Obiecująca młodziutka aktorka zmarła 7 kwietnia, lecz dopiero teraz rodzina wyjawiła tragiczną wiadomość: Mya-Lecia Naylor w chwili śmierci miała tylko 16 lat.
Dużą popularnością cieszyła się zwłaszcza wśród brytyjskiej publiczności. Stała się rozpoznawalna dzięki rolom w serialach "Almost Never" i "Millie Inbetween". Polska publiczność może pamiętać ją z roli w "Atlasie chmur", gdzie Mya-Lecia wystąpiła u boku takich sław jak Halle Berry i Tom Hanks.
Niewykluczone że wkrótce Mya-Lecia zdobyłaby w Polsce znacznie większą popularność, a to za sprawą serialu Netflixa "Wiedźmin", gdzie dziewczyna prawdopodobnie miała zagrać młodszą Triss Merigold.
Talent, któremu śmierć nie pozwoliła rozkwitnąć. Wielki żal...
Na ostatnich zdjęciach Mya-Lecia wydaje się taka pełna życia. Zobaczcie fotografie, które aktorka wstawiła ledwie parę dni przed śmiercią!