-
JB odsłony: 22146
Czy zmieniać nazwisko przy ślubie?
Ostatnio zaczelam sie zastanawiac nad sensem zmiany nazwiska. Wychodze z Holendra i w tym kraju caraz powszechniejsze staje sie pozostawanie przy nazwiskach panienskich. W sumie wydaje mi sie to nieglupim pomyslem, omineloby mnie sporo formalnosci zwiazanych za zmiana dokumentow itp. Z drugiej strony troche przykro nazywac sie inaczej niz reszta rodziny
Witam Wszystkich!
Mam pytanie, czy uważacie, że nazwisko Pępek jest śmieszne? Chodzi o małe dziecko, przed którym wiele lat szkoły. Nadałam synowi nazwisko jego ojca, teraz żałuję..ślubu nie mieliśmy i mieć nie będziemy. Syn urodził się za granicą, gdzie nie ma w alfabecie samogłoski "ę", a wyraz Pepek nic nie oznacza. Po powrocie do kraju jest już zupełnie inaczej..Boję się, że będzie miał nieprzyjemności z tego powodu, ze strony innych dzieci. Chciałabym mu je zmienić na swoje.
Polecam rowniez lekture powielonego watku z ankieta: http://forum.styl.fm/s2/nazwisko-po-slubie-vt68806.htm.
Odpowiedz
i po kłopocie.Byłam dziś w USC złożyć przedślubne papiery i w rubryce dot. nazwiska po ślubie wpisałam dwuczłonowe . Nie wiem tylko o co chodzi z tym cytowaniem mnie powyżej odnośnie indeksu,bo ja nic takiego nie napisałam ;) a studia mam już za sobą od ponad roku :) jakiś chochlik się wkradł :o
Chochlik, ktory namieszal z cytowniem pogoniony ;) Ewak
behemot666 napisał(a):Justyna82 napisał(a):behemot666 napisał(a): (nie będę musiała indeksu wymieniać - wygoda przede wszystkim lol))
indeksu nie wymieniasz, skreślają stare i nadpisują nowe.
po kłopocie.
a dyplom dostajesz z nowym nazwiskiem
Poważnie? No niech tego babsztyla durnego z dziekanatu cholera weźmie! Żeby taka ignorantka tam pracowała, to już szczyt! :awantura:
Specjalnie chodziłam się dowiadywać co i jak, żeby zawczasu się zastanowić jak to sprawnie pozałatwiać i ona mi powiedziała, że trzeba będzie nowy indeks załatwiać (wyobraziłam sobie te wędrówki za doktorami/profesorami i resztą kadry! makabra). Moja koleżanka brała ślub w ubiegłym roku i z tego samego powodu zdecydowała się na dwuczłonowe nazwisko, a i wtedy babsztyl marudził, że jak takie skreślenie w indeksie wygląda!
Wrrr :axe:
Dzięki wielkie Justyno, że mi wyjaśniłaś, jak to naprawdę wygląda!
Nawet jak trzeba indeks wymienić to Ci przepisują nowy w dziekanacie a nie latasz załatwiać wszystkie wpisy sama
Poprawilam cytowanie. Ewak
ja po ślubie bedę miała dwuczłonowe nazwisko. Do swojego przez tyle lat ;) strasznie się przyzwyczaiłam, z drugiej strony strasznie ono pospolite i znam kilka osób o podobnej kombinacji imienia z nazwiskiem, co juz kilka razy doprowadziło do smiesznych sytuacji Będzie długo, za to oryginalnie ;)
Odpowiedz
To u mnie jest inny problem. Mam nazwisko byłego męża, z którym miałam tylko ślub cywilny. Nie wróciłam do nazwiska panieńskiego ze względu na dziecko. Nie wiedziałam, że los się do mnie uśmiechnie i spotkam mężczyznę, z którym chcę spędzić resztę życia. Chcę przyjąć jego nazwisko, choć poprzedniego męża jest bardziej "reprezentacyjne" ;).
Jak powiedziałam przyszłemu mężowi, że może dwa nazwiska jego i tamtego (ze względu ma synka) to się obraził :(
Zostaje więc jedno nowe po przyszłym mężu, tylko obawiam się, że będę musiała każdemu tłumaczyć w różnych sprawach związanych z pierwszym dzieckiem :x
Doosia napisał(a):nazwisko zamierzam zmienić, więc czeka mnie trochę pracy przy wymianie dokumentów
Do wymiany idą:
- dowód osobisty
- prawo jazdy
- identyfikator w pracy
- NIP3
coś pominęłam?
dyplom mgr z moim panieńskim nazwiskiem będzie fajną pamiątką :)
no i jesli masz jakies umowy na siebie typu energetyka, telefon itp itd...
Justyna82 napisał(a):behemot666 napisał(a):(nie będę musiała indeksu wymieniać - wygoda przede wszystkim lol))
indeksu nie wymieniasz, skreślają stare i nadpisują nowe.
po kłopocie.
a dyplom dostajesz z nowym nazwiskiem
Poważnie? No niech tego babsztyla durnego z dziekanatu cholera weźmie! Żeby taka ignorantka tam pracowała, to już szczyt! :awantura:
Specjalnie chodziłam się dowiadywać co i jak, żeby zawczasu się zastanowić jak to sprawnie pozałatwiać i ona mi powiedziała, że trzeba będzie nowy indeks załatwiać (wyobraziłam sobie te wędrówki za doktorami/profesorami i resztą kadry! makabra). Moja koleżanka brała ślub w ubiegłym roku i z tego samego powodu zdecydowała się na dwuczłonowe nazwisko, a i wtedy babsztyl marudził, że jak takie skreślenie w indeksie wygląda!
