Przemek Kossakowski zdradził, jak poznał się z Martyną Wojciechowską! Na początku... DAŁA MU KOSZA!

Przemek Kossakowski zdradził, jak poznał się z Martyną Wojciechowską! Na początku... DAŁA MU KOSZA!

Przemek Kossakowski, znany z TTV podróżnik, a prywatnie partner Martyny Wojciechowskiej, udzielił własnie wywiadu dla "Twojego Stylu".

Reklama

W rozmowie z magazynem nie uniknięto pytań o życie prywatne pary. Dziennikarka zapytała go o to, jak się poznali. Okazuje się, że Wojciechowska na początku dała mu kosza!

W studiu Dzień Dobry TVN. Realizowałem odcinek jednego ze swoich programów. Podaliśmy sobie dłonie, spojrzeliśmy w oczy i wyraziliśmy zdziwienie, że przez pięć lat się nie poznaliśmy. Dałem Martynie swój numer telefonu, licząc, że zrewanżuje się tym samym, ale ona zdaje się, miała inne zdanie na ten temat. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Potem wróciłem na Podlasie i przez pół roku nie mieliśmy kontaktu - powiedział.

Na szczęści po pechowym pierwszym kontakcie Wojciechowska odezwała się do Kossakowskiego z SMS-em...pełnym pretensji!

Nagle któregoś wieczoru dostaję od niej SMS. Wiadomość była pełna pasji i prawdziwego gniewu. Okazało się, że natknęła się na mój program, w którym jadłem zupę z płetwy rekina. Zarzuciła mi skrajną nieodpowiedzialność. Branie udziału w nagannych praktykach dewastujących ekosystem. Ten SMS mnie zachwycił. Postanowiłem udowodnić jej, że zjadanie zagrożonych gatunków to najmniejsza z moich wad. Ten proces trwa do dzisiaj... - dodał.

Kossakowki zdradził też, jak udaje się mu zaimponować swojej kobiecie, co w przypadku Wojciechowskiej, nie jest łatwe!

Jeżeli więc można jej czymś zaimponować, to byciem obok tak, żeby była pewna, że zawsze może na mnie liczyć. Ja wiem, że to może się wydać naiwne i egzaltowane, ale życie razem jest o wiele prostsze niż czasami nam się wydaje

Czy to nie piękne wyznanie?

Źródło: MW Media
Reklama
Reklama