Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Raspberry Swirl 2012-01-15 o godz. 15:52
0

A ja opowiem o finalne mojej sprawy. Zaczaiłam się na NK na chłopaka którego poznałam hohoho 100 lat temu na wczasach. Przez już dziesiąt lat zastanawiałam się , czy mnie pamięta, i jak wygląda. Założył konto nie dawno, na razie bez zdjęcia i chyba tam nie zagląda bo ma 16 znajomych od b dawna. Nieśmiało napisałam mu wiadomość czy był tu i tu , wtedy i wtedy. Chociaż minęło juz parę miesięcy nigdy mi nie odpisał. Myślę ,że albo o mnie zapomniał albo nie chce odświeżac znajomości. Byłam b rozczarowana no ale juz od dawna jestem w szczęśliwym związku , mam dzieci więc poradze sobie z tym ;) Konkluzja jest chyba taka ,że nie zawsze kochają ( lubią, pamiętają) nas ludzie których my darzyliśmy jakimś tam uczuciem

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 22:04
0

Ja mam chyba najbardziej skomplikowana sytuacje Chlopak ktorego kochalam od 4 klasy podstawowki (bez wzajemnosci :( )dopiero po 18 latach dostrzegl we mnie cos,ale teraz to jest juz za poznow,bo mamy dzieci,rodziny... Spotkalismy sie na spotkaniu klasowym,"nadawalismy"na tej samej fali,w sumie caly czas rozmawialismy tylko razem .Czesto mysle o nim,alena dalszy krok bym sie nie zdecydowala-balabym sie wszystkiego zepsuc.Poza tym sni mi sie czesto...

Odpowiedz
Yfi 2010-09-21 o godz. 16:58
0

"...ten klimat ten luz...nie wrócą już". - tez tak mysle, ale ochota na spotkanie jest.

Odpowiedz
pysznie 2010-09-19 o godz. 14:55
0

Yfi napisał(a):
Czy ktoras z Was wybrala sie kiedys na takie spotkanie? Jakie wrazenia?
Ja sie wybralam...I to juz kilka razy ;)
W moim przypadku czesc magii zostala... Dalej potrafimy przegadac pol nocy i wracac do domu nad ranem z poczuciem,ze jeszcze mnostwo zostalo do powiedzenia. Za pierwszym razem spotkanie bylo na poczatku troche dziwne- takie sondowanie czy to po 5-6 latach ta sama osoba itp... W sumie nasz zwiazek opieral sie na wieloletniej przyjazni,wiec pewnie dlatego wciaz znamy sie dobrze

Ze wzgledu na P. (mojego meza juz za 1,5miesiaca!) i jego dziewczyne nie spotykamy sie jednak zbyt czesto... regularnie wymieniamy maile i zdjecia...czasami jakies piwo...

Odpowiedz
Gość 2010-09-18 o godz. 03:11
0

Yfi napisał(a):
Czy ktoras z Was wybrala sie kiedys na takie spotkanie? Jakie wrazenia?
Zgłaszam się, ja się wybrałam. Najmniej rozsądne w tym było to , że w tym czasie mój chłopak nocował u moich rodziców, a najbardziej rozsądne było to że wziełam na to spotkanie także moja przyjaciółkę.

Ogólne wrażenia: raczej rozczarowanie, szłam na to spotkanie tak podjarana jak mało kiedy...a później okazało się, że jak w słowach piosenki...."...ten klimat ten luz...nie wrócą już".
Nie żałuje. Myśle tylko, że każda z nas w pewnym sensie idealizuje pierwsze uczucie (ale nie faceta) i chce aby ten niesamowity klimat pierwszego zakochania powrócił choć na moment. Niestety pewne "stany" mijają nieodwracalnie! NA NASZE SZCZĘŚCIE!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-24 o godz. 17:58
0

Ja np.wiem, że mój mąż byłby baaardzo nieszczęśliwy, gdybym umówiła się na piwo z jakimś byłym chłopakiem, a już szczególnie z byłą wielką miłością.

I to nie dlatego, że jest chorobliwie zazdrosny (bo na szczęście nie jest), ani nie dlatego, że nie ma do mnie zaufania (bo ma dzięki Bogu), ale mimo to byłby nieszczęśliwy...

A nie widzę powodów abym miała unieszczęśliwiać kogoś tak mi bliskiego, jak mój własny, kochany mąż, więc na pewno bym sobie odpuściła takie spotkanie.

Odpowiedz
Yfi 2010-08-24 o godz. 01:27
0

Wiem, ze taka opcja jest!

Nie bede Wam owijala w bawelne, nie chce udawac. Wiem, co powinnam, wiem jak powinnam to zalatwic, ale po prostu mam wsciekla ochote isc sama, napic sie piwa, przegadac cala noc... Powspominac czasy beztroski...

Mam nadzieje, ze mi przejdzie.

Czy ktoras z Was wybrala sie kiedys na takie spotkanie? Jakie wrazenia?

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2010-08-24 o godz. 01:16
0

Moznaby isc we 4ke na to piwo - Ty z mezem on z dziewczyna.

Odpowiedz
Yfi 2010-08-24 o godz. 00:54
0

Dziewczyny naprawde zadna z Was by sie nie pokusila??????

Ja przynajmniej do wrzesnia mam czas na zastanowienie, bo dopiero wtedy bede w Polsce. Ochote mam. Rozsadek kaze siedziec w domu. Tylko, ze ja jestem zmeczona tym moim wszechobecnym rozsadkiem

Odpowiedz
zieleniack 2010-08-24 o godz. 00:47
0

DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)

zgłaszam sie ;D może nie na samym początku, ale rzeczywiscie szukałam:) wpisałam kolege, w którym podkochiwałam sie jako 13-16tolatka ;) i znalazlam fotke, wyprzystojniał i w ogole ;D hi hi ;) ale raczej nie wspominam. i przyspieszonego bicia serca nie wywołuje ;)

Jesli wspominam, to pierwszy zwiazek, ktory byl bardzo trudny-jednakze nie na zasadzie czysto wspominkowej, tylko jesli komus przydarza sie podobna sytuacja i chce doradzic (albo wrecz odradzić), to wtedy nawiazuje w rozmowie itp. No i kiedy sie za mna wloką konsekwencje tego zwiazku-bo niestety, wywołał (a kolejny pogłębił;/) u mnie spustoszenie w samoocenie i ogolnie w psychice:///. Czasem po prostu zaluje, ze tamto mialo miejsce, bo bym byla teraz pogodniejszym i odporniejszym psychicznie czlowiekiem, bo mam swiadomosc, jaki zly wplyw na mnie tamto wywarło. Człowiekowi wybaczyc mozna, ale nie da sie zrobic "delete" w mozgu i zapomniec, ze cos tam kiedys mialo miejsce, szczegolnie, jesli nasyfiło w zyciu.

Niemniej jednak czesto do tego nie wracam, powiedzialabym, ze raczej bardzo rzadko-BO PO CO? :). Mimo to jakos tak mam, ze nie chcialabym tych swoich bylych gdzies na ulicy spotkac i sie wplatac w jakas rozmowe nie dlatego, ze cos tam jeszcze sie tli, bo nic do nich nie czuje, tylko to, ze kojarza mi sie negatywnie, niestety, jak i ze oboje byli dosc specyficzni, wiec mnie taka rozmowa wprowadza w zaklopotanie;/

Do wspominania to ja mam cudne chwile z obecnego zwiazku i bardzo czesto mnie na takie wspominki bierze :heart: :D =)))))))))))

a co do pytania o spotkanie-ja bym zostala w domu.

Odpowiedz
Reklama
Yfi 2010-08-23 o godz. 21:48
0

Zobaczymy... Na razie nie kusze ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-23 o godz. 04:17
0

melasia1980 napisał(a):Nie ryzykowałabym....lepiej nie kusić losu :)Zgadzam się z przedmówczynią!

