Justyna Steczkowska na 10. urodzinach salonu Moliera 2, które odbyły się w czwartek, zdecydowanie była królową wieczoru i przyciągnęła najwięcej spojrzeń! Nie wiadomo tylko, czy w pozytywnym kontekście.
Justyna Steczkowska miał na sobie różowy zestaw złożony złożony z bluzki z falbanką odsłaniającą brzuch i spódnicy, która ledwo zasłaniała pupę. Do niej dobrała sandałki na szpilce i ze sznureczkami w tym samym różowym odcieniu.
Różowy zestaw z pewnością podkreślił bardzo zgrabną figurę Steczkowskiej i odjął jej lat. Takiej stylizacji nie powstydziłaby się niejedna nastolatka. Pytanie tylko czy jest odpowiednia dla 48-latki? Cóż, internauci byli ostrzy o ocenie.
Steczkowska piękna figura. Nie, że ma chodzić od razu w worku do kostek, ale strój sam w sobie dość infantylny.
Steczkowska wygląda komicznie
OMG Steczkowska jaka pudernica
Steczkowska dzidzia piernik. Od córki ubranko pożyczyła - piszą w komentarzach pod artykułem o niej.
Na imprezę przyszła w towarzystwie syna, 19-letniego Leona Myszkowskiego. A co wy sądzicie o jej stylizacji?