"Zamieszkałem z kobietą po przejściach. Żal mi jej syna, ale nie wiem, jak mu pomóc"

"Zamieszkałem z kobietą po przejściach. Żal mi jej syna, ale nie wiem, jak mu pomóc"

"Zamieszkałem z kobietą po przejściach. Żal mi jej syna, ale nie wiem, jak mu pomóc"

canva.com

"Jestem w związku z kobietą z bagażem przeszłości. Ania ma dwoje dzieci i ma za sobą nieszczęśliwy związek... Powoli odbudowuje się psychicznie po tym, co przeszła, choć to wymaga mnóstwa czasu. W moim skromnym mieszkanku znalazła bezpieczny kąt. Ania ma dwóch synów: 16-latka i 11-latka... Starszy chłopiec wbrew namowom chciał dalej mieszkać z biologicznym ojcem, bo tamten na wszystko mu pozwala. Młodszy mieszka z nami, ale spędza dni na czymś, co go niszczy. Strasznie mi żal dzieciaka, lecz kompletnie nie wiem, jak mam mu pomóc, żeby mnie nie odtrącił..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jestem w związku z kobietą po przejściach. Ma dwóch synów

Mieszkam z Anią - kobietą, która ma za sobą przemocowy związek. To piękna, delikatna osoba, która potrafiła o wiele za dużo wybaczyć, choć nie było komu...

Była moją szkolną miłością. Pomyśleć, że przez tyle lat męczyła się z człowiekiem, który miał ją za nic, a ja byłem samotny tuż obok, w tym samym mieście. To łut szczęścia od losu, że w końcu jesteśmy razem.

Nie obchodzi mnie, jaki ma bagaż doświadczeń... Chciałbym jej pomóc i naprawić, ile mogę. Tym bardziej że Ania ma dwóch synów w wieku 16 i 11 lat i obaj mają braki w wychowaniu, co w tej sytuacji zrozumiałe.

Starszy syn został z ojcem... Ania namawiała go, płakała i błagała, by zamieszkał z nami, ale nie chciał się zgodzić. Wolał pokłócić się z biologicznym ojcem raz w tygodniu, a przez resztę czasu mieć luz i zero obowiązków, bo ten koleś w ogóle się nim nie interesuje. Jego wybór. Przykre, ale nic na to nie poradzę...

Za to młodszy ma 11 lat i został przy matce. To fajny, zdolny, chłopak, ma potencjał, tylko trzeba nim pokierować, bo przez relacje w domu Ania zaniedbała jego wychowanie. Pozwalała na zbyt wiele, żeby tylko zachować w domu spokój, bo inaczej nie dało się tam żyć.

Canva

Młodszy syn mojej partnerki ma problem

W efekcie Janek jest uzależniony od komputera, zwłaszcza gier. To była jego ucieczka i mam wrażenie, że sam z tego nie wyjdzie. Ma dopiero 11 lat... Nawet dorośli miewają taki problem, a co dopiero młody chłopak, jeszcze dziecko!

Mógłby grać od rana do nocy, gdyby tylko mama się na to godziła. Naukę też przez to zaniedbuje, bo uważa, że tyle wiadomości nie jest mu potrzebnych, skoro wszystko jest w internecie!

Te gry i lekceważenie obowiązków ucznia to wiecznie kość niezgody między nimi. A ja na razie stoję z boku, widzę wszystko i obawiam się wtrącić, żeby nie nagrabić sobie u Janka i u Ani...

Jej nie chcę pouczać, a z nim chciałbym się zakumplować, żeby choć odrobinę mniej odczuwał brak ojca.

Widzę, że to granie go niszczy i że jeszcze sporo jest do nadrobienia emocjonalnie. Nie mogę patrzeć na to, jak ten dzieciak marnuje swój czas. To do niczego dobrego nie prowadzi, a Anka nad nim nie panuje, bo sama też jeszcze ma pod górkę.

Cholernie jest mi go żal, ale nie mam pojęcia, jak mu pomóc... Przecież mu nie zabronię, bo powie, że nie jestem jego ojcem! O terapii na razie żadne z nich nie chce słyszeć - zbyt mała miejscowość, żeby zaraz wszyscy nie wiedzieli.

Może Wy macie jakiś pomysł, co zrobić, żeby im pomóc, zwłaszcza chłopcu?

Radek

Córka Przemysława Salety walczy o życie. Bokser ujawnił przerażającą prawdę Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama