbliższej rodziny, a ja zaproponowałem, że kupię coś od nas, dla teściowej.

Chciałem, żeby to była niespodzianka również dla Marysi. Ona zawsze twierdziła, że ja nie potrafię robić prezentów, więc trudno było jej mi zaufać, ale dała się namówić.

obrażona para z teściową canva.com

Pojechaliśmy wręczyć prezenty

Byłem z siebie dumny, że udało mi się znaleźć coś tak oryginalnego.

Po prostu kiedy to zobaczyłem, to nie mogłem powstrzymać się od śmiechu i pomyślałem, że teściowa też się uśmiechnie na widok tego upominku.

Marysia rozdała prezenciki dzieciakom z rodziny. Były to głównie słodkości, bo z nich słynie Toruń.

No i niecierpliwie czekała, aż pokażę ,co ja kupiłem. Rano próbowała mnie namówić, żebym jej to wcześniej pokazał, ale to była niedziela, sklepy zamknięte i nawet gdyby uznała to za prezent niestosowny, to i tak nie kupilibyśmy nic innego, a to był jedyny prezent dla teściowej.

Wręczyłem jej go osobiście. A ona, zanim otworzyła, podziękowała mi z uśmiechem. A później rozpakowała pierniczek w kształcie uroczego człowieczka, spojrzała na niego i powiedział:

No wiesz co? Jak mogłeś?

Tak naprawdę nie wiedziałem, o co jej chodzi. Ale Marysia też zerknęła na pierniczek i poprosiła, żebym wyszedł z nią do innego pokoju. Zapytała, jak mogłem kupić coś takiego jej mamie. Ona przecież nie ma poczucia humoru.

No dobrze.. Tylko ja dalej nie rozumiem, o co była ta cała afera. Bo napis na pierniczku brzmiał: "Stary piernik to też ciacho".

Taki zły? Przecież to naprawdę jest zabawne. Szczerze przyznam, że po tej wpadce zastanawiam się, czy ja dalej chcę się oświadczyć. Po pierwsze musiałbym się męczyć z teściową bez dystansu do siebie. A po drugie to co, jeśli moja Marysia będzie kiedyś do niej podobna?

Krystian

Czym zajmuje się piąta siostra?
Odpowiedź znajdziesz pod tym linkiem.
Reklama
Reklama