Wrrr :axe:
Dzięki wielkie Justyno, że mi wyjaśniłaś, jak to naprawdę wygląda!
Poprawilam cytowanie. Ewak
Doosia napisał(a):nazwisko zamierzam zmienić, więc czeka mnie trochę pracy przy wymianie dokumentów
Do wymiany idą:
- dowód osobisty
- prawo jazdy
- identyfikator w pracy
- NIP3
coś pominęłam?
dyplom mgr z moim panieńskim nazwiskiem będzie fajną pamiątką :)
Paszport
Nie zapomnij o zmianie danych w banku :)
behemot666 napisał(a): (nie będę musiała indeksu wymieniać - wygoda przede wszystkim lol))
indeksu nie wymieniasz, skreślają stare i nadpisują nowe.
po kłopocie.
a dyplom dostajesz z nowym nazwiskiem
Poprawilam cytowanie. Ewak
firenza napisał(a):Mam taki zawód,że ludzie kojarzą moją pracę z moim nazwiskiem. To takie trochę "wypracowywanie marki" . Mam też skromniutki dorobek naukowy pod panieńskim nazwiskiem. I to są argumenty za tym,żeby go nie zmieniać. Kompromisem wydaje sie nazwisko podwójne,ale to byłyby 24 litery lol
No ja dorobku naukowego nie mam, więc i dylemat mniejszy, ale ze względu na studia (nie będę musiała indeksu wymieniać - wygoda przede wszystkim lol) zdecyduję się na podwójne nazwisko, a wychodzi w sumie 25 liter :D To mnie i tak nie powstrzyma ;)
a ja mam dylemat :( moje imię + nazwisko to 14 liter. Mojego przyszłego męża nazwisko to kolejnych 10 liter. Mam taki zawód,że ludzie kojarzą moją pracę z moim nazwiskiem. To takie trochę "wypracowywanie marki" . Mam też skromniutki dorobek naukowy pod panieńskim nazwiskiem. I to są argumenty za tym,żeby go nie zmieniać. Rodzice są jakoś tam ze mnie dumni,że udało mi się w życiu osiągnąć więcej niż im (mają kompleksy rodziny robotniczej :(nie wiem zupełnie dlaczego...) i chcieliby,żebym miała ich nazwisko. Ale to moje panieńskie nazwisko jest długie,niezbyt mi się podoba ,a na dodatek jest dosyć śmieszne i trudne,co sprawia,że cały czas jest przekręcane i to rodzi dużo problemów - błędy w dokumentach ,zaświadczeniach , etc. Nazwisko mojego P. jest dosyć popularne , ładne i proste. Kompromisem wydaje sie nazwisko podwójne,ale to byłyby 24 litery lol
Odpowiedzchciałam zostać przy swoim, ale jednocześnie chciałam mieć wspólne nazwisko z dziećmi, więc mam podwójne - moje jest krótkie, męża długie, ale do tej pory jak się przedstawiam używam panieńskiego - podwójne jest tylko w papierach... nie przepadam za nim, bo za każdym razem trzeba go ze 3 razy powtarzać a i tak robią błędy...już tyle wersji slyszałam, że głowa boli
Odpowiedz
U mnie dopiero jest ciekawie;) Mam podwojne nazwisko, bo chcielismy, zeby dzieci mialy obydwa (moj maz jest Hiszpanem, chcielismy zeby dzieci czuly, ze sa podwojnego obywatelstwa). Jedna taka paranoja z tego wyszla, ze w pracy jak sie przyjmowalam zaraz po slubie wszystkie maile itp mi ustawiono na panienskie nazwisko (bo takie mialam w dowodzie). Ja uparcie uzywam tylko pierwszego na codzien (czyli meza), a wiekszosc ludzi uzywa uparcie panienskiego. I nie moge ich przekonac!
Uwazam, ze dobrze zrobilam, nie mam rozdwojenia jazni, a po kazdym, i moim i meza nazwisku, mnie znajda. Najwiekszy problem, ze w rzadko ktorej robryce sie mieszcze (25 liter i to bez drugiego imienia;)
Zmiana nazwiska i zmiana pracy niestety nie idą w parze
Dziś pani z rejestracji medycyny pracy stwierdziła, że chyba nie może mi wystawić zaświadczenia na nowe nazwisko, gdy nie mam dowodu na nowe nazwisko. Bo przecież "nazywam się tak jak w dowodzie i nie ważne, że zmieniłam nazwisko i mam akt małżeństwa w którym jest wpisane, że się inaczej nazywam". A czy to moja wina, że tyle produkują ten dowód
Idę do tego lekarza we wtorek (z aktem). Niech tylko ktoś mi tego zaświadczenia nie wystawi
Ja przyjelam nazwisko meza i chyba bardziej mi sie podoba niz moje rodowe lol Podwojne nie wchodzilo w gre, bo oboje mamy nazwiska dosc krotki i konczace sie na -ik, -yk.
Odpowiedz
Tez mam nazwisko meza. Przyznam, ze dopiero jak przyszlo co do czego to uswiadomilam sobie, ze przeciez niektore kobiety zostawiaja sobie swoje albo maja podwojne... Jakos to, ze zmienie nazwisko, cale zycie bylo dla mnie oczywiste. I jestem z decyzji zadowolona.