Odpowiedz
melasia1980 2010-08-23 o godz. 03:17
0

Nie ryzykowałabym....lepiej nie kusić losu :)

Odpowiedz
Yfi 2010-08-23 o godz. 00:27
0

A do mnie odezwal sie facet, w ktorym bylam po szczeniacku zakochana jakies 15 lat temu!!!! Przeklikalismy cala noc, upilismy sie razem (ja przed swoim kompem w domu, on u siebie), powiem Wam, ze gadalo sie fantastycznie... Jest propozycja spotkania tym razem w realu - niewinnie - na piwo! Mam duza ochote, w koncu to tylko pifko, ale ... nie wiem, czy powinnam (ja mam meza, on dziewczyne). Moze nie warto kusic losu!Ale ochota jest GIGANTYCZNA ;))))))) Co o tym myslicie? Czy Wy byscie sie wybraly?

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 04:02
0

PS. Nigdy, przenigdy nie miałam filmowego idola. Nie miałam się zakochać w ekranie. Teraz widze, że ja chyba jakiś odmieniec byłam.
I nie widziałam ani jednego odcinka Beverly Hills 90210 (szkoda...)

Odpowiedz
Gość 2010-06-16 o godz. 04:00
0

...pierwsza miłość...tego się nie zapomina!
Zawsze będę go wspominać z sentymentem! I choć nie żałuję, że się rozstaliśmy (gdyby los dał nam jeszcze jedną szansę, nigdy bym do niego nie wróciła i cierpliwie czakałabym na swojego męża) to mam jakąś usilną potrzebę podglądania jego zycia. Muszę wiedzieć co u niego.
...i tylko z totalnego oszołomienia nie jego pierwszego szukałam przez naszą klasę.

Odpowiedz
Jeżyna 2010-06-08 o godz. 20:47
0

kasiakus napisał(a):A ja tam namiętnie oglądałam Beverly Hills 90210, wszystkie koleżanki kochały się w kimś z tego filmu, a ja wzdychałam do Dylana...........
pamiętacie ten serial ?
Jutro pierwszy odcinek w Polsacie 8)

Odpowiedz
Raspberry Swirl 2010-05-23 o godz. 15:41
0

Kiniak napisał(a):Moją Janek z kreskówki Delfin Um :lizak: Chyba go nie ma na naszej-klasie lol
Moją też lol To niesamowite zakochac sie w postaci z kreskówki

Odpowiedz
kasiakus 2010-05-23 o godz. 00:47
0

A ja tam namiętnie oglądałam Beverly Hills 90210, wszystkie koleżanki kochały się w kimś z tego filmu, a ja wzdychałam do Dylana...........
pamiętacie ten serial ?

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 20:59
0

Kiniak napisał(a):
z pancernych to Grigorij mi grał w duszy ;)
Dziś przyznaję po latach, że Grigorij najprzystojniejszym pancerniakiem był ;)
Ale wtedy, 30 lat temu, wolałam Janka... Choć nie był taki silny jak Gustlik... Ehhhh... ;)

(Tylko w Czereśniaku chyba nikt się nie kochał )

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 20:02
0

Oleta napisał(a):Kiniak napisał(a):poohatka napisał(a):Nabla, to i tak nieźle - moją był diesnejowski książę Eryk z Małej Syrenki :o lol

Moją Janek z kreskówki Delfin Um :lizak: Chyba go nie ma na naszej-klasie lol
A nie Janek Kos z "Pancernych"?!! ;) Taki był fajny... Do dziś nie rozumiem, czemu wybrał Marusię zamiast Lidki... lol
z pancernych to Grigorij mi grał w duszy ;)

Odpowiedz
poohatka 2010-05-22 o godz. 20:01
0

Oleta napisał(a):
A nie Janek Kos z "Pancernych"?!! ;) Taki był fajny... Do dziś nie rozumiem, czemu wybrał Marusię zamiast Lidki... lol
Oleta, bo Lidka to wredna była i knuła po kątach - a Marusia taka prosta, uczciwa dziewucha, co nawet dla Janka między drzewkami koło szpitala tańczyła... 8)

Odpowiedz
Raspberry Swirl 2010-05-22 o godz. 15:51
0

fagih napisał(a):Pierwsza wielka miłość była... w przedszkolu.
Moja tez. Ale bez wzajemności z jego strony. On już nie zyje od paru lat. Zginąl w wypadku samochodowym.

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 13:55
0

Kiniak napisał(a):poohatka napisał(a):Nabla, to i tak nieźle - moją był diesnejowski książę Eryk z Małej Syrenki :o lol

Moją Janek z kreskówki Delfin Um :lizak: Chyba go nie ma na naszej-klasie lol
A nie Janek Kos z "Pancernych"?!! ;) Taki był fajny... Do dziś nie rozumiem, czemu wybrał Marusię zamiast Lidki... lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 04:49
0

poohatka napisał(a):Nabla, to i tak nieźle - moją był diesnejowski książę Eryk z Małej Syrenki :o lol

Moją Janek z kreskówki Delfin Um :lizak: Chyba go nie ma na naszej-klasie lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 04:38
0

Pierwsza wielka miłość była... w przedszkolu. Jego bili a ja go broniłam 8)
Potem chodzilismy za rączki a za nami wołali: "Jacek i Barbara, zakochana para"

Pamiętam jak się tacie pochwaliłam podczas odprowadzania rano do przedszkola, że mam narzeczonego lol

Odpowiedz
poohatka 2010-05-22 o godz. 03:02
0

Nabla, to i tak nieźle - moją był diesnejowski książę Eryk z Małej Syrenki :o lol

A ogólnie - zawsze zakochiwałam sie nieszczęśliwie - dopóki nie spotkałam mojego męża. I bardzo się cieszę z takiego obrotu spraw, jeden był pomyłką, o drugim wiedziałam że nie chciałabym z nim być dość długo, co nie przeszkadzało mi się w nim durzyć, a trzeci był kompletną pomyłką i cieszę się ogromnie że mnie ominęła przyjemność związku z nim. 8) Za to mój mąż jest moją pierwszą wielką i odwzajemnioną miłością - prawie od pierwszego wejrzenia. 8)

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 02:56
0

kkarutek napisał(a):Nabla :supz: A sprawdziłaś czy jest na naszej-klasie? lol
Ty nieczuła babo! On nie żyje!

Tydzień ryczałam.

Odpowiedz
Netula 2010-05-22 o godz. 02:46
0

ja tez czasem bylych wspomne..ale najsmieszniejsze ejst ti iz na forum slubnm moj ex narzecziny mnie skledzi,.i czyta co tam wyppisuje

Odpowiedz
kkarutek 2010-05-22 o godz. 02:38
0

Nabla :supz: A sprawdziłaś czy jest na naszej-klasie? lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 02:31
0

O bogowie, przypomniało mi się... moją pierwszą miłością był...

... Winetou :o

Odpowiedz
CHATOR 2010-05-20 o godz. 04:16
0

Fakt że jednym z pierwszych nazwisk wpisywanyych w opcje "szukam" było nazwisko mojego byłego heheh i znalazłam ....jego i jego żonę ....przynajmniej wiem jak teraz wygląda i że ma cókę ..i ciekawi mnie czy on też mnie szukał i zaglądnął na mój profil......wspomnienia.....

Odpowiedz
Och 2010-05-20 o godz. 02:27
0

Jedza napisał(a):A wracając do pierwszego pytania: myslicie, że faceci tez tak mają?? Czy tez z sentymentem wspominają (nas oczywiscie ;) ) jako swoje pierwsze, wielkie i niezapomniane miłości?
Czy to tylko my jestesmy takie naiwno - sentymentalne? Jak pytam męża i kolegów to oczywiście mówią, że nie, że absolutnie, że jaka tam pierwsza miłość...ale z drugiej strony jakby mnie ktoś wprost zapytał to tez bym sie wyparła ;))))
Ostatnio spotkałam się ze swoim t.zw.chłopakiem, z którym spotykałam się będąc w podstawówce. Przesiedzieliśmy pół nocy i gadaliśmy. Było miło. I właśnie mi powiedział, że nadal ma do mnie sentyment i że byłam dla niego kimś ważnym lol
Więc chyba też im się zdarza ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-19 o godz. 21:56
0

Czy myślę? Już nie. Ale był w moim życiu taki moment, że o tym pierwszym trudno mi było zapomnieć i myślałam, że nigdy mi się to nie uda. Zresztą on miał podobnie - taki to był toksyczny związek 8) Teraz mam do tego dużo zdrowsze podejście: nie udało nam się, bo nie mogło się udać, nie pasowaliśmy do siebie i tyle, nie ma za czym płakać.
I już nie myślę. Czasem natknę się na niego gdzieś w necie, z ciekawości poczytam, co tam u niego, czym się zajmuje itd., ale nic więcej nie chodzi mi po głowie.

Odpowiedz
Jo76 2010-05-19 o godz. 21:30
0

Ja mam kontakt z niektorymi bylymi, co nie zmienia faktu, ze sie ciesze, iz bylymi sa.
A pierwsza milosc... fajny byl, ale nasze drogi sie rozeszly. I dobrze :)

Odpowiedz
Raspberry Swirl 2010-05-19 o godz. 19:34
0

A mi mój były śle smski, i telefonuje. Nie widzę w tym nic złego. Nie mam zamiaru zdradzać męża, a były to taki sam chłop /kolega jak każdy inny.

Odpowiedz
Samba 2010-05-14 o godz. 18:17
0

lalka_Go napisał(a):Kiniak napisał(a):DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)


Była mojego męża
i była mojego tyż

najpierw kazała swojej siostrze go odszukać a potem napisała z konta męża rzucając teksty w stylu "słonko"

R. jej nie odpisał bo stwierdził że chyba jest nienormalna a ona na drugi dzień (tuż przed świętami) znowu z konta męża zaczęła rzucac żale że jej mąż przeczytał co ona napisała, że ona ma dość jego zazdrości, że cały czas myśli o R.-swoim słoneczku, że chce odejść od męża ale nie ma gdzie itp. :o

masakra :D
wygladało to tak jakby oczekiwała że R. wsiądzie na białego rumaka, zostawi swoją rodzinę, ją zabierze od męża i razem spędzą wesoło święta :D
Była mojego męża mniej więcej co miesiąc smaruje mu mejle. Niby bez podtekstów ale tu go zaprosi na urodziny, tu na imieniy, tu na inną imprezkę, opisze swoje wakacje i wyśle zdjęcia no po prostu szlak mnie trafia. M jej nie odpisuje ale ona się nie zraża

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 18:17
0

Raspberry Swirl napisał(a):Czy czesto zdaża wam sie myslec o swojej pierwszej wielkiej młodzieńczej miłości? Raspberry Swirl napisał(a):
pewnie, ze sie zdarza. na tej samej zasadzie, co frapuje mnie caly czas gdzie sie podziewa pewna Karolina Z, moja pierwsza przyjaciolka, z ktora sie znalysmy od zlobka :D albo Marcin K, ktory mial zadatki na mistrza olimpijskiego w stylu motylkowym. :D nie powiem o Dudku mysle czesciej, przez Googla probowalam znalezc, ale zbieznosc nazwisk mnie dobila ilosciowo :D:D:D

Raspberry Swirl napisał(a):Wg jakis tam statystyk, panowie myśla o tym znacznie częściej niz nam się wydaje ;)
oczywiscie! gdzie znajdzie taki drugi ideal jak ja ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 16:06
0

lalka_Go napisał(a):Kiniak napisał(a):DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)


Była mojego męża
i była mojego tyż


No właśnie! Dlatego jednak się tam nie zaloguję i już! Nie ma co odgrzewać starych spraw...

Odpowiedz
Raspberry Swirl 2010-05-14 o godz. 15:54
0

Nabla napisał(a):Coż, ja na myśl o pierwszej miłości dostaję odruchu wymiotnego.
Cóż, może nie aż tak, ale jest jeden ( juz pan) w którym kochałam sie na zabój a na którego teraz patrzec nie mogę. Gust sie zmienia, kiedys uwielbiałam Mambe teraz wole czekoladę Wedla a Mamby nie tknę

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 15:46
0

Kiniak napisał(a):DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)


Była mojego męża
i była mojego tyż

najpierw kazała swojej siostrze go odszukać a potem napisała z konta męża rzucając teksty w stylu "słonko"

R. jej nie odpisał bo stwierdził że chyba jest nienormalna a ona na drugi dzień (tuż przed świętami) znowu z konta męża zaczęła rzucac żale że jej mąż przeczytał co ona napisała, że ona ma dość jego zazdrości, że cały czas myśli o R.-swoim słoneczku, że chce odejść od męża ale nie ma gdzie itp. :o

masakra :D
wygladało to tak jakby oczekiwała że R. wsiądzie na białego rumaka, zostawi swoją rodzinę, ją zabierze od męża i razem spędzą wesoło święta :D

ja tam żadnych nazwisk nie szukałam. R. też nie.
co było a nie jest nie pisze się w rejestr... czy jakos tak lol

Odpowiedz
Tate 2010-05-14 o godz. 15:38
0

O moje 'pierwsze miłości' ( ileż ich było ?)hehe :) jakoś się nie martwię.

Ci stateczni już panowie to dawni koledzy ze straszej klasy, sąsiedzi itp więc zdarza mi się na nich natknąć czasami.
I poza usmiechem i 'cześć' nawet wiele ze sobą nie rozmawiamy, bo to już tyle lat minęło.

Jest za to jeden taki facet, żadna miłość, raczej bardzo bliski znajomy, ktorego obiecałam sobie, że na naszej-klasie nie poszukam. Puszka Pandory...

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 14:56
0

Nabla napisał(a):Coż, ja na myśl o pierwszej miłości dostaję odruchu wymiotnego.
No az tak to nie mam (bo - jak to napisała któraś z dziewczyn - to były raczej zauroczenia niż prawdziwe miłości) ale takie uczucie ulgi, októrym już wspomniałam - owszem!
Coś w stylu "O rany, co ja w nim widziałam?!" albo "Kurcze, dobrze, że zmądrzałam i gust mi się zmienił!" ;) ewentualnie "Fajny gość, interesujący, ale zupełnie nie dla mnie - dobrze, że się na czas odkochałam"!

Odpowiedz
ola78 2010-05-13 o godz. 20:33
0

mika9983 napisał(a):ja też wyszłam za moją pierwszą wielką miłość. znamy się od dziecka, po szkole podstawowej ja się wyprowadziłam z miasta w którym m ieszkaliśmy, zerwaliśmy ze sobą... mieliśmy swoje życie... aż tu na drugim roku studiów spotkaliśmy się bo ja pojechałam na wakcje do przyjaciółki z dzieciństwa i miłość odżyła na nowo lol małżeństwem jesteśmy od września 2007
ciekawa historia lol

Odpowiedz
ola78 2010-05-13 o godz. 20:32
0

Blutka napisał(a): Jasne, ale ja codziennie się koło tej miłości budzę.
ja tyz :D
już prawie pół swojego życia z tą pierwszą swoją miłością przezyłam....

Odpowiedz
mika9983 2010-05-13 o godz. 19:39
0

ja też wyszłam za moją pierwszą wielką miłość. znamy się od dziecka, po szkole podstawowej ja się wyprowadziłam z miasta w którym m ieszkaliśmy, zerwaliśmy ze sobą... mieliśmy swoje życie... aż tu na drugim roku studiów spotkaliśmy się bo ja pojechałam na wakcje do przyjaciółki z dzieciństwa i miłość odżyła na nowo lol małżeństwem jesteśmy od września 2007

Odpowiedz
m. 2010-05-13 o godz. 19:12
0

Ja wyszłam za moją pierwszą prawdziwą miłość.

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 19:09
0

Coż, ja na myśl o pierwszej miłości dostaję odruchu wymiotnego.

Odpowiedz
katarinka7 2010-05-13 o godz. 19:07
0

Moja pierwsza wielka miłość powiedziala mi że chce odejść ode mnie.............

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 19:06
0

No cusz... Najwyraźniej jestem odarta z emocji lol

Odpowiedz
Jedza 2010-05-13 o godz. 18:54
0

Kiniak napisał(a):E a mnie nie rajcuje przeszłość i powiem szczerze, lekko mnie denerwuje podejście pt. z pulsującym sercem szukam byłego. No chyba że obecny nie spełnia oczekiwań, a po byłym zostały w mózgu gorące pierniczki w lukrze.
E tam ;-) Ja tam bym nie przesadzała z tym "pulsującym sercem". To bardziej taki rodzaj sentymentu i ckliwego rozrzewnienia jaki mam do: pierwszego psa, pierwszego samodzielnego pokoju na studiach, z dala od rodziców, pierwszych kolonii w Sanoku i pierwszej samodzielnie zarobionej złotówki...

