"Zaprosiłam kochankę męża na obiad do domu. Jego mina była warta wszystkich pieniędzy"

"Zaprosiłam kochankę męża na obiad do domu. Jego mina była warta wszystkich pieniędzy"

"Zaprosiłam kochankę męża na obiad do domu. Jego mina była warta wszystkich pieniędzy"

Canva.com

„Już od kilku miesięcy czułam, że mój mąż mnie zdradza. Ciągłe był nieobecny i nie chciało mu się nigdzie wspólnie wychodzić. Szybko odnalazłam dziewczynę, która była jego nową miłością życia. Postanowiłam, że zanim dojdzie do rozwodu, to stanę się jej najlepszą przyjaciółką. Nie było to trudne, bo zajmowała się manicure, więc wystarczyło kilka wizyt i powoli zaczęłam realizować swój plan...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mąż z dnia na dzień przestał się angażować

Od dawna nie układało nam się. Piotrek był cichy, zamknięty w sobie, mało mówił. Mnie to męczyło, ale kochałam go. Przyrzekałam mu przed księdzem, więc i miałam silne postanowienie, aby walczyć o to małżeństwo. Pewnego wieczoru zobaczyłam, że mój mąż coraz częściej sięga po telefon i przegląda jakieś zdjęcia. Uśmiechał się pod nosem i czułam, że coś się u niego zmieniło.

Mój ciągle smutny i przygnębiony Piotrek miał powody do radości. gdy tylko wyszedł do łazienki, to sprawdziłam, co go tak rozbawiło. To były zdjęcia kobiety. Miała na imię Anna, długie włosy, boską sylwetkę i ten błysk w oku. Na początku poczułam smutek, a potem złość. Zapisałam sobie jej dane i postanowiłam działać.

brunetka w rozpuszczonych włosach ubrana na beżowo robi sobie selfie w lustrze canva.com

Zaczęłam realizować plan życia

Znalazłam ją w mediach społecznościowych. Piękna, młoda... No młodsza ode mnie. Pracowała w salonie kosmetycznym. Umówiłam się na paznokcie do innej kosmetyczki. Atmosfera była miła. Miałam okazję przyjrzeć się tej, która zawirowała w głowie mojego mężulka. W końcu zapisałam się do niej na paznokcie. Wiecie co? Świetnie nam się gadało, a ja nie czułam nawet zazdrości... To było dziwne uczucie, ale może to dlatego, że z mężem było ostatnio jakoś coraz gorzej i czułam, że do siebie już nie pasujemy.

Z biegiem czasu zakumplowałyśmy się, a mój mąż niczego nieświadomy dalej spotykał się z Anną. Mówił jej, że jest wolny, obrączkę ściągał, a mi wmawiał, że ma nadgodziny w pracy. Postanowiłam, że po wielu tygodniach czas się z tym wszystkim rozprawić. Zaprosiłam ją do siebie, na obiad. Zrobiłam ulubioną zapiekankę męża i schowałam wszystkie rzeczy Piotrka, gdzie się tylko dało. Jadłyśmy i wtedy przyszedł mój mąż.

Oj, jego mina była bezcenna. A Ania? Była w szoku, zaczęła przepraszać i mówiła, że nic nie wiedziała. Nie miałam jej niczego za złe, a mężowi powiedziałam tylko, żeby się wynosił. Niebawem nasz rozwód. Pójdę tam z dumnie podniesioną głową. Szkoda mi jedynie tej Anki. Nie wiem, czy mnie szczerze polubiła, ale zerwałam z nią kontakt. Podobno mój mąż też, aby w sądzie mówić o nic nieznaczącym romansie. Mimo to, cieszę się, bo niebawem odzyskam wolność i będę mogła żyć bez niego.

Hania

Dominika Chorosińska z "M jak miłość" zdradzała męża, potem promowała wierność, a teraz ma nową pracę. Awans stulecia?
Źródło: Wojciech Olkusnik/East News
Reklama
Reklama