Przyzwyczailam sie bardzo szybko, do tego stopnia, ze jak czasem sie przedstawiam starym, zeby ktos wiedzial z kim rozmawia, to jakos tak mi dziwnie 8)
awangarda w stylu retro napisał(a):
no przyjelam.
bardzo ladne nazwisko mam, ale mowiac szczerze to zaluje, ze nie zdecydowalam sie na podwojne.
jakos mi tak mojego brakuje
ja też. tylko teraz ile razy patrzę na swoją wizytówkę lub przedstawiam się przez telefon to się zastanawiam o kogo chodzi :|
m. napisał(a):Daag napisał(a):My mamy jeszcze inny problem, bo oba nasze nazwiska są krótkie (moje 3 literowe, Jego 4 lit.) a w dodatku jednosylabowe. W połączeniu lepiej (choć i tak nie rewelacyjnie) brzmi, jeśli pierwsze będzie nazwisko męża a drugie moje panieńskie...
Mieliśmy dokładnie taką samą sytuację z nazwiskami: moje 3 literowe, męża 4-ro i również oba jednosylabowe. Tylko, że w połączeniu wcale dobrze nie brzmiały, więc zdecydowałam się na nazwisko męża i jestem bardzo zadowolona.
Chyba też się zdecyduje na nazwisko męża, jeszcze tylko tatusiowi muszę to wytłumaczyć ;)
Daag napisał(a):My mamy jeszcze inny problem, bo oba nasze nazwiska są krótkie (moje 3 literowe, Jego 4 lit.) a w dodatku jednosylabowe. W połączeniu lepiej (choć i tak nie rewelacyjnie) brzmi, jeśli pierwsze będzie nazwisko męża a drugie moje panieńskie...
Mieliśmy dokładnie taką samą sytuację z nazwiskami: moje 3 literowe, męża 4-ro i również oba jednosylabowe. Tylko, że w połączeniu wcale dobrze nie brzmiały, więc zdecydowałam się na nazwisko męża i jestem bardzo zadowolona.
awa napisał(a):pana g. nazwisko przyjme.
zastanwiams ie jak dlugo bede sie mylic odbierajac telefony lol
no przyjelam.
bardzo ladne nazwisko mam, ale mowiac szczerze to zaluje, ze nie zdecydowalam sie na podwojne.
jakos mi tak mojego brakuje
Ja prawdopodobnie zdecyduję się na nazwisko męża, bo chciałabym mieć takie samo nazwisko jak moje dzieci. Podwójne odpada, za długie i z doświadczenia (nie swojego) wiem, że po pewnym czasie to panieńskie zaczyna przeszkadzać. Ale na pewno nie będzie mi lekko, zwłaszcza, że nazwisko męża mi się raczej nie podoba i w dodatku mało kto potrafi je powtórzyć czy napisać za pierwszym razem :|
OdpowiedzA ja najpierw zdecydowałam się na nazwisko męża, ale nie byłam w stanie się do niego w ogóle przyzwyczaić. Za zmianę dokumentów też się nie zabrałam. Po około pół roku od ślubu wróciłam do swojego panieńskiego i jestem teraz zadowolona 8)
Odpowiedz
My mamy jeszcze inny problem, bo oba nasze nazwiska są krótkie (moje 3 literowe, Jego 4 lit.) a w dodatku jednosylabowe. W połączeniu lepiej (choć i tak nie rewelacyjnie) brzmi, jeśli pierwsze będzie nazwisko męża a drugie moje panieńskie... ale jak już było wcześniej napisane to trochę łamie konwencję, chociaż jest poprawnie.
Mojemu tacie zależy, żeby pozostawiła swoje, mój narzeczony że Jego. A ja właściwie sama nie wiem w sumie nie mam nic przeciwko przyjęcia nazwiska męża, ale jakoś ciężko rozstawać mi się z moim.
Mam jeszcze trochę czasu na przemyślenia, więc może do czegoś dojdę ;)
a u nas po wielu debatach stanelo na tym ze K. przyjmuje moje nazwisko
ja tej opcji nie brałam pod uwagę( tzn. nie bralismy:)...ale o.k.
ja mam dwa nazwiska, bo nie czuje sie jednak Panią G...wiem, że jestesmy jednościa, załozylismy nowa rodzinę itp...ale ja jestem Panią B a nie G i już.... ;)
zawsze chciałam zostać przy swoim nazwisku...i mój mąż nie robił problemów, podobaja mu sie moje dwa nazwiska... :)
ale znam takie kobiety, kórym szybko narzeczony albo jego rodzina wybiła taki pomysł z głowy....i współpczuje
@aguśka82: Co to znaczy narzeczony czy jego rodzina wybiła z głowy ? Każdy decyduje sam za siebie.Ja jestem facetem i nigdy swojej dziewczyny nie zmusiłbym do zmiany nazwiska.Kobieta nie jest niewolnikiem tylko wszyscy działają na równych zasadach niech oni przyjmą jak chcą co to ma być a jak się nie podoba to kopa wiadomo gdzie.Dziewczyny bez charakteru.
Odpowiedz
ampa napisał(a):markdottir Ty masz slub za tydzień a to jeszcze nie ustalone?
ustalone. podpisałam, że zostanę pania Jot. tak tylko gledzę ;o)
fajnie...
ostatnio rodzina mojego Narzeczonego wystrzeliła z tekstem, żeby przyjął moje, bo takie ładne.
Ale nie ma mowy, Narzeczony sie nie zgodzi. Ma byc tradycyjnie... 8)
a ja się coraz bardziej zastanawiam, czy nie zostać przy swoim. przeraża mnie ilosć dokumentów do wymiany...