To była jakaś tam część mojego życia, w danym momencie najwazniejsza na świecie, więc jakiś tam właśnie "sentyment" mi pozostał...

Odpowiedz
kkarutek 2010-05-13 o godz. 16:27
0

Jedza napisał(a):A wracając do pierwszego pytania: myslicie, że faceci tez tak mają?? Czy tez z sentymentem wspominają (nas oczywiscie ;) ) jako swoje pierwsze, wielkie i niezapomniane miłości?
kiedyś robiono badania i okazało się, że panowie najczęściej dawali swoim córkom na imię tak jak miały ich pierwsze miłości :) ale te czasy chyba już minęły, bo teraz mamusie są na tyle wyzwolone, że mogłyby mężowi nieźle dopiec za taką samowolkę :P

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 15:55
0

E a mnie nie rajcuje przeszłość i powiem szczerze, lekko mnie denerwuje podejście pt. z pulsującym sercem szukam byłego. No chyba że obecny nie spełnia oczekiwań, a po byłym zostały w mózgu gorące pierniczki w lukrze.

Odpowiedz
Raspberry Swirl 2010-05-13 o godz. 15:27
0

Jedza napisał(a):A wracając do pierwszego pytania: myslicie, że faceci tez tak mają?? Czy tez z sentymentem wspominają (nas oczywiscie ;) ) jako swoje pierwsze, wielkie i niezapomniane miłości?
Ja nie myślę, ja wiem :) Czytałam artykuł ,że panowie często dumaja o miłościach z lat młodzieńczych. Jesli chodzi o naszą-klasę (dzis przerwa do 13.00 ) oczywiście ,że pierwsze co to wklepałam w wyszukiwarkę to dawne sympatie.

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 14:51
0

Alma_ napisał(a):Nie. Było parę "miłości" przez mężem, ale żadna nie wywołuje dziś u mnie przyspieszonego pulsu ani kołowatości języka :lol:
Ja nawet nie nazwałabym tego miłosciami, raczej szczeniackimi zauroczeniami. Pewnie bym ich nawet nie poznała ;o)

A w naszej-klasie nie jestem nawet zarejestrowana...

Odpowiedz
Jedza 2010-05-13 o godz. 14:18
0

A wracając do pierwszego pytania: myslicie, że faceci tez tak mają?? Czy tez z sentymentem wspominają (nas oczywiscie ;-) ) jako swoje pierwsze, wielkie i niezapomniane miłości?
Czy to tylko my jestesmy takie naiwno - sentymentalne? Jak pytam męża i kolegów to oczywiście mówią, że nie, że absolutnie, że jaka tam pierwsza miłość...ale z drugiej strony jakby mnie ktoś wprost zapytał to tez bym sie wyparła ;-))))

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-05-13 o godz. 04:59
0

No ja wspominam to co było, chociaż ostatecznie okazało się klapą i poprzestaliśmy na przyjaźni.
No ale przyznam, że pierwszy raz zakochałam się w siódmej klasie podstwawówki i trwało to sześć lat. Było, minęło i zaraz potem poznałam mojego męża obecnego :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 04:53
0

uuu , ja zaczęłam od starych miłości - jako pierwsze...

choć mam męża czasem i tak wspominam jak to było kiedyś i jak platonicznie :)

odnalazłam sporo moich byłych i miłości i przyjażni na naszej klasie.... ale nie piszemy do siebie.. lepiej nie prowokować :D 8)

Odpowiedz
Alma_ 2010-05-13 o godz. 02:56
0

Nie. Było parę "miłości" przez mężem, ale żadna nie wywołuje dziś u mnie przyspieszonego pulsu ani kołowatości języka lol
Na naszej klasie poszukałam dopiero dziś, nawet nie wpadłam na ten pomysł.

