"Zrobiłam mu urodzinową niespodziankę, a on zareagował tak, że wszystkiego się odechciało"

"Zrobiłam mu urodzinową niespodziankę, a on zareagował tak, że wszystkiego się odechciało"

"Zrobiłam mu urodzinową niespodziankę, a on zareagował tak, że wszystkiego się odechciało"

canva.com

"Tak się cieszyłam. Wiem, że nikt wcześniej nie zorganizował mu takich urodzin. Fakt, że nie zapytałam go o to, czy chciałby w ogóle, żeby świętować ten dzień, ale byłam przekonana, że tego typu niespodzianka przecież ucieszyłaby każdego. No cóż... Nie mojego partnera. Generalnie to tak się po wszystkim pokłóciliśmy (a tak naprawdę jeszcze w trakcie), że nie wiem, czy jeszcze jesteśmy parą. Przykro mi, bo bardzo dużo energii i pracy włożyłam w organizację wszystkiego. A on tak mnie potraktował".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Tak się cieszyłam

Ja się tak bardzo na to wszystko cieszyłam. Ta niespodzianka była moim jedynym celem przez ostatni rok.

Gdy teraz o tym myślę, to nawet stwierdzam, że zaniedbywałam przez to mojego partnera, bo były tajemnice, wyjścia wieczorami, żeby coś ustalić, pisanie sms-ów i wiadomości na komunikatorach. Zaczęłam chować przed nim telefon, czego nigdy nie robiłam.

Widział mnie kiedyś ze swoim przyjacielem, późnym wieczorem i już miał podejrzenia, że coś między nami jest, a ja tylko chciałam mu dać zaproszenie. Koniecznie osobiście, bo im mniej dowodów, tym lepiej.

Wreszcie nadszedł wielki dzień

Wreszcie nadszedł ten dzień. Mój partner kończył trzydziestkę, więc nie wyobrażałam sobie, jak moglibyśmy nie świętować. Choć zawsze byliśmy tylko we dwoje. On tak lubił spędzać urodziny. No ale te przecież były wyjątkowe.

Tym razem nie złożyłam mu rano życzeń. Zachowywałam się tak, jak bym o jego urodzinach po prostu zapomniała. Widziałam, że mu przykro i już prawie pękłam, ale stwierdziłam, że jak go potrzymam w takim napięciu, to niespodzianka wieczorem będzie jeszcze fajniejsza.

Gdy wrócił z pracy, złożyłam mu jednak życzenia. Zaproponowałam, żebyśmy się ładnie ubrali i wyszli na kolację. Nie był zbyt chętny. Chciał, żebyśmy znów spędzili ten czas we dwoje, ale ostatecznie dał się namówić.

tort urodzinowy canva.com

Weszliśmy do sali

Gdy weszliśmy do sali on już wiedział, że coś jest grane. Bo to nie była żadna z naszych ulubionych restauracji, tylko taka typowa, wiejska sala. Wepchnęłam go tam prawie siłą.

Już widziałam jego minę i niestety goście też ją zobaczyli. Wcale się z nami nie bawił i chciał iść do domu po godzinie.

Podziękował oczywiście wszystkim, ale widać było gołym okiem, że on nie cieszy się z tej niespodzianki.

A w domu jeszcze się ze mną pokłócił i uznał, że ja go chyba już wcale nie znam, bo nie rozumiem jego potrzeb.

Chciałam dobrze, a wyszło naprawdę źle. Teraz nawet nie wiem, czy jesteśmy jeszcze parą, bo jak wyszedł wtedy z domu, tak już nie wrócił. Zostawił większość swoich rzeczy, ale wciąż nie chce ze mną rozmawiać. Powinnam była odpuścić tę niespodziankę? Teraz już i tak za późno.

Marta

Małgorzata Kożuchowska świętuje urodziny syna, pokazując jego zdjęcie. Kontrowersje wzbudza sposób wykonania fotografii
Źródło: .instagram.com/malgorzatakozuchowska_/
Reklama
Reklama