Reklama
 

prawdziwa historia

"Córki nie dopuścili do matury, a ja dowiaduje się dzień przed. Taki wstyd"

"Córki nie dopuścili do matury, a ja dowiaduje się dzień przed. Taki wstyd"

"Ania tak nas zawiodła. Miałam do niej zaufanie i niczego nie sprawdzałam. Córka zapewniała, że w szkole wszystko w porządku. Teraz okazało się, że jest niedopuszczona do matury i ogólnie w ostatnim roku bardzo opuściła się w nauce z matematyki. Takie nadzieje w niej pokładałam, a teraz taki wstyd. W rodzinie to nawet dzieci z wioski mają maturę, a moja córcia zostanie bez".

Nd. 5 maja

"Poszłam na obiad do restauracji z ogródkiem. Klientka obok zrobiła coś, po czym odechciało mi się jeść"

"Poszłam na obiad do restauracji z ogródkiem. Klientka obok zrobiła coś, po czym odechciało mi się jeść"

"Powiedzieć, że poczułam niesmak, to jak nic nie powiedzieć, naprawdę. Ja wszystko rozumiem, wiele wybaczam, jestem tolerancyjna, ale mam też swoje granice. Gdzie podziała się kultura osobista i dobre wychowanie? Nawet dwójka małych dzieci nie usprawiedliwia jej zachowania. Tak je będzie uczyć życia w społeczeństwie. Nic dziwnego, że mówi się, iż świat jest coraz gorszy, naprawdę. Szkoda mi tylko kelnerki, która musiała to zabrać. Mam nadzieję, że nie puściła po wszystkim pawia".

Nd. 5 maja

"Poznałam go na wakacjach w Egipcie. To miłość mojego życia i chce wziąć ze mną ślub"

"Poznałam go na wakacjach w Egipcie. To miłość mojego życia i chce wziąć ze mną ślub"

"Mam pięćdziesiąt lat, a wakacje do Egiptu były prezentem od męża na okrągłe urodziny. Na wycieczkę zabrałam ze sobą wieloletnią przyjaciółkę. To rzeczywiście były wakacje życia. Na miejscu poznałam wyjątkowego mężczyznę, który zawrócił mi w głowie. Okazało się, że Mohamed odmienił moje życie. Jest ode mnie młodszy, niesamowicie przystojny i potrafi zadbać o kobietę. Zostawiłam dla niego męża i zamierzamy się pobrać. Już nie mogę się doczekać wspólnych chwil". 

Nd. 5 maja

"Zostawiłam synowi dom, a sama pojechałam na majówkę. Gdy wróciłam, przeżyłam szok"

"Zostawiłam synowi dom, a sama pojechałam na majówkę. Gdy wróciłam, przeżyłam szok"

"Zostawiłam synowi dom, ponieważ powiedział, że ma już 18 lat, jest dorosły i sobie poradzi. To miał być taki test, pokazujący, że Kacper trzeźwo myśli o życiu i jest dojrzałym młodym mężczyzną. Ja w tym czasie miałam po raz pierwszy od czasu rozwodu z mężem wyjechać sama na wycieczkę w czasie weekendu majowego. Oczywiście nie byłam sama, ponieważ wyjeżdżałam z biurem podróży. Wiedziałam, że syn pewnie trochę nabrudzi, jak mu zostawię cały dom, ale czegoś takiego to ja się nie spodziewałam. Po moim domu przeszedł armagedon".

Nd. 5 maja

"Zapisałam wszystko na męża, a on na mnie. Gdy zmarł, bardzo się zdziwiłam"

"Zapisałam wszystko na męża, a on na mnie. Gdy zmarł, bardzo się zdziwiłam"

"Nie miałam żadnego powodu, by nie ufać Mateuszowi. Byliśmy małżeństwem od 30 lat, mieliśmy jednego dorosłego już syna. Umówiliśmy się więc, że oboje zgodnie chcemy, by po śmierci jednego z nas wszystko, czego się w życiu dorobiliśmy, trafiło do drugiego. Jeśli ja odejdę pierwsza, to Mateusz odziedziczy po mnie połowę domu, skromnej kawalerki po jego babci, naszego samochodu i naszych oszczędności. Jeśli on umrze wcześniej, to ja stanę się właścicielką wszystkiego".