Odpowiedz
joasia_de 2010-05-13 o godz. 02:42
0

czasami o nim myślę, spotykam się z nim, dzwonimy do siebie. minęły ponad 2 lata od rozstania, a my pozostaliśmy w przyjaźni :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 02:36
0

Moją pierwszą_wielką_(platoniczną)_miłość spotykam dość regularnie. Jednak miłość_obecna kompletnie wyparła i pierwszą i kolejne :).

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 02:31
0

DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)


Była mojego męża

Odpowiedz
Gość 2010-05-13 o godz. 00:53
0

DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)

Czytałam nawet, że ten (i inne tego typu portale) przyczyniają się do większej liczby rozwodów. Ktoś spotyka po latach dawną, młodzieńczą miłość i...

Ale ja prawdę mówiąc, gdy myślę o moich "szczeniackich" miłościach, czuję wielkie uczucie ulgi - o kurcze, jak dobrze, że w tym lub tamtym związku nie utknęłam...

Odpowiedz
kkarutek 2010-05-12 o godz. 23:39
0

oj bywa, bywa lol co prawda nie o pierwszej miłości, ale o tej która była hmmm najważniejsza. W naszej-klasie też go chyba już wyszukiwałam :D ale tak jak Dobra napisała - ta ostatnia miłość przesłoniła wszystkie poprzednie :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 22:49
0

:) Jasne, ale ja codziennie się koło tej miłości budzę. lol Poznaliśmy się, jak mieliśmy po 15 lat, więc na inne miłości nie mieliśmy czasu. ;)

Odpowiedz
Aguus 2010-05-12 o godz. 22:40
0

Nie wiem czy moge to nazwac wielka miloscia.
Mialam okolo 15 lat - spotykalismy sie z przerwami okolo 2 lat ... bylo burzliwie,bo to szczeniacki wiek ;)
Ale wspominam go z wielkim sentymentem.
No coz ... na naszej-klasie go niestety nie znalazlam,ale moj brat mial kontakt z nim kiedys(i jego wtedy jeszcze dziewczyną) i dzieki temu znalam dane jego ...zony :o .
Ma piekna zone i cudne dziecko :o . A mial tak zle skonczyc ;)
Pamietam,ze spotykalam sie z nim czesto po kryjomu,bo moja mama byla nauczycielka w podstawowce do ktorej chodzilismy i byl on jednym z najgorszych uczniow ..a ja swiadectwa z paskiem,wiec sie wstydzila.
Po cichu licze na to,ze skoro jego zona sie zarejestrowala to moze namowi swojego meza na to samo ;) tak jak ja swojego namowilam - chociaz jego nasza-klasa nie wciagnela tak jak mnie.

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 22:29
0

Ja też pamiętam, nawet czasem na niego przypadkiem wpadnę... kiedyś, po 6 latach milczenia, przegadaliśmy całą noc w parku. Gdybym mogła dziś zrobić to samo, nie namyślałabym się ani chwili. Choć właśnie planuję ślub z kim innym

Odpowiedz
madziula 22 2010-05-12 o godz. 22:25
0

pamietam go, czasem sni mi sie w nocy 8)

Odpowiedz
Julies 2010-05-12 o godz. 22:16
0

a ja w piatek uslyszalam wlasnie w sluchawce telefonu glos pierwszej mlodzienczej miłości....i słowa z siebie wydusic nie moglam 8) lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 22:09
0

DobraC napisał(a):no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)
Może nie jako pierwsze, ale pierwszego dnia na pewno lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-12 o godz. 22:07
0

Tak i owszem i nie tylko tą pierwszą, te kolejne również ;) mimo, że
DobraC napisał(a):ta "ostatnia" milosc przycmila wszystkie pozostale...
Nie da się wyrzucić z pamięci tamtych chwil.

Odpowiedz
DobraC 2010-05-12 o godz. 22:04
0

no ba 8) przyznac sie - ktora zaczela przeszukiwanie portalu nasza-klasa od wpisania nazwisk przyspieszajacych kiedys bicie serca? :)

zdaza mi sie gdy jade do rodzicow i przegladam szpargaly. na codzien, czesto - nie, moze dlatego ze ta "ostatnia" milosc przycmila wszystkie pozostale...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie