"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"

Canva

"Latami starałam się o dziecko. Tylko moja poduszka wie, ile łez wylałam po nocach. Kiedy w końcu się udało, prawie oszalałam ze szczęścia. Ale teraz rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak sobie wyobrażałam. Co ja sobie myślałam?!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wielkie oczekiwania

Od kiedy pamiętam chciałam zostać matką. Kiedy w końcu poznałam mojego męża, powiedziałam mu, że chciałabym jak najszybciej zostać matką. W sumie nie miał nic przeciwko, więc jak tylko wzięliśmy ślub, to zaczęliśmy się starać o maleństwo. Jednak nie wyglądało to tak, jak mówią. Mijały tygodnie, potem miesiąca, a upragniona ciąża nie nadchodziła. Kiedy minęło półtora roku od odstawienia środków antykoncepcyjnych poszłam w końcu do ginekologa. Ten skierował nas na dalsze badania.

Wizyty u lekarzy nie miały końca. Żeby nie wchodzić w szczegóły, potem tylko, że moja droga do macierzyństwa była długa i wyboista, okupiona wieloma łzami i nieudanymi próbami. Czekaliśmy prawie 10 lat, aż w końcu zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreski. Nie mogłam uwierzyć! Zrobiłam 3 kolejne testy, a następnego dnia pobiegłam do mojego lekarza. Potwierdził ciążę. Na zmianę skakałam i płakałam z radości.

Ciążę przeszłam dosyć ciężko. Musiałam dużo odpoczywać, ciągle było mi niedobrze. Moje plany na ciążowe aktywności legły w gruzach. Ale nie przejmowałam się, bo myślałam, że już wkrótce będę trzymać moje wyczekane maleństwo w ramionach. Maleństwo, które uleczy wszystkie moje troski.

Matka z niemowlakiem Canva

Smutna rzeczywistość

Dzień narodzin Bartusia był bez wątpienia najpiękniejszym dniem w moim życiu. Mimo trudów porodu, było to wyjątkowe zakończenie tej, trwającej 10 lat podróży. Mogłam w końcu spojrzeć na moje wyczekane maleństwo. Kto przeżył, ten wie, co to oznacza.

Potem sprawy przestały się układać tak różowo. Rzeczywistość mnie trochę przerosła. Nie sądziłam, że będzie aż tak ciężko. Okazało się, że moje dziecko ma różne problemy zdrowotne, dlatego całymi dniami kursowałam z nim po lekarzach, różnego rodzaju specjalistach i po rehabilitantach. Natomiast noce - to prawdziwy koszmar. Spróbuj nie spać przez kilka miesięcy z rzędu, kiedy w dzień nie masz nawet chwili na odpoczynek.

Szczerze mówiąc, sama już nie wiem, czemu tak mi zależało na tym macierzyństwie. Jestem tak zmęczona, że przestałam już dostrzegać plusy tej całej sytuacji. Czy to się kiedyś skończy? Koleżanki, które już są mamami pocieszają, że jak poczekam jeszcze dwa-trzy lata, to się wszystko unormuje. A ja sobie myślę wtedy, że nie mam pojęcia, jak przetrwam kolejną noc, a co dopiero mówić o latach? Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Wesprzyjcie, proszę, dobrym słowem.

Kasia

Jak zbudować bliskie relacje z dziećmi? 5 złotych zasad, które zmienią Twoje życie rodzinne Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama