Reklama
 

prawdziwa historia

"Nie uwierzycie, co pasażerka autobusu robiła w trakcie jazdy. Jak to zobaczyłem, zrobiło mi się słabo"

"Nie uwierzycie, co pasażerka autobusu robiła w trakcie jazdy. Jak to zobaczyłem, zrobiło mi się słabo"

„Jazda komunikacją miejską nie jest moim ulubionym zajęciem, ale czasami nie ma innej opcji. Byłem na kacu po ciężkiej imprezie, a musiałem się dostać na drugi koniec Warszawy. Taksówka nie wchodziła w grę, bo nie miałem kasy. Zresztą moim zdaniem przejazd autobusem to żaden wstyd, nawet dla wyperfumowanego korposzczura, który na co dzień chodzi w drogim garniturze. Niestety, to co tam zobaczyłem, sprawiło, że prędko nie przejadę się nim ponownie. Brr! Aż na samą myśl mam gęsią skórkę...”

Pon. 28 sierpnia

"Żona zostawiła mnie z chorym dzieckiem w domu i poszła balować. Co z niej za matka! Lekkomyślność level hard"

"Żona zostawiła mnie z chorym dzieckiem w domu i poszła balować. Co z niej za matka! Lekkomyślność level hard"

"Moja żona ostatnio przegina! W sobotę zostawiła mnie samego z chorym dzieckiem i tak po prostu sobie poszła na miasto z koleżankami... Zupełnie olała to, że Maciuś ma katarek! Owszem, uprzedzała mnie kilka dni wcześniej, że w weekend wychodzi, ale wtedy nasz 3-letni synek był jeszcze zdrowy... Co z niej za matka! Jestem głęboko rozczarowany..."

Pon. 28 sierpnia

Taka pamiątka z wakacji ROBI WRAŻENIE. Nie uwierzycie, co w Bałtyku znalazła pewna para spacerująca po plaży w Darłowie

Taka pamiątka z wakacji ROBI WRAŻENIE. Nie uwierzycie, co w Bałtyku znalazła pewna para spacerująca po plaży w Darłowie

Wczasy nad polskim morzem, choć z uwagi na nieprzewidywalną pogodę i rekordowo wysokie ceny niektórych przyprawiają o ból głowy, mogą skutkować też fenomenalnym prezentem od losu. Taki właśnie znalazła pewna para spacerująca po plaży w Darłowie. Nie uwierzycie, jaką pamiątkę z wakacji ofiarował im sam Bałtyk.

Pon. 28 sierpnia

"Lekarz uznał, że muszę urodzić przez cesarkę. Teściowa nie może mi tego wybaczyć"

"Lekarz uznał, że muszę urodzić przez cesarkę. Teściowa nie może mi tego wybaczyć"

"Boję się okrutnie cesarskiego cięcia. To moja pierwsza ciąża i tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać ani po cesarce, ani po porodzie naturalnym, jednak sam fakt narkozy i operacji przeraża mnie do granic możliwości. Tak bardzo, że aż brakuje mi tchu gdy o tym myślę. Przez 7 miesięcy manifestowałam sobie poród naturalny, ale mój lekarz prowadzący znał, że z pewnych przyczyn to może być groźne zarówno dla mnie, jak i dla mojego dziecka. Za jakiś czas mamy się umówić na cesarkę. Sama już to chyba przebolałam, choć strach jest naprawdę ogromny. Ale znów zaczęłam czuć się z tą myślą gorzej przez moją teściową, która nie może mi wybaczyć, że nie urodzę naturalnie".

Pon. 28 sierpnia

"Codziennie pomagam starszej pani. To, co mi wyznała o swojej rodzinie, nie mieści się w głowie"

"Codziennie pomagam starszej pani. To, co mi wyznała o swojej rodzinie, nie mieści się w głowie"

"Panią Krysię poznałam przypadkiem. Dokarmia bezdomne koty, a ja kocham zwierzęta, więc kiedy to zobaczyłam, dołączyłam do niej. W końcu się zaprzyjaźniłyśmy, a ja zaczęłam jej pomagać. To starsza kobieta, która nie ma siły ugotować dla siebie obiadu czy posprzątać. Ostatnio wyznała mi okropną rzecz o swojej rodzinie". 

Pon. 28 sierpnia

"Wytykali mnie palcami, bo byłam gruba. Schudłam i... nic się nie zmieniło"

"Wytykali mnie palcami, bo byłam gruba. Schudłam i... nic się nie zmieniło"

"Przez ostatnie lata nauczyłam się, że nie mogę zwracać uwagi na innych. Zawsze znajdzie się ktoś, dla kogo będę niewystarczająca. To nie było łatwe, ponieważ przez wiele lat wytykano mnie palcami, bo miałam więcej kilogramów. Przyznaję, że walkę z nimi zaczęłam właśnie przez to, że byłam obiektem drwin. Postanowiłam coś ze sobą zrobić, ale nie dawałam rady sama, więc skorzystałam z niestandardowej metody. Schudłam bardzo dużo, bo prawie 60 kilogramów i choć wyglądam teraz zupełnie inaczej, to w podejściu ludzi do mojej osoby niewiele się zmieniło".

Pon. 28 sierpnia

"Stałem się bardzo bogaty. A to wszystko dlatego, że wypiłem wodę z toalety"

"Stałem się bardzo bogaty. A to wszystko dlatego, że wypiłem wodę z toalety"

"Nie da się ukryć, że istnieje wiele różnych sposobów na zarobek. Ja ciężkiej pracy się nie imałem, bo jednak nie da się ukryć, że ciężka praca nie jest czymś, co tygryski lubią najbardziej. Z kolegami robię sobie co tydzień takie "wyzwania", na których można zarobić naprawdę niezłą kasę i potem nawet z tego żyć. Ostatnio jednak to ja wszystkich pokonałem i zgarnąłem całą pulę. Jestem z siebie dumny".

