"Podarowałam wnusi drogi prezent, ale synowa miała na niego swój plan. Jest mi przykro..."

"Podarowałam wnusi drogi prezent, ale synowa miała na niego swój plan. Jest mi przykro..."

"Podarowałam wnusi drogi prezent, ale synowa miała na niego swój plan. Jest mi przykro..."

Canva

"Miesiąc temu wnusia miała 12. urodziny i z tej okazji podarowałam jej wielkiego tęczowego jednorożca, żeby miała się do czego przytulić w swoim pokoju. Dałam za niego fortunę, ale warto było, bo Zuzia była zachwycona! Jak się okazało, do czasu, aż wkroczyła moja nowa synowa, od niedawna druga żona Roberta..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dałam wnusi pluszaka na urodziny

Moja Zuzia miesiąc temu skończyła 12 lat. To zdolna, mądra dziewczyna. Jest córką Roberta z pierwszego małżeństwa. Robert to mój najstarszy syn. Jakoś nie miał szczęścia w miłości... Jego pierwsza żona wyprowadziła się za granicę za pracą... Miała po dwóch miesiącach sprowadzić do siebie Roberta i Zuzię, ale zamiast tego zostawiła ich na dobre.

Dopiero po kilku latach Robert otrząsnął się z tego. Wychowywał Zuzię sam i miałam wrażenie, że długo nie mógł zaufać żadnej kobiecie. W końcu jednak ożenił się po raz drugi z Asią. Wydawała się sympatyczna, w dodatku miała serce do zwierząt. Miała takiego wielkiego psa ze schroniska. Cieszyłam się ze ślubu mojego syna, bo ta jego nowa kobieta wydawała się w porządku, a Zuzia dzięki temu zyskała kobiece towarzystwo w domu.

Wnusia wciąż była trochę poważniejsza niż rówieśniczki, ale nie było to dla mnie niepokojące. Każdy ma inny charakter, a ona sporo przeszła. Na 12. urodziny postanowiłam podarować jej więc coś bardzo pozytywnego i przytulaśnego. Żeby w gorszych chwilach miała się do czego przytulić.

Wyłożyłam aż 250 zł na największą maskotkę w całym sklepie - wielkiego białego jednorożca z tęczową grzywą i ogonem. Od czubka rogu do końca ogona miał 170 cm. Wiedziałam, że Zuzia kocha konie i będzie zachwycona! I się nie pomyliłam.
Pies leży na podłodze wśród strzępków pluszaka Canva

Synowa miała swój plan na pluszaka

Po miesiącu okazało się jednak, że tego pięknego jednorożca spotkał zupełnie inny los, niżbym się spodziewała... Bardzo się zdziwiłam, że pluszaka nie ma już w pokoju Zuzi. Gdy zapytałam, wnuczka z przykrością opowiedziała, co tu właściwie zaszło.

Macocha Zuzi zadecydowała, że córka jest już za duża na pluszowe zabawki. Kto to widział, żeby dwunastolatka się czymś takim bawiła, toż to wstyd przed koleżankami... Jeszcze to takie wielkie i całe łóżko zawala. Po co jej on? Tak Zuzi nagadała i wjechała na ambicję, że biedne dziecko nie miało wyboru.

Zuzia najwyraźniej nie chciała podpaść Aśce, więc zgodziła się na to, by oddać tego jednorożca. Ale to nie wszystko. Aśka miała na niego inny pomysł, jej zdaniem lepszy. Dała go psu na legowisko, a Robertowi powiedziała, że to decyzja Zuzi.

Pies się ucieszył i przystąpił do akcji. Po miesiącu z pluszaka zostały tęczowe strzępki, których nawet nie widziałam. Za to serce mi pęka na myśl o Zuzi, że musiała jeszcze przez coś takiego przejść!

Przy wnuczce taktownie przemilczałam, ale gdy tylko będę z Aśką sam na sam, i z Robertem, powiem jej dosadnie, co o tym myślę. Jak mogła postąpić w ten sposób! Jeszcze raz tknie prezent dziecka, to będzie miała ze mną do czynienia.

Babcia Józia

Joanna Opozda świętuje urodziny synka! Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/asiaopozda/
Reklama
Reklama