"Dziadek pokazał mi jak być dżentelmenem. Ale moja narzeczona woli zbuntowanych facetów w skórze"

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dobre maniery to podstawa - tak mówił mi dziadek

Po śmierci mamy, dziadek wychowywał mnie w atmosferze staroświeckich wartości i dżentelmeńskich manier. On sam był owiany aureolą elegancji i wyrafinowania. Kochałem dziadka za jego charakter, był dla mnie mentorem, nauczycielem i autorytetem, który wpajał mi wartości i dobre zachowanie.

Kiedy spotkałem Aśkę, zakochałem się w niej od pierwszego spojrzenia. Była piękną, pełną energii kobietą, ale miała zupełnie inne spojrzenie na życie i preferencje niż ja... Martwiło mnie to, ale z biegiem czasu postanowiłem oświadczyć się, wierząc, że miłość i dobre maniery są cechami, które zostaną docenione przez moją ukochaną...

canva.com

Narzeczona woli bad boyów

Jednak po zaręczynach zauważyłem ze smutkiem, że Aśka fascynuje się facetami o diametralnie przeciwnych cechach niż te, które sam prezentował. Wolna, buntownicza dusza Aśki przyciąga niegrzecznych chłopców w czarnej skórze i na motocyklach. To sprawiało, że czułem się zdezorientowany i niedoceniony... Pracuje ciężko na naszą przyszłość, a ona traktuje mnie trochę jakby z przekąsem. Czasem mam wrażenie, że śmieje się z moich wartości...

Aśka jest chyba zakochana w wolności i nieprzewidywalności, której nie oferuje świat dżentelmenów. Nie wiem, czy chcę brać ślub z kimś takim...

Mam coraz więcej wątpliwości, czy do siebie pasujemy. Czy w dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć kobietę z piękną duszą, która chciałaby być traktowana jak dama na dworze? Moim największym marzeniem byłoby w ten sposób uszczęśliwić bliską osobę...

Radek