Pon. 28 sierpnia

"Mieszkam z noworodkiem a sąsiedzi walą w rury, żeby córka była ciszej! Co za ludzie"

"Mieszkam z noworodkiem a sąsiedzi walą w rury, żeby córka była ciszej! Co za ludzie"

Jestem samotną mamą i jest mi naprawdę ciężko, ale staram się ze wszystkich sił, aby mojej córce niczego nie brakowało, ale czasem nie daję po prostu rady i gdy jestem kompletnie sama i muszę zrobić coś np. w kuchni, to nie zawsze od razu biegnę do małej. Sąsiedzi najwidoczniej tego nie rozumieją, a szkoda, bo wtedy może byliby dla mnie bardziej łaskawi.

Nd. 27 sierpnia

"Wynajmowałam mieszkanie kawalerowi. Kiedy weszłam do środka, po prostu mnie zamurowało. Tego się nie spodziewałam"

"Wynajmowałam mieszkanie kawalerowi. Kiedy weszłam do środka, po prostu mnie zamurowało. Tego się nie spodziewałam"

„Faceci bez kobiety czasem zachowują się jak dzieciaki i to z dwiema lewymi rękami, zwłaszcza gdy w grę wchodzi ogarnięcie domu. Kompletnie nie wiedziałam, na co się piszę, kiedy wynajmowałam mieszkanie, które dostałam po dziadkach kawalerowi. Niestety nikt inny nie był zainteresowany wynajmem za tę cenę, a ja bardzo potrzebowałam tych pieniędzy. Kiedy weszłam do środka, po prostu mnie zamurowało. Szok!”

Nd. 27 sierpnia

"Matka wpoiła mi jedną zasadę, która zniszczyła życie mi i mojemu dziecku. Nie powtarzajcie tego błędu"

"Matka wpoiła mi jedną zasadę, która zniszczyła życie mi i mojemu dziecku. Nie powtarzajcie tego błędu"

"Jestem owocem zimnego chowu lat 80. Dorastałam w rodzinie, która z zewnątrz wydawała się idealna i tylko my wiedzieliśmy, jak jest naprawdę... Moja mama wpoiła mi w dzieciństwie jedną zasadę... Według niej najważniejszą. Codziennie pilnowała, żebyśmy jej przestrzegali. Teraz mam już własną rodzinę, ale to wszystko nie chce ze mnie wyjść. Nie chciałam powtarzać jej błędów, a wciąż żyję tak, jak nauczyła mnie mama... Może kiedyś znajdę siłę, by w końcu odzyskać głos..."

Nd. 27 sierpnia

"Kąpię swojego bombelka w fontannie. Szybko, łatwo i przyjemnie"

"Kąpię swojego bombelka w fontannie. Szybko, łatwo i przyjemnie"

"Jest gorąco i parno, a woda do tanich nie należy. Płacę podatki i coś mi się od życia należy, dlatego całe wakacje kąpię swoją córeczkę w miejskiej fontannie. Co się będę ograniczać. Woda taka jak inna, a Marysia chociaż ma dużo rozrywki z pluskania. Inne dzieci też się kąpią i jakoś im się krzywda nie dzieje. A tak Marysia szybko się popluska, wymyjemy, co trzeba i jest super".

Nd. 27 sierpnia

"Myję się w wannie w wodzie po moim mężu. Oszczędzam, drogo jest przecież...."

"Myję się w wannie w wodzie po moim mężu. Oszczędzam, drogo jest przecież...."

"No nie da się ukryć, że wszystko drożeje z dnia na dzień. Już nie mogę na to wszystko patrzeć, bo te ceny to są jakieś takie nieprawdopodobne. Sami powiedzcie — skąd brać te pieniądze, jak taka drożyzna? No to sobie oszczędzamy. Woda też jest bardzo droga, więc wpadliśmy na dobry pomysł. W zasadzie to mąż wpadł na ten pomysł, a ja go zaakceptowałam. Sami powiedzcie, czy to nie jest genialne? Oszczędzamy aż 50 procent wody".

Nd. 27 sierpnia

"Moja córka uzależniła się od słodyczy, więc nie może ich jeść. Teściowej to nie obchodzi"

"Moja córka uzależniła się od słodyczy, więc nie może ich jeść. Teściowej to nie obchodzi"

"Cukier uzależnia. Wszyscy doskonale o tym wiemy. Córka jadła słodycze bez opamiętania. Skutki są straszne. Ma zaledwie osiem lat, a już ma nadwagę i jest nadpobudliwa. Kiedy zabierze się jej słodycze, wpada w szał. Po prostu się uzależniła. Teraz ma zakaz jedzenia tego typu rzeczy, ale oczywiście teściowa dalej ją tym karmi. Już mam dość". 

Nd. 27 sierpnia

"Mąż nie rozumie, że bujaczek nie jest dobry dla naszego syna. Idzie na łatwiznę"

"Mąż nie rozumie, że bujaczek nie jest dobry dla naszego syna. Idzie na łatwiznę"

Nie spodziewałam się, że wychowanie dziecka będzie takim trudnym zadaniem, a jeszcze trudniejsze będzie to, aby połączyć to z pomysłem na rodzicielstwo mojego męża. On kompletnie inaczej podchodzi do tych tematów i uważa, że ja przesadzam. Mam kompletnie inne zdanie w tej kwestii.

Nd. 27 sierpnia