Nd. 5 maja

"Rodzice powiedzieli mi, że ich zawiodłam ze względu na moją ocenę z angielskiego. Jestem załamana"

"Rodzice powiedzieli mi, że ich zawiodłam ze względu na moją ocenę z angielskiego. Jestem załamana"

"Sama nie wiem, na co liczę, pisząc ten list. Jednak muszę wyrzucić z siebie żal, jaki mam do rodziców. Nie spodziewałam się, że powiedzą mi, że się na mnie zawiedli i to z takiego powodu. Przez całą maturalną klasę miałam opłacane prywatne korepetycje, to fakt, ale nie sądziłam, że oni w zamian będą mieć tak wygórowane wymagania. Zresztą wiele osób wie, że oceny to nie to samo, co wiedza. Przecież matura jest ważniejsza. Trzeba było mnie osądzić właśnie po wynikach".

Sob. 4 maja

"Brat chce oddać mamę do domu opieki. Serce mi się kraje, ale co mam zrobić?"

"Brat chce oddać mamę do domu opieki. Serce mi się kraje, ale co mam zrobić?"

"Moja mama wymaga całodobowej opieki. Jest nam trudno to zorganizować. Nie stać nas na opiekunkę, która będzie z nią cały czas. Obecnie mama mieszka u mojego brata, bo ja w ciasnej kawalerce i z dwójką dzieci nie mam miejsca nawet na jej łóżko. Zbyszek uparł się, żeby oddać mamę do domu opieki. Wszyscy już jesteśmy zmęczeni, ale serce mi się kraje". 

Sob. 4 maja

"Teściowa nieźle mnie wyrolowała. Niedoczekanie. Zamiast zająć się wnukiem, to dobrze się bawi..."

"Teściowa nieźle mnie wyrolowała. Niedoczekanie. Zamiast zająć się wnukiem, to dobrze się bawi..."

"Czegoś takiego to ja w życiu bym się nie spodziewał. Zawsze wiedziałem, że teściowa to jest taki typ człowieka, który myśli tylko o sobie, ale teraz to ona już kompletnie przesadziła. Jest weekend majowy, a ona, zamiast siedzieć z wnukiem, to wymyśla wyjazdy. No serio... Nie tego się spodziewałem. Myślałem, że spędzimy razem tę Majówkę, a teściowa zajmie się naszym rocznym dzieckiem. Ona jednak w ostatniej chwili odmówiła i pojechała sobie na rajskie wczasy".

Sob. 4 maja

"Moja żona nie chciała mnie spakować i nie pojechaliśmy na majówkę. Cóż, to chyba pora na rozwód"

"Moja żona nie chciała mnie spakować i nie pojechaliśmy na majówkę. Cóż, to chyba pora na rozwód"

"Nie mogę w to uwierzyć, że moja małżonka w taki sposób się wobec mnie zachowuje. To naprawdę nie przystoi. Aż mi to trudno przez gardło przechodzi, ale żona nie chciała mnie spakować na wyjazd majowy i postawiła się okoniem. Przez ten jej zatwardziały upór ja kompletnie nie wytrzymałem. Nie miałem wyboru i dlatego nie pojechaliśmy na weekend majowy, a szkoda, bo wszystko było już zarezerwowane. Co więcej, żona przestała mi gotować, prać i prasować. Czegoś takiego to ja nie mogę zaakceptować. Cóż, chyba pora na rozwód.

