"Teściowie kupili nam w prezencie ślubnym mieszkanie. To najgorszy prezent w życiu"

"Teściowie kupili nam w prezencie ślubnym mieszkanie. To najgorszy prezent w życiu"

"Teściowie kupili nam w prezencie ślubnym mieszkanie. To najgorszy prezent w życiu"

Canva

"Kiedy wychodziłam za mąż, moi przyszli teściowie oznajmili nam, że kupią mieszkanie, abyśmy mieli gdzie mieszkać i nie myśleć o tym, skąd wziąć na to fundusze. Ja byłam zmieszana i nie wiedziałam, co robić, ale mój narzeczony się zgodził. Wiedziałam, że to wielki gest, na których moich rodziców i mnie nie stać. Nie chciałam źle się z tym czuć. Jednak Kamil mnie do tego przekonał. Dziś po roku od wprowadzenia się bardzo tego żałuję".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Plan doskonały? Nie sądzę

Wszyscy wiedzą, jak jest teraz na rynku nieruchomości. Drogo i wyzysk dla przyszłych właścicieli. Właśnie dlatego odkładaliśmy każdą złotówkę, aby wziąć jak najmniejszy kredyt, którego oprocentowanie i tak jest spore. Z tego powodu nie kupiliśmy samochodu, a zamiast wesela, zorganizowaliśmy skromne przyjęcie dla najbliższych.

Jednak w okolicy ślubu, teściowie powiedzieli nam, że chcą kupić nam mieszkanie, a my będziemy mieć łatwiej. Stwierdzili, że stać ich na to, a my będziemy mieć lżej. Byłam zaskoczona i zdawałam sobie sprawę z tego, że to wielki gest i bałam się go jednocześnie. Zawsze myślałam, że sami do wszystkiego dojdziemy, powoli z czasem, ale sami.

Jednak Kamil mnie przekonał, że to dobra propozycja. Będziemy mogli nie myśleć o kredycie, a zacząć żyć, jak chcemy. W końcu pod jego naporem zgodziłam się na to, bo mnie też nie marzyło się klepanie biedy przez 25 lat. To była moja najgorsza decyzja w życiu.
kobieta niesie pudła z mieszkania Canva.com

Teściowie wtrącali się we wszystko

Zaczęło się od lokalizacji i metrażu. Ja pragnęłam w innej części miasta, niż oni. O metraż nie śmiałam się odezwać, bo wiem, że im większe mieszkanie, tym droższe, a nie wiedziałam, jakim budżetem dysponują. Próbowałam na osobności przekonać męża do mojej lokalizacji, ale się nie udało. To był dopiero początek.

W trakcie kupna, remontu i wyposażenia teściowie wtrącali się niemal we wszystko. Przez co mam urządzone 55 metrowe mieszkanie przez nich, a nie przeze mnie, w stylu, w którym mi się kompletnie nie podoba. Do tego teściowie przychodzą bez zapowiedzi i mają klucze do naszego mieszkania. Raz się zorientowałam, że teściowa była w naszym mieszkaniu pod naszą nieobecność.

Wiem, że oni chcą dla nas dobrze, ale ja mam dość. Nie możemy zaprosić przyjaciół, bo raz się tak zdarzyło, że teściowie przyszli w trakcie imprezki i siedli jak gdyby nigdy nic za stołem. Wyszedł z tego kwas. Lepiej by było, gdybyśmy jednak klepali biedę, ale mieli święty spokój. Teraz nie wiem, co robić.

Sandra

Możesz zamieszkać z bezdomnym pieskiem. Mieszkanie jest sporo tańsze i ma specjalną misję Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/grupa_ratuj/
Reklama
Reklama