Alma_ napisał(a):Kultura dopuszcza.
Tylko faceci niechętni, a zmusić ich przecież nie zmusisz ;)
Zmusic nie zmusze, ale mnie tez nikt nie zmusza. Niech sobie wiec kazdy pozostanie przy swoim.
Choc ostatnio TZ stwierdzil, ze fajnie byloby miec to samo nazwisko i rozwaza przyjecie mojego :o
Typowo niepolskie imie z typowym polskim nazwiskiem lol Ale jak chce - prosze bardzo.
Ja na moje za dlugo pracowalam, zeby teraz zmieniac.
Alma_ napisał(a):Kultura dopuszcza.
Tylko faceci niechętni, a zmusić ich przecież nie zmusisz ;)
Coż, ja znam kilka przypadków. Znajomy przyjął nazwisko żony, bo ładniesze a własnego ojca wspominać nie chce. Profesor z byłej pracy ma dwuczłonowe, jego własne brzmiało dość pospolicie (znaczące nazwisko) a jak ma dwa to prawie jak herbowy :D
w zasadzie ja nie brałam innej mozliwości.
połączyć nasze nazwiska to by było cos nie do wymówienia nawet dla Polaka.
same "cz, sz, ż, rz, ń" niee, nie pasuje.
na dodatek obydwa niezwykle długie, a plus imię to wynosiłoby to razem z myślnikiem pomiedzy nazwiskami 31 znaków.
wole sobie i dzieciom uprościć i tak skomplikowane nazwisko i życie ;)
Dosia napisał(a):Justyna82 napisał(a):
wyszłam z założenia, że od chwili ślubu mamy tworzyć jedność i powinniśmy nazywać się tak samo(mimo, iż nazwisko Michasia jest okropne)
ale cóż..czegoż to nie robi sie dla miłości ;)
A czy takie zalozenie nie moze prowadzic rowniez do przyjecia nazwiska przez twojego przyszlego meza ;)
no własnie, to mnie zawsze zastanawiało.
jedyny manewr u kobiety to nazwisko męża lub dwuczłonowe
jakos nasza kultura ni edopuszcza innej możliwosci ;)
Ania napisał(a):Wiesz, moja znajoma kilka tygodni po ślubie odbiera telefon. Ktoś chce rozmawiać z Justyną J. (podaje jej nowe nazwisko), a ona na to: Pomyłka ;)
to by bylo zbawienne lol
Wiesz, moja znajoma kilka tygodni po ślubie odbiera telefon. Ktoś chce rozmawiać z Justyną J. (podaje jej nowe nazwisko), a ona na to: Pomyłka ;)
Odpowiedz
pana g. nazwisko przyjme.
zastanwiams ie jak dlugo bede sie mylic odbierajac telefony lol
Dosia napisał(a):Justyna82 napisał(a):
wyszłam z założenia, że od chwili ślubu mamy tworzyć jedność i powinniśmy nazywać się tak samo(mimo, iż nazwisko Michasia jest okropne)
ale cóż..czegoż to nie robi sie dla miłości ;)
A czy takie zalozenie nie moze prowadzic rowniez do przyjecia nazwiska przez twojego przyszlego meza ;)
w zasadzie może, gdyby nie fakt, że on na swoje naziwsko pracował lat kilka i pod nim jest rozpoznawany.
a ja na swoje, że tak powiem zawodowo nie pracowałam.
Justyna82 napisał(a):
wyszłam z założenia, że od chwili ślubu mamy tworzyć jedność i powinniśmy nazywać się tak samo(mimo, iż nazwisko Michasia jest okropne)
ale cóż..czegoż to nie robi sie dla miłości ;)
A czy takie zalozenie nie moze prowadzic rowniez do przyjecia nazwiska przez twojego przyszlego meza ;)
kkarutek napisał(a):Wypełniliśmy w (...)wniosek do ślubu i już klamka zapadła - będę nosić nazwisko męża. Szkoda wielka, bo absolutnie uwielbiam moje nazwisko panieńskie :( ale niestety połączenie naszych nazwisk byłoby katorgą, a nie mogę mu tego zrobić, że będą miała inne nazwisko....
dokładnie to samo jest u nas.
wyszłam z założenia, że od chwili ślubu mamy tworzyć jedność i powinniśmy nazywać się tak samo(mimo, iż nazwisko Michasia jest okropne)
ale cóż..czegoż to nie robi sie dla miłości ;)
ela_j napisał(a):Ja najchetniej tez bym polaczyla, bo mam dosc ladne panienskie i w zawodzie sobie nan dosc mocno juz zapracowalam. NIestety polaczenie nie wchodzi w gre, gdyz mam dlugie imie, dlugie nazwisko panienskie, a nazwisko mojego M. tez jest dlugie. zatem nie pozostaje nic innego tylko zmienic :D
Ja tez jestem w tej sytuacji, zatem nie pozostaje mi nic innego jak tylko pozostac przy swoim.
Calkiem nie rozumiem skad ta presja na zmiane nazwiska
Wypełniliśmy w poniedziałek wniosek do ślubu i już klamka zapadła - będę nosić nazwisko męża. Szkoda wielka, bo absolutnie uwielbiam moje nazwisko panieńskie :( ale niestety połączenie naszych nazwisk byłoby katorgą, a nie mogę mu tego zrobić, że będą miała inne nazwisko....
Odpowiedz
Ja mam dwuczłonowe nazwisko( zostawiłam sobie swoje ,bo pracuje w zawodzie 6 lat i pacjenci identyfikuja mnie po nim) ,ale wiem na pewno ,że jest to mocno nie praktyczne chociazby z faktu długaśnych podpisów( zajmuje mi to 22 kratki) i braku na nich miejsca na formularzach- jak zaczynam się podpisywać to imie pisze wyraźnie ,pierwsze nazwisko też a na to drugie brakuje mi już werwy.Problemem jest tez przedstawianie się przez telefon- efekt jest taki .że raz pzredtawiam się tak , a raz tak i zazwyczaj nie trafiam- ludzie sie dopytują czy ja to na pewno ja...
Dzieci maja nosic nazwisko tatusia ;) więc nie będa mieć problemu...
Neko - Tian napisał(a):A jak to jest gdy przyjmę nazwisko podwójne i mój mąż również.
Wtedy ja będę miała : piewrszy człon nazwisko moje panieńskie + jego nazwisko
a on jak będzie miał: pierwszy człon nawziska mój czy jego ?
u nas decyzja wreszcie zapadla. debatowalismy nad zmiana nazwiska przez K. na moje nazwisko a zmianą mojego na dwuczlonowe.
stanelo na tym ze oboje bedziemy miec dwuczlonowe lol
K. dorzuci sobie moje, a ja jego.
moje bedzie pierwsze bo krotsze, jego drugie. bardzo sie ciesze :)
zastanawiamy sie jeszcze nad nazwiskiem dzieci...nie wiem czy nas kiedys nie wyklna jak bedziemy ich od urodzenia dreczyc podwojnym nazwiskiem 8)
od urodzenia mialam dwuczlonowe ,dlugasne nazwisko (19 liter) plus imie..., ktore jest z dziada, pradziada i tylko czasami mialam klopoty typu banki.
Przy zakladaniu pierwszego konta w zyciu pani miala problem, bo jej sie w druczku nie miescilam i na karcie tez bylo slabo, wiec szla z tym do samego naczelnika
lol
aaa, no i oczywiscie na pierwszym roku studiow wszyscy wykladowcy mysleli, ze juz mezatka lol
problemu z tym nie ma , raczej duzo smiechu
teraz tez mam dwuczlonowe, z tym, ze drugi czlon jest nazwiskiem meza
jakos tak 'golo' sie czulam tylko z jednym i w dodatku 5- literowym nazwiskiem lol
Ja mam dwuczłonowe, dłuuugie 8) nazwisko i jak odbieram pocztę, albo podpisuję coś równie "nieważnego" to używam tylko panieńskiego, podwujne wpisuję tylko w bankach, podpisując pisma, podania itp. Nie jest tak źle, czy ciężko, aczkolwiek większość ludzi się dziwi - analfabeci?
Odpowiedz
ewak napisał(a):Wyciagam temat, bo mnie intryguje.
Zdecydowalam sie na podwojne nazwisko i juz kilka razy spotkalam sie z reakcja politowania, na ten fakt. Podobno mozna dostac szalu z dwoma nazwiskami przy zalatwianiem spraw urzedowych. Cos w tym musi byc, skoro przy zalatwianiu formalnosci przedsubnych sama pani urzednik zwrocila mi uwage, ze musze tego pilnowac...
A jak to jest w rzeczywistosci?
Hmmm, w rzeczywistości to jest tak, że w niektórych urzędach/instytucjach mają w głębokim poważaniu to, czy podajesz jedno nazwisko, czy dwa, czy raz tak, raz tak ;). No ale w niektórych trzeba wykazywać się żelazną konsekwencją, szczególnie podczas wypełniania różnistych papierków (np. bank), czasem jakaś pomyłka czy przeoczenie może mieć poważne konsekwencje (odrzucenia jakiegoś wniosku bądź innego dokumentu). Samo w sobie posiadanie dwóch nazwisk szczególnych utrudnień ze sobą nie niesie, kwestia po prostu konsekwentnego posługiwania się daną formą.
Ja na poczatku też chciałam dwu członowe ale póżniej stwierdziłam ze nie ma sensu, bo samo moje imie i nazwisko zajmuje 18 kratek, wiec jakbym wzieła dwu członowe to bym sie na żadnym druczku nie zmieściła :D . Wiec po ślubie przyjme nazwisko narzeczonego, brzmi ładnie i jest krótsze nić moje, wiec będzie praktycznie ;)
Odpowiedz
Eeee - te rubryczki to we wszytskich urzedowych drukach są naprawdę baaardzo długaśne. Ale praktyczne to na pewno nie będzie
Chyba, że oficjalnie będziesz miec dwa, a na codzień i tak bedziesz uzywać panieńskiego...
kkarutek napisał(a):.
ktoś coś wie, czy są jakieś ograniczenia w długości nazwiska??
jedynie potem nie zawsze moze sie zmiescic w rubruczkach jak sie wypelnia jakies podania ;)
Tez mam podwójne i w praktyce dziwnie to wychodzi :o Oczywiście we wszystkich sprawach urzędowych używam podwójnego nazwiska, ale juz w pozostałych sytaucjach życia codziennego to wolna amerykanka... Raz jestem jako pani K., raz jako pani C., raz jako pani K-C. Zazwyczaj wynika to z tego, że jak się zapisuję gdzieś na wizyte, czy podaję nazwisko do odbioru zdjęc czy cos takiego, to wszystkim się nie chce pisac dwóch i mówią, że jedno wystraczy... A ja mam potem dylemat które wpisali...
Moja dokumentacja i badania ciążowe to już w ogóle poezja ... prawie wszystko mam na różne nazwiska... Mam nadzieję , że nie bedę miała z tego powodu problemów podczas przyjmowania do porodu :|
Także niestety podwójne nazwisko okazało sie w moim przypadku mocno niepraktyczne... albo może ja niekonsekwentna jestem
No ja mam podwojne rowniez, ale np na karcie kredytowej mam panienskie bo podwojne sie nie miesci, nie lubie wypelniac papierkow bo zwykle to ja to wypelniam a nie urzednicy, na codzien nadal uzywam panienskiego. Taka jest moja rzeczywistosc :)
Jest mozliwe ze kiedys zmienie tylko na meza (na razie nie moge bo mnie urzedniczka przegoni, juz zmienialam z jego na podwojne )
Ja mam podwójne i jakoś z tym żyję. Urzędnicy mają więcej pisania, ale to wszystko. Żadnych innych kłopotów nie odnotowałam. Lubię moje panieńskie nazwisko i nie chciałam się go pozbywać. :)
Odpowiedz
Awa, argumentacja jak zwykle przekonujaca, przejrzysta i rzetelna, udowadniajaca przy okazji, ze sie uwsteczniam przed wlasnym slubem i ze na sile szukam dziury w calym 8)
Musze sobie wymyslic nowy problem lol
ewak napisał(a):A jak to jest w rzeczywistosci?
ewus:
po pierwsze Ty bedziesz miala piekne podwojne nazwisko :lizak:
po drugie szalu do moze co nawyzej dostac urzednik, a nie Ty ;)
po trzecie z podwojnym nazwiskiem to tak jak z dwoma imionami :)
Wyciagam temat, bo mnie intryguje.
Zdecydowalam sie na podwojne nazwisko i juz kilka razy spotkalam sie z reakcja politowania, na ten fakt. Podobno mozna dostac szalu z dwoma nazwiskami przy zalatwianiem spraw urzedowych. Cos w tym musi byc, skoro przy zalatwianiu formalnosci przedsubnych sama pani urzednik zwrocila mi uwage, ze musze tego pilnowac...
A jak to jest w rzeczywistosci?
Nabla napisał(a):Wydaje mi sie, ze juz to gdzies pisalam, wybaczcie ewentualne powtorzenie sie.
Norma jezyka polskiego wymaga taki uklad nazwisk podwojnych, aby pierwsze nazwisko bylo krotsze, w przypadku jednakowej ilosci liter pierwsze to, ktore sie krocej wymawia. Jesli jednak sa jednakowo dlugie to pierwsze powinno byc nazwisko meza.
Wiem, ze to nie jest popularne podejscie (bo wychodzi na to, ze prawidlowo jest Maria Curie-Sklodowska ), ale USC dopuszcza dowolne kombinacje, wiec zrobisz jak uwazasz.
Nabla-już kilka razy rozpętałam towarzyską burzę głosząc tą zasadę nikt nie wierzy....
dosyc powszechne jest właśnie najpierw panieńskie a później męzowskie -myślę że to "zasługa" USC
Wydaje mi sie, ze juz to gdzies pisalam, wybaczcie ewentualne powtorzenie sie.
Norma jezyka polskiego wymaga taki uklad nazwisk podwojnych, aby pierwsze nazwisko bylo krotsze, w przypadku jednakowej ilosci liter pierwsze to, ktore sie krocej wymawia. Jesli jednak sa jednakowo dlugie to pierwsze powinno byc nazwisko meza.
Wiem, ze to nie jest popularne podejscie (bo wychodzi na to, ze prawidlowo jest Maria Curie-Sklodowska ), ale USC dopuszcza dowolne kombinacje, wiec zrobisz jak uwazasz.
Neko - Tian, moj kuzyn przyjal wlasnie podwojne i obydwoje maja pierwsze jej drugie jego. Bo to chyba troche dziwnie jesli oboje bedzicie mieli takie samo dwuczlonowe nazwisko, tylko w innej kolejnosci. Moze to wprowadzic troche zmieszania w roznych dokumentach.
Odpowiedz
Neko - Tian napisał(a):a on jak będzie miał: pierwszy człon nawziska mój czy jego ?
to jego wybór - wydaje mi się, że obie kombinacje są dozwolone.
To się chyba samemu, indywidualnie podejmuje decyzję i informuje urzędnika. Ale masz otwartego chłopa - gratulacje!
Odpowiedz
A jak to jest gdy przyjmę nazwisko podwójne i mój mąż również.
Wtedy ja będę miała : piewrszy człon nazwisko moje panieńskie + jego nazwisko
a on jak będzie miał: pierwszy człon nawziska mój czy jego ?
amelani a kto zrozumie facetów ;) Jakby miał gorsze nazwisko od mojego (mniej ładne znaczy się ;) ) to bym mocniej protestowała, a tymczasem w tej kwestii postanowiłam wyznawać zasadę mojego taty "spokój w rodzinie jest najwaniejszy" lol
objaśnienie: "rodzinę" oczywiście trzeba parafrazować na I. lol
dodanie nazwiska narzeczonego byłoby ok, ale wiem, że jeśli bym nie zmieniła nazwiska na nazwisko mojego szczęścia, to byłoby mu przykro
Ja właśnie takiego podejścia większości facetów nie rozumiem Mój też by bardzo chciał, żeby nosiła tylko jego, ale, że wiem iż żeni się z osobą upartą i obstającą przy własnym zdaniu to przystał na podwójne
Sylvana napisał(a):lady_of_avalon napisał(a):No ja przeforsowałam podwójne, ale bez awantury przed biedną panią z USC się nie obeszło - on sie obraził, ja sie poryczałam i w ogóle jazda na pół urzedu była
Dobrze że mamy to juz za soba....
u mnie tez nie obędzie się bez fochów...