Sob. 4 maja

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Siostra ma do mnie żal, bo nie pogratulowałam jej ciąży. W jej przypadku nie ma czego"

"Naprawdę nie rozumiem, dlaczego my różnimy się tak bardzo i mamy tak inne podejście do życia. Ja zawsze myślałam o wielu konsekwencjach i brałam wszystkie za i przeciw. Wiadomo, że takie decyzje były podejmowane długo, ale były przemyślane i rzadko ich żałowałam. Z kolei moja siostra to mam wrażenie, że jest lekkoduchem, który żyje myślą, że jakoś to będzie. Nie, nie będzie, a najgorsze jest to, że najbardziej odczują to dzieci, a nie ona. Co ona ma w głowie?"

Pt. 3 maja

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Sąsiedzi pozwalają na wszystko swoim dzieciom. Te maluchy już rządzą całym osiedlem"

"Współczesne wychowywanie dzieci jest jakieś dziwne. Uważam, że rodzice dają im zbyt wiele swobody. Sama nie mam dzieci, ale niestety obcuję z nimi na co dzień. Pod oknami mam plac zabaw. Widzę, że rodzice machają ręką na wszystkie niedozwolone zachowania. Kiedyś to było nie do pomyślenia, a dziś te maluchy rządzą całym osiedlem! To nie powinno tak wyglądać". 

Pt. 3 maja

"Za oknem 26 stopni, żar z nieba, matka w letniej sukience, a dziecko w zimowym śpiworze"

"Za oknem 26 stopni, żar z nieba, matka w letniej sukience, a dziecko w zimowym śpiworze"

"Niektóre matki chyba nie załapały, że na dworze zrobiło się gorąco i odczuwają to po równo wszyscy, mali i duzi. Słońce grzeje w kopułę, aż się człowiek chce schować do cienia, bo w tej betonozie nie idzie wytrzymać... Poszłam więc na spacer do parku i własnym oczom nie wierzyłam. Idzie taka jedna w letniej sukience, sandałki na obcasiku, wyletniona, a dziecko ubrane, jakby dalej był luty, bo przecież wietrzyk mu może zawiać..."

Pt. 3 maja

"Teściowa miała zająć się synkiem w czasie naszego wyjazdu na majówkę. Przez to, co zrobiła, musieliśmy natychmiast wrócić do domu"

"Teściowa miała zająć się synkiem w czasie naszego wyjazdu na majówkę. Przez to, co zrobiła, musieliśmy natychmiast wrócić do domu"

"Czegoś takiego to ja w życiu się nie spodziewałem i nie mogę w to uwierzyć, że moja teściowa zachowała się w taki sposób. Od początku nie chciałem zostawiać Maciusia z nią sam na sam, ale żona mnie przekonała, że mamusia sobie poradzi. Okazało się, że to był błąd. Nieodpowiedzialna teściowa nie zaopiekowała się naszym dzieckiem, więc musieliśmy zareagować i natychmiast wrócić z majówki. Całe szczęście, że tylko tak się skończyło, ale przez te emocje i stres, wyjazd był naprawdę beznadziejny".

Pt. 3 maja

"Szef chciał dać mi dyżur na majówkę. On myśli, że ja jestem chory, a ja w tym czasie..."

"Szef chciał dać mi dyżur na majówkę. On myśli, że ja jestem chory, a ja w tym czasie..."

"Mój szef jest bardzo wymagającym mężczyzną i to taki typ, który o wszystko się nas czepia. Byłem przekonany o tym, że nie mam szans na to, żebym dostał urlop na majówkę. Tak się składało, że moja żona już wzięła sobie urlop i ja też chciałem pojechać na majówkę. Już wcześniej sobie zaplanowaliśmy wczasy na majówkę i odpoczywanie do woli i tak bardzo, jak tylko się da. A jednak z szefem miałem kłopot. Wymyśliłem więc coś specjalnego, żeby mój szef dał mi urlop, a więc swoją poważną grypę. No i się udało. Szef myśli, że ja siedzę w domu i się leczę, a tak naprawdę wypoczywam teraz na Majorce, i piszę sobie ten list".

Pt. 3 maja