"Hania mówi, że chce mieć małe wesele. Problem w tym, że moja matka zaprosiła już 100 znajomych"

"Hania mówi, że chce mieć małe wesele. Problem w tym, że moja matka zaprosiła już 100 znajomych"

"Hania mówi, że chce mieć małe wesele. Problem w tym, że moja matka zaprosiła już 100 znajomych"

Canva.com

"Ja jestem bardzo zgodnym facetem i nie robiłem nigdy mojej ukochanej pod górę. Oświadczyłem się i zaczęliśmy szykować się do ślubu. Byłem pod wrażeniem mojej Hani, która od razu powiedziała, że marzy o skromnym ślubie, a resztę pieniędzy wolałaby zainwestować, czy po prostu odłożyć na mieszkanie, czy dom. Niestety, moja matka ma inne zdanie i rozpętała się niemała draka między Hanusią, a nią."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Marzymy o ślubie, ale na własnych zasadach

Hania jest prawdziwym aniołem. Wszystko mnie w niej pozytywnie zaskakuje i jednocześnie jestem dumny, że taka kobieta trwa przy moim boku od kilku lat. Decyzja o ślubie była wspólna, oboje chcemy, aby ten wyjątkowy dzień był z najbliższymi. Oboje też doskonale umiemy zarządzać pieniędzmi, więc wystawne przyjęcia dla zasady - nie są w naszym guście. Hania imponowała mi tym tak bardzo, że miałem ochotę nosić ją na rękach. Wiele dziewczyn, które wcześniej poznałem uważało, że ślub jak z bajki w pałacu, na 300 osób to coś najważniejszego w życiu!

Myślałem, że nie będzie żadnych problemów po drodze. Zapomniałem jednak, że jest jeszcze moja mama. Wiem, że lubi stawiać na swoim, ale teraz już przesadziła. Nawet jeszcze dobrze nie rozdaliśmy zaproszeń rodzinie, a ona już wystosowała do nas listę 100 osób, które muszą być, bo im obiecała...

mężczyzna w białej bluzie stojący za uśmiechającą się kobietą w ciemnych rozpuszczonych włosach canva.com

Konflikt na linii mama - synowa

Gdy Hania to zobaczyła, to powiem, że nawet się nie spodziewałem, że może być tak zdenerwowana na kogokolwiek. Oczywiście grzecznie odmówiła:

Pani Grażyno, to nasz ślub. Żadnych obcych osób nie zaprosimy. Przepraszam, ale nie.

W pełni popierałem jej decyzję, więc też powiedziałem, że musi odmówić swoim znajomym. Że my stawiamy na 30 osób z najbliższego kręgu i, że nawet ciotki dalsze nie dostaną zaproszeń.

Ależ się moja matka wściekła! Zaczęła krzyczeć na Hanię:

To wszystko przez Ciebie. Gdyby mój syn miał inną narzeczoną, to bym nie musiała się wstydzić. Też nie przyjdę na wasz ślub. Mam to gdzieś.

Właściwie było mi wstyd za moją matkę... Ale powiedziałem Hani, żeby się nie przejmowała. Potwierdzałem wielokrotnie, że ją kocham, gdy obawiała się, że wybiorę matkę, niż ją.

Ale ja nie mam takiej potrzeby, bo jestem dorosłym facetem. Martwię się jednak, że Hania odwoła ślub, bo nie chce, żebym kłócił się ze swoją matką.

Podpowiedzcie, co powinienem zrobić. Chciałbym, aby moje najważniejsze kobiety w życiu dogadywały się, a nie kłóciły całe życie.

Tomek

Najpiękniejsze suknie ślubne na wiosnę 2024. 15 modnych propozycji. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/moonlightbridal
Reklama
Reklama