"Właśnie zmarła mi babcia. Mój chłopak domaga się połowy spadku!"

"Właśnie zmarła mi babcia. Mój chłopak domaga się połowy spadku!"

"Właśnie zmarła mi babcia. Mój chłopak domaga się połowy spadku!"

Canva

"Dwa tygodnie temu odbył się pogrzeb mojej ukochanej babci. Opiekowałam się nią do samego końca, bo chorowała na demencję. Pomagał mi mój chłopak, który mieszka razem ze mną. Teraz, kiedy otrzymałam w spadku pieniądze i mieszkanie, domaga się, abym przekazała mu połowę spadku za pomoc w opiece nad babcią. Co za bezczelny typ!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Żałoba w rodzinie

Od kilku tygodni jestem w żałobie. Niedawno zmarła moja ukochana babcia, która od kilku lat chorowała na Alzheimera. Ta podstępna choroba zabierała babcię każdego dnia, kawałek po kawałku, aż nie zostało nic. Pod koniec babcia już w ogóle nie wiedziała gdzie jest ani kim dla niej jestem. Opieka nad nią była prawdziwą gehenną. Pierwsze objawy pojawiły się już kilka lat temu. Babcia zaczęła coraz więcej zapominać - na początku wydawało się, że po prostu jest trochę roztrzepana. Ale kiedy zaczęła gubić się na ulicy i zapomniała, jak się używa telefonu, byliśmy bardzo zaniepokojeni.

Kiedy babcia była jeszcze w pełni władz umysłowych, odbyłyśmy bardzo poważną rozmowę. Poprosiła mnie wtedy, żebym nie oddawała jej do żadnego domu opieki, tylko zajmowała się nią do końca, niezależnie od tego, jaki będzie jej stan. Ona w zamian zapisała mi w testamencie cały swój majątek - mieszkanie na warszawskim Mokotowie oraz życiowe oszczędności. Szczerze mówiąc, chętnie zajęłabym się nią nawet wtedy, gdyby nie zostawiła mi nic. Bardzo się kochałyśmy.

W międzyczasie poznałam Łukasza. Nasza znajomość rozwijała się na tyle dobrze, że po kilku miesiącach znajomości razem zamieszkaliśmy. Uprzedziłam go, że zajmuje się chorą babcią i wyjaśniłam, że kiedyś może wymagać większej opieki niż tylko posprzątanie, zrobienie zakupów i dotrzymanie jej towarzystwa. Powiedziałam, że pewnie przyjdzie taka chwila, że będę musiała zamieszkać razem z babcią, bo charakter jej choroby nie pozwoli na to, aby dłużej mieszkała sama. Łukasz zapewnił, że wszystko rozumie i że bardzo mnie kocha, dlatego zgadza się na wszystko. Powiedział też, że podziwia moją postawę wobec babci.

Trumna i czerwona róża Canva

Szokujące wymagania

Kiedy jeszcze babcia kojarzyła kim jestem, przedstawiłam jej Łukasza. Bardzo go polubiła. Nadszedł moment, że babcia zaniemogła na tyle, że musiałam ją do siebie zabrać. Wtedy mieszkaliśmy we troje - Łukasz pomagał mi w opiece nad babcią, wieczorami grał z nią w szachy i oglądał teleturnieje. Było to z jego strony naprawdę miłe. Niestety, ostatnie pół roku choroby babci dały nam mocno w kość. Przestaliśmy sobie sami radzić i zatrudniliśmy do pomocy opiekunkę. W końcu babcia odeszła. Byłam bardzo smutna, ale też szczęśliwa, że dotrzymałam babci danego jej słowa i wytrwałam.

Niestety, nie minęły nawet 2 tygodnie od pogrzebu, kiedy Łukasz wypalił:

Marta, chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. Wiem, że dostałaś po babci spadek. Uważam, że należy mi się połowa, bo pomagałem ci bardzo długo w opiece. Rozumiem, że może być ciężko podzielić mieszkanie, więc przynajmniej przelej mi połowę oszczędności babci. Przecież mi się należy

- powiedział Łukasz.

Zdębiałam. Przez cały czas myślałam, że on robi to wszystko z dobrego serca - bo mnie kocha i planuje założyć ze mną rodzinę. A wtedy tez by przecież korzystał z tego spadku. Nie sądziłam, że interesują go tylko pieniądze mojej babci. Nie wiem, co teraz zrobić. Może faktycznie powinnam mu odpalić jakąś część tego spadku? Boję się, że cała ta sytuacja zniszczy nasz związek, a kolejnego ciosu bym już nie przeżyła.

Marta

Jak znaleźć tego jedynego? Oto 7 sprawdzonych sposobów! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama