"Bezdomny pan Józef uratował naszego syna. Od tego dnia stał się częścią naszej rodziny"

"Bezdomny pan Józef uratował naszego syna. Od tego dnia stał się częścią naszej rodziny"

"Bezdomny pan Józef uratował naszego syna. Od tego dnia stał się częścią naszej rodziny"

Canva.com

"Mój syn Antek ma tak samo szalone pomysły jak jego ojciec, gdy go poznałam. Normalnie zachowuje się, jakby był wierną kopią mojego męża Adama. Ciągle wpada w tarapaty, a gdy przyjdzie co do czego, to jego koledzy szybko znikają, aby przypadkiem nie ponosić konsekwencji. Tak było i tym razem. Mój syn postanowił z kolegami huśtać się na huśtawce nad rzeką. Chyba zapomniał, że nie umie pływać. Na szczęście do akcji wkroczył bezdomny."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moje dziecko lubi adrenalinę

Antek ma 15 lat i jak wielu chłopców w jego wieku uwielbia skakać, pływać, ruszać się. Jest zdrowym i młodym chłopcem pełnym wigoru. To bardzo mnie cieszy, bo ruch to zdrowie. Nie da się ukryć, że tę ważną wartość przekazał mu mój mąż. Adam też na co dzień trenuje karate, gra w piłkę nożną i uwielbia siłownię.

Antek ciągle ma jakieś szalone pomysły z kolegami. Ostatnio jednak przeszli samych siebie. Wybrali się nad rzekę w bardzo ustronne miejsce i zrobili zawody, kto się będzie huśtał wyżej na huśtawce, która zawieszona była na drzewie nad stawem. Młodość... Problem w tym, że mój syn nie potrafi pływać, w ogóle nie przemyślał tego, że przecież coś się może stać, jeśli lina się zerwie i wpadnie z impetem do wody.

Gdy Antek wpadł do wody, koledzy nie umieli mu pomóc nawet. Na szczęście w pobliskim parku był mężczyzna, który postanowił bez wahania wskoczyć do wody i pomóc Antkowi. Gdy przyjechałam zabrać syna do domu, był przerażony. chciałam podziękować temu mężczyźnie, ale nie było go już. Koledzy syna powiedzieli, że to bezdomny z parku.

Smutny bezdomny mężczyzna Canva

Pan Józef zyskał rodzinę

Szukałam przez kolejne dni tego mężczyzny z synem. Znaleźliśmy go w parku przy śmietniku. Długo rozmawialiśmy po tym, jak mu podziękowałam. Byłam niezwykle szczęśliwa, że uratował moje dziecko. To dla mnie bohater.

Okazało się, że pan Józef od kilku lat przebywa już na ulicy. Kiedyś zmarła mu żona i w smutku zatracił się w alkoholu. Jego życie ciągnęło się dalej już na ulicy. Dziś nie pije, ale nie potrafi sobie poradzić w życiu. Jego historia mnie zainsporowała. Postanowiłam, że mu pomogę. Kupiliśmy mu nowe ubrania, zaprosiliśmy do naszego domu.

Mąż znalazł mu nawet pracę na 1/3 etatu w stróżówce. Staliśmy się w pewien sposób rodziną. Pan Józef przychodzi do nas na kawę w weekend i cieszymy się wspólnym czasem.

Jestem mu wdzięczna, uratował moje dziecko bezinteresowanie, ryzykując sam. To wielkie rzeczy i jedno jest pewne - nie zostawię go na pastwę losu.

Romana

Edyta Wojtczak z dnia na dzień zniknęła z TVP. Powód był szokujący! Zobacz galerię zdjęć tej legendarnej prezenterki!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama