Do makabrycznej zbrodni doszło w miejscowości Łuniniec na Białorusi. Widok musiał być szokujący, skoro nawet lekarka, która została wezwana na miejsce, by zbadać zwłoki 8-miesięcznego dziecka nie wytrzymała jego widoku i zemdlała.
Jak podają media, ciało małego dziecka leżało w kałuży krwi.
O dokonanie okrutnej zbrodni dokonanej na 8-miesięcznej dziewczynce podejrzewana jest matka dziecka - Natalia K., która ma 25 lat i przyjaciel rodziny, Viktor, lat 47.
Do zbrodni doszło w sobotę, 27 października. Do domu powrócił 28-letni Leonid, który jest mężem Natalii w towarzystwie dwóch synów - 4- i 6-letni. Według ustaleń, mężczyzna na miejscu zastał makabryczny widok.
Jego mała, 8-miesięczna córka Ania leżała martwa w kałuży krwi. Ciało dziecka było rozczłonkowane. W domu przebywała 25-letnia mama dziewczynki i przyjaciel rodziny, Victor. Oboje pili alkohol.
Ojciec zamordowanej dziewczynki wezwał policję oraz pogotowie. Mieszkańcy miasteczka Łuniniec i sąsiedzi rodziny Ani są głęboko poruszeni i zszokowani sytuacją do której doszło. Ich zdaniem rodzina nie wykazywała agresji wobec dzieci, a oni nie zauważyli niczego niepokojącego.
Widok musiał być naprawdę porażający. Lekarka, która została wezwana by obejrzeć i wstępnie zbadać ciało okrutnie zamordowanej dziewczynki, zemdlała, gdy zobaczyła zwłoki Ani.