A mam znajomego, który zmienił nazwisko na żony...bo padło tu takie pytanie czy ktoś zna. Motywów nie znam, ale nazwisko miał takie z "normalnych"
A ja też taki wyjątek znam i również nazwisko pierwotnie noszone przez mojego kolegę było nie tylko "normalne" ale bardzo ładne. Powodem było podobno to, że nazwisko żony bardziej mu się podobało. Za to dziadek tego kolegi powiedział, że za zmianę nazwiska wydziedziczy go. Ot, takie podejście...
Co do podwójnych nazwisk, to słyszałam od koleżanek, które tak zadecydowały, że jest z tym wieczne zamieszanie. Mnie szkoda się pozbywać swojego nazwiska, dodanie nazwiska narzeczonego byłoby ok, ale wiem, że jeśli bym nie zmieniła nazwiska na nazwisko mojego szczęścia, to byłoby mu przykro. Po 28 latach nie jest tak łatwo rozstać się z własnym nazwiskiem. Dobrze przynajmniej, że jego nazwisko jest krótkie, dźwięczne i ładne, więc może przejdzie to w miarę beboleśnie ;)
A i tak prawo jazdy, dowód i inne papiey musiałabym wkrótce wymieniać, więc nie jest to dodatkowy kłopot
Wlasnie - u mnie w pracy pewien profesor przyjal nazwisko zony i ma podwojne. Jego bylo krotkie i znaczace a takie podwojne brzmi bardzo fajnie, prawie jak herbowe :)
Ja sie tylko zastanawiam nad jedna rzecza - publikacje, ktore w tej chwili pisze ukaza sie za jakies 6-8 miesiecy. Podpisywac sie panienskim czy "mezowskim"?
lady_of_avalon napisał(a):No ja przeforsowałam podwójne, ale bez awantury przed biedną panią z USC się nie obeszło - on sie obraził, ja sie poryczałam i w ogóle jazda na pół urzedu była
Dobrze że mamy to juz za soba....
u mnie tez nie obędzie się bez fochów...
A mam znajomego, który zmienił nazwisko na żony...bo padło tu takie pytanie czy ktoś zna. Motywów nie znam, ale nazwisko miał takie z "normalnych"
jak już pisałam zostałam przy swoim nazwisku, moje dzieci beda miały nazwisko po ojcu
cóż ja z moim in-lowsami nie rozmawiała na ten temat-chyba nie przyjmowali innej opcji niz przyjęcie nazwiska R.
dowiedzieli sie długo po ślubie-co mnie niesamowicie bawi i dziwi bo wszystkie dokumenty slubne ponad miesiac lezały u nich w domu-tak się zastanawiam czy oni w ogóle czytają??
mnie osobiście nigdy nie zapytali co do sprawy nazwisa
wiem ze mamie R. było przykro-mój drogi R. zdziwił sie przy mamie że broni nie-swojego nazwiska -mama R. zas stwierdziła ze jej przykro bo ona swoje zmieniła-po prostu nie wiedziała że jest taka opcja nie zmianiania...i po sprawie -moze jeszcze problem wyjdzie zobaczymy
mnie osobiście dziwi szok kobiet bo to one bardziej protestuja i dziwują się jak mogłam nie zmieniac nazwiska
faceci sa jakoś barzdziej przychylni
moja mama bardzo oponowała co do mojego pomysłu zostania przy swoim, tata sie cieszył-tez nie wiem czemu aż tak bardzo
ze strony mojej mamy istniał problem nieślubnych dzieci, ze wszyscy bedą myśleli że to nieślubne..no comments
obecnie cieszę się że zostałam przy swoim nazwisku-same zalety-wad jeszcze żadnych
ja jednak bym się żadnymi teściami i rodzicami nie przejmowała...zdanie ich szanuje mówię dobrze ale robię swoje
Dramatycznie jak cholera
Ale przeciez znam mojego i ostrzegałam że tak będzie ;)
Grunt ze sie juz (chyba) z tym pogodził i mamy z głowy :D
Serio, tak darmatycznie było jednak, Lady?!? Kurczę, ale już wszystko wyjaśnione, zaakceptowane i ok?
Odpowiedz
No ja przeforsowałam podwójne, ale bez awantury przed biedną panią z USC się nie obeszło - on sie obraził, ja sie poryczałam i w ogóle jazda na pół urzedu była
Dobrze że mamy to juz za soba....
Sylvana, akurat kwestia posiadania dwóch dłuższych nazwisk zakończonych na -ska to nie jest jakiś ogromny problem chyba. Ja będę miała jedno kończące się na -cka, a drugie na -ska :D Nie podchodzę do tej kwestii estetycznie (o ile brzmienie nazwiaska można tak okreśłić ), tylko po prostu czuję, że potrzebuję swojego nazwiska, a jednocześnie chcę zamanifestować bycie z P. przez drugie nazwisko. Kiedyś rozważałam pozostanie wyłącznie przy panieńskim, ale P. z jakiegoś powodu to smuciło (dziwni są faceci w tym względzie) W każdym razie gdubym taką decyzję podjęła to przedstawiłabym swoje racje teściom, a gdyby ich nie rozumieli to po prostu sprawę bym olała i więcej o niej z nimi nie dyskutowała.
Odpowiedz
Moja tesciowa chyba nadal nie jest swiadoma tego ze mam podwojne nazwisko ;)
Zreszta wiekszosc osob mysli ze grzecznie przyjelam nazwisko meza
NIE PRZEKONUJ. Nikogo nie musisz przekonywac. To Twoje nazwisko. Na zaczepki i komentarze reaguj uprzejmie. Mozesz sprobowac im wyjasnic swoje powody, ale jesli sie nie da to mow po prostu "przykro mi, ale tak zdecydowalam". Za jakis czas na bank sie przyzwyczaja. A ty przy okazji bedziesz cwiczyc sie w asertywnosci, ktora ci sie potem moze przydac, na przyklad jesli tesciowie beda sie wtracac w wychowanie Waszych dzieci ;)
OdpowiedzPóki co się odwlekło, bo mój luby wział i akt urodzenia zgubił -czekamy aż mu nowy wydadzą
Odpowiedz
a mój Młody powiedział, że to tylko mój wybór przy jakim nazwisku zostanę :)
byłoby mu miło gdybym przejęła jego nazwisko ale jeśli będę chciała zachować swoje to ok :), tak nieśmiało zasugerował, że może by podwójne ale ten wybór jest mój lol
Lady, i jak? Była afera, czy jednak obyło się bez? ;) Jaką podjęłaś decyzję?
Odpowiedz
lady.. mnie też taka sytuacja dziwi.. a gdzie jest napisane że to wogóle Ty masz przejąć jego nazwisko, zaproponuj może odwrotną sytuację lol
Nie wyobrażam sobie wogóle podejmowanie tak ważnej decyzji w taki sposób jak prezentuje twój narzeczony.
xandra napisał(a):
ja juz sobie wpisałam podwojne, po ex i P., w usc
gdyby nie Misiek to bym nie wzieła nazwiska tamtego, ale cóz... i tak bede miec troche komplikacji w papierach
no nic, wszystko jest dla ludzi
No pewnie, że wszystko jest dla ludzi! :D
A o tamtym nazwisku nie myśl jako o nazwisku exa, tylko jako o nazwisku Miśka :D Pozdro!
PS.A ja postanowiłam jednak zmienić nazwisko! Co prawda po tyyylu latach ;) będzie trudno się przyzwyczaić, ale jakoś nigdy nie chciałam mieć podwójnego nazwiska...
no ja tez zrobie tak - :o
;)
mozesz zapytac czy by nie chciał zeby jego córka w dniu slubu miała na pamiątke po domu rodzinnym wasze nazwisko i meza, czyli dwuczłonowe
moze to go ruszy
ja juz sobie wpisałam podwojne, po ex i P., w usc
gdyby nie Misiek to bym nie wzieła nazwiska tamtego, ale cóz... i tak bede miec troche komplikacji w papierach
no nic, wszystko jest dla ludzi
Dlaczego to Ty masz jego przekonywać? Jestes dorosła, samodzielna, wolna. Zrobisz co zechcesz.
OdpowiedzAlbo jak go znam to zastosuje szantaz emocjonalny i bedzie mi patrzyl na ręce wzrokiem zranionej sarny.... A potem się obrazi...No nie wiem czy ja to jutro wytrzymam.... :(
Odpowiedz
No, kurcze, jak rozpoznawalność zawodowa i publikacje go nie ruszają to będzie trudno
Trochę nie rozumiem, bo gdybyś chciała zachować tylko swoje to wiem, że większość facetów ma z tym problem, ale podwójne?!?
Cóż, chyba zatem nie pozostaje żaden inny argument poza tym, że TY tak właśnie chcesz się nazywać W każdym razie ja bym pod presją na pewno nie zrezygnowała
My mamy jutro isc do USC załatwiac formalnosci i brzuch mnie boli na samą myśl jaka będzie awantura
Od roku sie juz o to nazwisko kłocimy - i moj za nic nie chce sie zgodzic zebym miala podwojne (rodzina ma miec jedno i koniec)
A argumenty mam jak najbardziej racjonalone tzn rozpozawalnosc zawodowa plus publikacje... Aczkolwiek przyznam, ze to co tu pisala amalani jest tez mojemu sercu bliskie i im bardziej on naciska tym bardziej ja staje okoniem...
Moze macie jakies pomysly jak go przekonać???
A my juz po cywilnym i zupelnie przypadkowo zostalam przy swoim. Cywilny wzielismy w Holandii, i jak juz pisalam tu nie ma zwyczaju zmieniania nazwiska. Przy przgotowywaniu nikt mnie nie zapytal, czy chce przyjmnowac nazwisko meza, a ja w tym calym zamieszaniu tez zapomnialam sie dowiedziec, jak zmiana nazwiska tu wyglada. Mam swoje i dobrze. Moze kiedys jak sie przeprowadzimy do Polski to zmienie na podwojne..
OdpowiedzGdybym przyjęła nazwisko narzeczonego powstałby straszny zgrzyt związany z ilością litery "r" zarówno w imieniu jak i nazwisku, rozdzielę ten warkot swoim panieńskim. Nie wyobrażam sobie sytuacji że zostałabym tylko przy swoim panieńskim.Więc dwa nazwiska to dla mnie jedyne rozwiązanie, a narzeczonemu ta opcja też bardzo przypadła do gustu :) Chyba będę pierwsza w rodzinie z podwójnym nazwiskiem.
OdpowiedzPodobne tematy